Ale mi się nie chce!

Wielu z nas wykonując zawód nauczyciela doświadcza frustracji, zmęczenia. Relacja, którą budujemy z uczniami i rodzicami, jest niesymetryczna. Ja mam wielu podopiecznych, oni jednego nauczyciela od polskiego, matematyki. Sytuacja taka sprawia, że jako nauczyciel stykamy się codziennie z wieloma różnymi problemami. Skąd jednak czerpać siłę do tego, żeby to wszystko aktywnie zmieniać?

Ważne, żebyśmy świadomie zwracali uwagę na pozytywne aspekty naszej pracy. Wprowadzali zmiany w pracy z uczniami. Testowali nowe podręczniki. Zapisywali się na szkolenia. Twórczo i eksperymentalnie wykorzystywali nowe możliwości dydaktyczne. Warto także dążyć do obranych celów. Rozumieć, że w nasz zawód wpisane jest niepowodzenie. Japończycy zwykli mawiać, jeśli upadniesz, nie wstawaj z pustymi rękami. Każdy z nas także popełnia błędy i doznaje porażek, traktujmy je konstruktywnie. Zawsze z nich możemy się czegoś nauczyć. Niezwykle pomocną w automotywacji umiejętnością jest gotowość do mówienie o swoich emocjach, przeżyciach, spostrzeżeniach.

Na procesy motywacyjne oddziałuje także stres. Zbyt duża dawka napięcia sprawia, że jesteśmy wyczerpani. Mając to na uwadze starajmy  się świadomie odpoczywać. Pamiętajmy, że tylko ten pracuje dobrze, kto dobrze odpoczywa.

Naszą motywacją rządzi zazwyczaj mechanizm nagrody, dlatego warto odnaleźć nasz indywidualny system nagród. Bądźmy dla siebie szczodrzy. Cieszmy się z sukcesów.

Psychologowie zwykle formułują następujące rady, pozwalające nam działać skutecznie:

1. Zagospodaruj przestrzeń, w której pracujesz. Chaos na zewnątrz utrudnia skupienie się. Stos papierów przed nami działa raczej paraliżująco niż motywująco.

2. Gospodaruj rozsądnie swoim czasem. Znajdź czas na realizację swoich osobistych celów. Siłownia? Kurs angielskiego? Kino raz w tygodniu?

3. Pracuj z wizualizacjami. Kiedy napotykasz wewnętrzną przeszkodę, wyobrażaj sobie sukces.

Moja żona, kiedy rano wstaje z okrzykiem na ustach: „Boże, nie chce mi się”, zawsze poprawia mnie, mówiąc: „powtarzaj, chce mi się!”. Na mnie ten sposób działa niezawodnie. A Państwa co napędza do działania? Jaki mają Państwo sposób na lenia?

Add a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *