DYREKTOR JAKO MEDIATOR

XXI w. wiek stawia przed dyrektorami placówek oświatowych nowe wyzwania. Jednym z nich jest wprowadzenie osiągnięć współczesnej psychologii do świata zarzadzania.

Od nowoczesnego dyrektora oczekujemy już nie tylko tego, że będzie realizował jedynie zadania związane z prowadzeniem szkoły, czy nadzorem pedagogicznym. Chcemy widzieć w nim lidera zmian, chcemy by nas inspirował, by był prawdziwym przywódcą. Rola dyrektora jako mediatora zdaje się spełnić warunki dobrej zmiany.  

Mediator to osoba przede wszystkim godna zaufania, specjalista w dziedzinie komunikacji, bezstronny i neutralny, którego zadaniem jest pomoc w dojściu do wypracowania wspólnego porozumienia zwaśnionych stron.  W jednym z internetowych artykułów odnalazłam anegdotę na temat modelowego mediatora, który „powinien mieć cierpliwość Hioba, szczerość Anglika, dowcip Irlandczyka, wytrzymałość maratończyka, przebiegłość Machiavellego, znawstwo typów osobowości dobrego psychiatry albo księdza, a do tego skórę nosorożca i mądrość Salomona”[1]. W tym jednym zdaniu zawartych zostało wiele z pośród miękkich umiejętności, którymi powinien cechować się każdy mediator, w tym również dyrektor,  który chciałby wejść w rolę mediatora  w swojej szkole.

Jak to zrobić? Od czego zacząć? Moim zdaniem początkiem drogi dla każdego  dyrektora, który rozważa możliwość rzeczywistego rozwiązywania konfliktów szkolnych metodami mediacyjnymi, powinno być w pierwszej kolejności przejście specjalistycznego szkolenia, choćby ze względu na fakt, iż mediacje różnią się od siebie ze względu na specyfikę spraw i podmiotów, których dotyczą.[2] Już w trakcie samego szkolenia lub zaraz po jego zakończeniu, kandydat na mediatora powinien poddać krytycznej analizie własne umiejętności zwłaszcza te, które wiążą się z zasadami mediacji. Czy wchodząc w rolę mediatora w sporze pomiędzy swoimi nauczycielami, będę potrafił zachować bezstronność i na równi traktować każdego? Czy możliwe jest, abym dochował zasady dobrowolności procesu mediacyjnego, czy raczej mam skłonność do wywierania presji na swoich podwładnych? Czy potrafię zachować dla siebie informacje pozyskane w czasie rozmów mediacyjnych (zasada poufności)? A może nie potrafię oprzeć się pokusie, aby narzucać innym swoje własne rozwiązania i nie potrafię zachować neutralności, bo w końcu to ja jestem dyrektorem? Co w sytuacji, jeśli któraś ze stron np. rodzic, uczeń, nauczyciel nie wyrazi zgody na moją osobę jako mediatora? Czy ten brak akceptacji mojej osoby przyjmę ze zrozumieniem? Jeśli choć na jedno z pytań szanowny panie dyrektorze odpowiesz sobie „NIE”, to powinieneś raczej pomyśleć o innej osobie, która posiada pożądane kompetencje i umiejętności do roli szkolnego mediatora, niekoniecznie będącej pracownikiem placówki.              

Idąc dalej spróbujmy poddać analizie cele procesu mediacyjnego a doszukamy się kolejnych umiejętności i wymagań, którym powinien sprostać każdy, kto myśli o funkcji mediatora. Polskie Centrum Mediacji wskazuje na poniższe główne cele każdej mediacji: 

  • rozwiązanie konfliktu a nie jego rozstrzygniecie,
  • poznanie i zrozumienie racji i punktu widzenia drugiej strony,
  • utrzymanie lub naprawienie/zbudowanie dobrej komunikacji i satysfakcjonujących relacji między stronami, dążenia do pojednania stron,
  • wypracowanie przez strony (przy wsparciu mediatora) satysfakcjonującej i akceptowalnej dla nich ugody,
  • naprawienie szkody/krzywdy doznanej przez osobę pokrzywdzoną,
  • zadośćuczynienie doznanej krzywdy/szkody osobie pokrzywdzonej zgodnie z jej potrzebami i oczekiwaniami, które jest również zaakceptowane przez sprawcę,
  • „budowanie” poczucia odpowiedzialności za swoje oczekiwania, decyzje, czyny i potrzeby u stron mediacji,
  • danie stronom możliwość współdecydowania o własnej sprawie.[3]

Reasumując, spróbujmy zarysować obraz przedstawiający modelowego dyrektora – mediatora.  Wyłania się osoba bezdyskusyjnie bezstronna, neutralna i szczera. Osoba, która posiada wysokie kompetencje w obszarze zarządzania konfliktem. Jest dla niej oczywiste, iż „nie ma wysokiej jakości osiągniętego celu, bez wysokiej jakości procesu, który do niego prowadzi”[4]. Taki dyrektor jest nie tylko otwarty na potrzeby drugiej strony, ale i sam potrafi zwerbalizować swoje, co może być znaczące dla zainicjowania całego procesu mediacyjnego.  Potrafi słuchać nie oceniając. W działaniach cechuje go konsekwencja i opanowanie. Podejmując na co dzień w swojej pracy decyzje odwołuje się jedynie do obiektywnych kryteriów a jako mediator kieruje proces mediacji tak, aby uczestnicy mediacji potrafili samodzielnie wypracować porozumienie i zaakceptować jego warunki. Przede wszystkim jednak głęboko wierzy w sens całego procesu mediacji, bo jeśli nie, to nie jest w stanie przekonać do niego innych i realizować się w roli mediatora.   

Katarzyna Bieńkowska-Wasiluk

 


[1] http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,90440,10762963,Zawod mediator.html

[2] Maria J. Zajączkowska, Nauczyciel jako mediator w sporach uczniowskich (w) Społeczne problemy pedagogiki i psychologii, Zeszyty Naukowe nr 2 Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej im. Witelona W Legnicy, s.7

[3] Mediacje w konfliktach szkolnych, skrypt szkoleniowy, Polskie Centrum Mediacji w W-wie, s. 41

[4] Wojciech Turewicz, Sztuka komunikowania się, wyd. Eko-Tur, W-wa 2017 r., s.8

Add a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *