Natura błędu i jej praktyczny wyraz w relacjach dziecko – dorosły

Gabinet pedagoga szkolnego – świadek wielu długich rozmów z rodzicami i nauczycielami na temat relacji z dzieckiem, uczniem.

 

Natura błędu i jej praktyczny wyraz w relacjach dziecko – dorosły
 Gabinet pedagoga szkolnego – świadek wielu długich rozmów z rodzicami i nauczycielami na temat relacji z dzieckiem, uczniem. W sytuacjach trudnych najczęściej pojawia się pytanie o błąd: – Gdzie popełniliśmy błąd w wychowaniu? – pytają rodzice. – Na czym polega nasz błąd? 
W artykule poprowadzimy myśl dwutorowo. Za każdym razem, kiedy opiszemy teoretycznie rodzaj błędu, zilustrujemy go sytuacją szkolną lub domową, w której się pojawił. Relacje między dorosłymi a ich dziećmi i wychowankami obfitują w takie przykłady.
Poszukiwanie odpowiedzi kieruje myśl w stronę definicji. Dobrze jest wiedzieć, czym jest błąd w relacjach, kiedy mówi się o błędzie i jakie są jego najważniejsze atrybuty? Spośród wielu teorii opisujących przywołany temat w przestrzeń szkoły i domu rodzinnego łatwo daję się przenieść myśl profesora Tadeusza Kotarbińskiego. Profesor dzieli błędy na praktyczne i teoretyczne. O pierwszych mówi wtedy, kiedy dochodzi do „przeciwcelowego zachowania”. W jego przekonaniu popełniamy te błędy, wykonując działania daremne. Cechą działania daremnego jest kierunek odwrotny do tego, który może pomóc osiągnąć cel lub brak działania. W ujęciu Tadeusza Kotarbińskiego, brak działania  jest również działaniem. Błędy teoretyczne zaś osadza autor w „myśli fałszywej”.
„Qui pro quo”
Przywołajmy obecnie błędy praktyczne. Pierwszy z nich opisany  jako „qui pro quo” wskazuje na sytuację wykonania określonego ruchu nie w stosunku do właściwej osoby, lecz względem rzeczy lub sytuacji łudząco podobnej.
 W sytuacjach szkolnych i domowych takich daremnych ruchów jest bardzo wiele. Nauczyciel, rodzic każdego dnia jest zasypany ogromną liczbą bodźców. Spokojna analiza ich wszystkich byłaby bardzo czasochłonna i bardzo męcząca dla ludzkiego (rodzicielskiego i nauczycielskiego) umysłu. Dopuszczane są więc do świadomości tylko te bodźce, które z jakiegoś powodu dla kogoś ważne. Podświadomie pojawia się mechanizm wybiórczej uwagi, który generalnie jest bardzo korzystny, ale w relacjach osobowych w procesie komunikacji może mieć trudne następstwa.  
Nauczyciel wychodzi z klasy, w której trudno było Mu utrzymać dyscyplinę. Jest zmęczony i sfrustrowany brakiem pomyślności.Za moment następna klasa i następna lekcja. Jego uwaga jest mocno wyostrzona. Wchodzi do klasy, słyszy rozmowy. Sytuacja wydaje mu się łudząco podobna. Zaczyna wiec lekcję od surowego napomnienia (obarczonego błędem przeniesienia). Mówi do uczniów, tak jakby odbiorcami byli uczniowie klasy, którą przed chwilą opuścił. Nowi uczniowie jeszcze nie zdążyli przeszkadzać w prowadzeniu lekcji, a już są napominani tak, jakby to oni byli niezdyscyplinowani. 
Taka postawa opisywana jest przez uczniów jako niesprawiedliwa. Kategoria sprawiedliwości jest dla młodych ludzi niezwykle ważna, a braki związane z jej nieprzestrzeganiem skutkują trudnością w relacjach. 
Zmyłka i reakcja gorączkowa
Bardzo blisko omawianego błędu są dwa następne. Cytując profesora, powiemy o „zmyłce”, dla której znamiennym jest „nabyty rozpęd w niewłaściwym kierunku” oraz o błędach gorączkowych reakcji, wywołanych za sprawą nagłego podniecenia. Oba błędy odnoszą się nie tylko do istoty relacji, ale również do jej wyrazu.
Rodzic dowiaduje się od nauczyciela, że jego dziecko nie wywiązuje się z obowiązków szkolnych (zapomina zeszytów i przyborów, zdarza mu się nie odrabiać zadań, zamyśla się na lekcji itp.) 
 Jeżeli informacja zostanie podana ze złamaniem reguł informacji zwrotnej, rodzic wracający do domu ( po spotkaniu z nauczycielem) najczęściej nabiera „rozpędu” do podjęcia działań. W spotkaniu z dzieckiem gorączkowo (z reguły głośno) próbuje wprowadzić zmianę. Strofuje, napomina, grozi, prosi. Duży impet. Pojawia się zasadnicze pytanie: na ile wspomniana reakcja ustala przyczynę popełnianych „wykroczeń” i na ile wyprowadza sposób wyjścia z trudności? Odnosi się wrażenie, że „rozpęd” jest przeciwcelowy, a jego źródłem jest nagłe podniecenie.
 
Brak działania
Kolejna grupa błędów w relacjach pozwala się umieścić pod wspólnym „szyldem” przeciwcelowego braku działania. Zaniedbywanie ingerencji. Zapominanie zrobienia czegoś. Spóźnianie się.
Nauczyciel. Osoba wykształcona nie tylko przedmiotowo – każdy nauczyciel musi mieć przygotowanie pedagogiczne. Szkolenia Rad Pedagogicznych pogłębiają wiedzę i umiejętności  na co dzień. Zachodzi domniemanie na granicy pewności, iż nauczyciele mają pełną informację na temat zmiennych ważnych w procesie budowania efektywnych relacji. Potrafią bez błędu opisać rolę partnerów relacji, wiedzą, jakie są cechy nadawcy i odbiorcy. Potrafią wskazać istotne elementy przekazu, odróżnić słuchanie od pseudosłuchania. Znają zasady budowania zdań, które dają szanse na porozumienie. Wiedzą, że najważniejszym jest dostrzeżenie w sobie wartości i akceptowanie siebie samego. Nie obce jest im przekonanie, iż pozytywna samoocena sprzyja osiąganiu celów, wzmacnia gotowość na przyjęcie sukcesu oraz ułatwia podejmowanie wysiłku, potrzebnego do osiągnięcia celu. Mają przekonanie, że dobra, „zdrowa” relacja jest czymś więcej, niż odpowiedzią na potrzebę dominacji lub podporządkowania. Wiedzą, że istnieje obok tych wymiarów. Mają świadomość, iż w procesie tworzenia dobrych relacji kluczową rolę odgrywa relacja z samym sobą. Znają wyniki badań empirycznych potwierdzających, że o naszym stosunku do innych decyduje w dużym stopniu stosunek do samego siebie. 
Wiedza nie zawsze jednak skutkuje postawą. Błędy praktyczne wynikają z zaniedbania wprowadzania jej w życie. Przyczyny postawy spóźniania się z reakcją lub zaniedbania ingerencji są bardzo złożone i wykraczają daleko poza często przywoływaną przez nauczycieli przyczyną braku czasu na lekcjach ze względu na przeładowanie programów nauczania. 
O wiele trudniejszą sytuację mają rodzice. Nie ma szkół, które uczyłyby umiejętności rodzicielskich i wychowawczych. Podejmowane próby- Szkoła dla rodziców i wychowawców – nie mają szerokiego kręgu odbiorców. Przyczyna nie leży w słabości oferty, lecz w braku świadomości i zbudowanej na niej potrzeby. Błędy popełniane przez rodziców w relacjach z dziećmi są osadzone w tych samych obszarach, co trudności w szkole, ale rodzice często nie mają wiedzy, która dostępna jest nauczycielom.
Gubienie i nieudane poszukiwanie 
Kolejną grupę błędów praktycznych budują: gubienie i zaprzepaszczanie oraz nieudane poszukiwanie.
Nauczyciel wychodzi z klasy bardzo zadowolony. Promienieje. Świetna lekcja. Dobry, efektywny kontakt z uczniami. Dzisiaj się postarali – myśli o swoich uczniach.
A może akcent powinien być położony inaczej i należałoby skupić uwagę na osobie nauczyciela. Każde efektywnie poprowadzone zajęcia dają nauczycielowi informację o warunkach, które powinien spełnić, aby osiągnąć zamierzony efekt. Przyglądanie się sobie, wypracowanie algorytmu relacji i w wielkiej dyscyplinie wprowadzanie tych zasad w nauczycielską praktykę pozwala nie zgubić tego, co istotne i nie marnotrawić czasu na nieudane poszukiwania. Mocno tę zasadę uchwycenia optymalnych warunków relacji wykorzystuje metoda video treningu.

 W sytuacjach trudnych najczęściej pojawia się pytanie o błąd: – Gdzie popełniliśmy błąd w wychowaniu? – pytają rodzice. – Na czym polega nasz błąd? 

W artykule poprowadzimy myśl dwutorowo. Za każdym razem, kiedy opiszemy teoretycznie rodzaj błędu, zilustrujemy go sytuacją szkolną lub domową, w której się pojawił. Relacje między dorosłymi a ich dziećmi i wychowankami obfitują w takie przykłady.

 

Poszukiwanie odpowiedzi kieruje myśl w stronę definicji. Dobrze jest wiedzieć, czym jest błąd w relacjach, kiedy mówi się o błędzie i jakie są jego najważniejsze atrybuty? Spośród wielu teorii opisujących przywołany temat w przestrzeń szkoły i domu rodzinnego łatwo daję się przenieść myśl profesora Tadeusza Kotarbińskiego. Profesor dzieli błędy na praktyczne i teoretyczne. O pierwszych mówi wtedy, kiedy dochodzi do „przeciwcelowego zachowania”. W jego przekonaniu popełniamy te błędy, wykonując działania daremne. Cechą działania daremnego jest kierunek odwrotny do tego, który może pomóc osiągnąć cel lub brak działania. W ujęciu Tadeusza Kotarbińskiego, brak działania  jest również działaniem. Błędy teoretyczne zaś osadza autor w „myśli fałszywej”.

 

„Qui pro quo”

Przywołajmy obecnie błędy praktyczne. Pierwszy z nich opisany  jako „qui pro quo” wskazuje na sytuację wykonania określonego ruchu nie w stosunku do właściwej osoby, lecz względem rzeczy lub sytuacji łudząco podobnej.

W sytuacjach szkolnych i domowych takich daremnych ruchów jest bardzo wiele. Nauczyciel, rodzic każdego dnia jest zasypany ogromną liczbą bodźców. Spokojna analiza ich wszystkich byłaby bardzo czasochłonna i bardzo męcząca dla ludzkiego (rodzicielskiego i nauczycielskiego) umysłu. Dopuszczane są więc do świadomości tylko te bodźce, które z jakiegoś powodu dla kogoś ważne. Podświadomie pojawia się mechanizm wybiórczej uwagi, który generalnie jest bardzo korzystny, ale w relacjach osobowych w procesie komunikacji może mieć trudne następstwa.  

Nauczyciel wychodzi z klasy, w której trudno było Mu utrzymać dyscyplinę. Jest zmęczony i sfrustrowany brakiem pomyślności.Za moment następna klasa i następna lekcja. Jego uwaga jest mocno wyostrzona. Wchodzi do klasy, słyszy rozmowy. Sytuacja wydaje mu się łudząco podobna. Zaczyna wiec lekcję od surowego napomnienia (obarczonego błędem przeniesienia). Mówi do uczniów, tak jakby odbiorcami byli uczniowie klasy, którą przed chwilą opuścił. Nowi uczniowie jeszcze nie zdążyli przeszkadzać w prowadzeniu lekcji, a już są napominani tak, jakby to oni byli niezdyscyplinowani. 

Taka postawa opisywana jest przez uczniów jako niesprawiedliwa. Kategoria sprawiedliwości jest dla młodych ludzi niezwykle ważna, a braki związane z jej nieprzestrzeganiem skutkują trudnością w relacjach. 

 

Zmyłka i reakcja gorączkowa

Bardzo blisko omawianego błędu są dwa następne. Cytując profesora, powiemy o „zmyłce”, dla której znamiennym jest „nabyty rozpęd w niewłaściwym kierunku” oraz o błędach gorączkowych reakcji, wywołanych za sprawą nagłego podniecenia. Oba błędy odnoszą się nie tylko do istoty relacji, ale również do jej wyrazu.

Rodzic dowiaduje się od nauczyciela, że jego dziecko nie wywiązuje się z obowiązków szkolnych (zapomina zeszytów i przyborów, zdarza mu się nie odrabiać zadań, zamyśla się na lekcji itp.) 

Jeżeli informacja zostanie podana ze złamaniem reguł informacji zwrotnej, rodzic wracający do domu ( po spotkaniu z nauczycielem) najczęściej nabiera „rozpędu” do podjęcia działań. W spotkaniu z dzieckiem gorączkowo (z reguły głośno) próbuje wprowadzić zmianę. Strofuje, napomina, grozi, prosi. Duży impet. Pojawia się zasadnicze pytanie: na ile wspomniana reakcja ustala przyczynę popełnianych „wykroczeń” i na ile wyprowadza sposób wyjścia z trudności? Odnosi się wrażenie, że „rozpęd” jest przeciwcelowy, a jego źródłem jest nagłe podniecenie.

 

Brak działania

Kolejna grupa błędów w relacjach pozwala się umieścić pod wspólnym „szyldem” przeciwcelowego braku działania. Zaniedbywanie ingerencji. Zapominanie zrobienia czegoś. Spóźnianie się.

Nauczyciel. Osoba wykształcona nie tylko przedmiotowo – każdy nauczyciel musi mieć przygotowanie pedagogiczne. Szkolenia Rad Pedagogicznych pogłębiają wiedzę i umiejętności  na co dzień. Zachodzi domniemanie na granicy pewności, iż nauczyciele mają pełną informację na temat zmiennych ważnych w procesie budowania efektywnych relacji. Potrafią bez błędu opisać rolę partnerów relacji, wiedzą, jakie są cechy nadawcy i odbiorcy. Potrafią wskazać istotne elementy przekazu, odróżnić słuchanie od pseudosłuchania. Znają zasady budowania zdań, które dają szanse na porozumienie. Wiedzą, że najważniejszym jest dostrzeżenie w sobie wartości i akceptowanie siebie samego. Nie obce jest im przekonanie, iż pozytywna samoocena sprzyja osiąganiu celów, wzmacnia gotowość na przyjęcie sukcesu oraz ułatwia podejmowanie wysiłku, potrzebnego do osiągnięcia celu. Mają przekonanie, że dobra, „zdrowa” relacja jest czymś więcej, niż odpowiedzią na potrzebę dominacji lub podporządkowania. Wiedzą, że istnieje obok tych wymiarów. Mają świadomość, iż w procesie tworzenia dobrych relacji kluczową rolę odgrywa relacja z samym sobą. Znają wyniki badań empirycznych potwierdzających, że o naszym stosunku do innych decyduje w dużym stopniu stosunek do samego siebie. 

Wiedza nie zawsze jednak skutkuje postawą. Błędy praktyczne wynikają z zaniedbania wprowadzania jej w życie. Przyczyny postawy spóźniania się z reakcją lub zaniedbania ingerencji są bardzo złożone i wykraczają daleko poza często przywoływaną przez nauczycieli przyczyną braku czasu na lekcjach ze względu na przeładowanie programów nauczania. 

O wiele trudniejszą sytuację mają rodzice. Nie ma szkół, które uczyłyby umiejętności rodzicielskich i wychowawczych. Podejmowane próby- Szkoła dla rodziców i wychowawców – nie mają szerokiego kręgu odbiorców. Przyczyna nie leży w słabości oferty, lecz w braku świadomości i zbudowanej na niej potrzeby. Błędy popełniane przez rodziców w relacjach z dziećmi są osadzone w tych samych obszarach, co trudności w szkole, ale rodzice często nie mają wiedzy, która dostępna jest nauczycielom.

 

Gubienie i nieudane poszukiwanie 

Kolejną grupę błędów praktycznych budują: gubienie i zaprzepaszczanie oraz nieudane poszukiwanie.

Nauczyciel wychodzi z klasy bardzo zadowolony. Promienieje. Świetna lekcja. Dobry, efektywny kontakt z uczniami. Dzisiaj się postarali – myśli o swoich uczniach.

A może akcent powinien być położony inaczej i należałoby skupić uwagę na osobie nauczyciela. Każde efektywnie poprowadzone zajęcia dają nauczycielowi informację o warunkach, które powinien spełnić, aby osiągnąć zamierzony efekt. Przyglądanie się sobie, wypracowanie algorytmu relacji i w wielkiej dyscyplinie wprowadzanie tych zasad w nauczycielską praktykę pozwala nie zgubić tego, co istotne i nie marnotrawić czasu na nieudane poszukiwania. Mocno tę zasadę uchwycenia optymalnych warunków relacji wykorzystuje metoda video treningu.

Add a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *