Rada Rodziców

Zastanawialiśmy się niedawno nad tym, czy warto angażować się w życie szkoły oraz w jaki sposób to robić. Dzisiaj więc kilka słów na temat Rady Rodziców i udziału w jej pracach.

Po pierwsze – istnienie rady rodziców jest obligatoryjne w placówkach publicznych. A skoro tak, nie zostawiajmy tej kwestii przypadkowi. Po drugie – poprzez swoje działania demokratycznie wybrana rada może mieć niezwykle pozytywny wpływ na życie szkoły. Może, nie musi – a różnica to właśnie my sami.

Złożona z przedstawicieli rodziców uczniów wszystkich klas naszej szkoły Rada posiada z mocy ustawy wiele uprawnień. Najważniejszym atrybutem i narzędziem Rady jest posiadany budżet i pełna autonomia w jego wykorzystaniu. Jednocześnie jednak należy pamiętać, że środki którymi Rada dysponuje pochodzą przede wszystkim z dobrowolnych datków rodziców, dlatego kluczową kwestią jest przejrzystość działań Rady, rzetelne dokumentowanie i komunikowanie sposobu wykorzystania środków i dobra atmosfera w szkole.
Rada rodziców może współpracować z radą pedagogiczną, samorządem uczniowskim i radami rodziców z innych szkół. Wraz z radą pedagogiczną rada rodziców uchwala program wychowawczy i program profilaktyki. Może również zabrać głos w takich kwestiach jak zestaw podręczników czy projekt stroju. Możliwości są więc szerokie, a ich realizacja w przeważającej mierze zależy od energii i wyobraźni samych rodziców.

Przyjrzyjmy się więc na kilku przykładach co sprawne Rady zdołały w swoich szkołach osiągnąć.

Pierwszy bardzo popularny przykład to zorganizowany przez Radę Rodziców klasyczny piknik szkolny, gdzie za dobrowolny datek rodziny sprzedają domowe ciasta, prowadzą gry i zabawy. W mojej miejscowości piknik stał się uznaną tradycją, uświetnianą przez burmistrza i straż pożarną, ratowników z psami i wszelkiej maści stragany. Pozwalał też gromadzić znaczne środki przez kilka kolejnych lat. Środki te, uzupełnione przez pozyskanych sponsorów, Rada wykorzystała współfinansując wycieczki szkolne, wyposażenie klas i nagrody dla uczniów.

Przez wiele lat znana była wszystkim przepaść dzieląca wynagrodzenie nauczycieli języków w szkołach publicznych i nauczycieli języków pracujących w prywatnych szkołach językowych. Zrekrutowanie i utrzymanie w szkole publicznej zdolnego nauczyciela języka obcego było często wyzwaniem finansowym. Rady rodziców w wielu szkołach wypłacały więc dodatek, aby takich trudno dostępnych nauczycieli utrzymać u siebie. Dla wielu osób nie jest to sytuacja sprawiedliwa, jednak pozwalała osiągać widoczne efekty na lokalnym poziomie, bez oglądania się na kolejną zapowiadaną reformę. Wiele Rad rodziców uczestniczyło również w adaptacji budynków na potrzeby  sześciolatków.

Inny istotny element to zgoda Rady na działanie na terenie szkoły organizacji pozarządowych. Rada może w tym zakresie również wiele działań inicjować, i to z bardzo ciekawym skutkiem. Aby w pełni wykorzystać potencjał jaki niosą fundacje i stowarzyszenia, Rada będzie potrzebowała przynajmniej jednego partnera wśród nauczycieli. Od tego momentu można już osiągnąć naprawdę dużo. Przykładem niech będą uczniowie i uczennice gimnazjum im. Janusza Korczaka w Blachowni, którzy w ramach wolontariatu Amnesty International czynnie bronili prawa człowieka do zdobycia wykształcenia, pomagając w nauce młodszym uczniom na terenie miasta. Korzyści dla młodszych dzieci to wiedza i lepsze oceny, dla starszych – samorealizacja, wiara we własne siły, szacunek dla własnych kompetencji. Budżet projektu – 0,00zł. Udział w wolontariacie jest przy tym punktowany przy naborze do niektórych szkół.

Jak może wyglądać komunikacja Rady Rodziców ze szkołą? Modeli jest wiele, od kartki przypinanej w holu po własną stronę internetową i współtworzenie profilu szkoły na facebooku. Ciekawym przykładem niech będzie (bliżej mi nieznana, połączył nas wujek google) strona internetowa Rady Rodziców Szkoły Podstawowej nr. 76 w Gdańsku: http://radarodzicowsp76.wordpress.com/. Rada organizuje doroczny piknik, prowadzi starannie zaplanowany budżet, uczestniczy w pracach Forum Rad Gdańskich oraz w kampanii związanej z samorządowym budżetem obywatelskim.

Drodzy rodzice – do dzieła! Drodzy nauczyciele i dyrektorzy szkół – być może w tegorocznym narybku kryją się mistrzowie organizacji na miarę Steve’a Jobsa. Wszyscy razem pamiętajmy, że mamy wokół siebie potencjalnych partnerów, do których warto wyciągnąć rękę.

Na zakończenie gorzka pigułka. Podstawowym mankamentem każdej udanej Rady jest moment, gdy szkołę opuszczają dzieci a wraz z nimi doświadczony i zgrany zespół rodziców. W tym zakresie naturalną przewagę mają rodziny wielodzietne, i ta myśl niech pozostanie z nami na nadchodzący weekend.

Add a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *