Jak osiągnąć sukces w życiu? Strefa wpływu a strefa zainteresowań

Prognozy nie są optymistyczne. Pogodynka zapowiada deszcze i ochłodzenie. Wbrew oficjalnym informacjom czuję, że wielkimi krokami zbliża się wiosna. Uwielbiam ten okres. Kojarzy mi się z rodzeniem się życia.

Naładowany nową energią wybrałem się na spacer nad Wisłę. Woda wprawdzie dość wysoka, ale jak na ten czas, jej poziom jest zupełnie bezpieczny. W ramach rozrywki wrzucam kamyki do wody, w efekcie czego zachwycam się powstającymi kręgami. W trakcie tej zabawy, ku mojemu zaskoczeniu nasunęło mi się parę skojarzeń.

Ostatnio sporo zastanawiam się nad naszą skutecznością w działaniu. Dlaczego tak się dzieje, że jedni, za cokolwiek by się nie wzięli, przekuwają to w złoto? Nazwałbym ich ludźmi sukcesu. Niestety grupa ta reprezentowana jest przez niewielu. Większość społeczeństwa stanowią ludzie mało, a nawet może w ogóle nieskuteczni. Z nimi kojarzą się same niepowodzenia.

Czym charakteryzują się ci pierwsi? Są produktywni, biorą odpowiedzialność za swoje sukcesy, ale także i za niepowodzenia. Sposobów rozwiązania problemu szukają we własnych zasobach. Oni zwykle pełnią funkcje kierownicze. Bardzo często są prawdziwymi liderami.

Rozwiązują problemy w firmie, a nie są jej problemami.

Tych drugich nazwałbym ludźmi o biernej postawie. Oni czekają, aby się dostosować. Nie kreują własnego życia. Mają kłopot z braniem odpowiedzialności. Wszystkie niepowodzenia zrzucają na świat zewnętrzny. Ci bierni są poważnym problemem firmy, rodziny, środowiska w którym żyją. Różnica pomiędzy tymi, którzy posiadają inicjatywę, a osobami biernymi jest jak różnica pomiędzy zimą a latem. Ciągle zastanawiam się, gdzie leży przyczyna tego, że jedni posiadają w sobie siłę do działania, a inni mają lęk, który ich ogranicza.

Rozchodzące się na Wiśle kręgi uświadomiły mi, że nasza skuteczność w działaniu maleje podobnie, jak szybkość rozchodzącej się fali po wrzuceniu kamienia do wody. Czym bliżej kamienia, tym fala jest silniejsza, czym dalej jej siła staje się coraz słabsza. Podobne zjawisko dotyczy naszej skuteczności. Blisko nas mamy strefę wpływu. Są to wszystkie sprawy, które od nas zależą. My decydujemy o ich rozwiązaniu. W tym kręgu działania jesteśmy najbardziej skuteczni. 

Każdy z nas poświęca swoją uwagę na takie sprawy, jak problemy w pracy, polityka, zdrowe życie (ekologia). Tematy z tej grupy zaliczamy do obszaru zainteresowań. Krąg zainteresowań okala krąg wpływu, tak jak rozchodzące się kręgi uruchomione przez wpadający do wody kamień. I co się okazuje? Ludzie praktyczni całą swoją energię koncentrują na strefie wpływu. Twierdzą, że skuteczność ich działania uzależniona jest od kontroli bezpośredniej nad problemem. Co ciekawe, ludzie bierni (reaktywni) swoją energię kumulują na kręgu zainteresowań (np. mnóstwo energii angażują żyjąc sprawą głodujących dzieci w Somalii, a nie zauważają problemów sąsiada, na które mają wpływ i mogliby skutecznie pomóc. Oczywiście nie oznacza to w żaden sposób, że problem głodujących nie jest ważny). Ich wpływ na skuteczność zmian w tym obszarze jest jedynie pośredni. Jeżeli w kręgu zainteresowań zmiany są mało skuteczne, ludzie reaktywni całą odpowiedzialność zrzucają na innych lub na okoliczności, nad którymi nie panują. Taka postawa sprzyja powstawaniu negatywnej energii i przyczynia się do frustracji ludzi biernych.

Teraz jest nam łatwiej zrozumieć, dlaczego ludzie ci są tak mało skuteczni i nie odnoszą sukcesów. Krąg wpływów ich interesuje w minimalnym wymiarze, ponieważ ten obszar wymaga brania odpowiedzialności i dojrzałej postawy. Oni wolą poruszać się w świecie pozorów, mieć wiele do powiedzenia, oceniać innych i na nich przerzucać odpowiedzialność, dlatego świetnie poruszają się w kręgu zainteresowań.

Opowiedział mi mój znajomy o kłopotach, jakie ma z bratem, sąsiadem. Ich przyjaźń braterska rozwijała się na tyle znakomicie, że postanowili pomiędzy ich posesjami zainstalować furtkę. Przyjaźń kwitła do momentu, kiedy pies mojego przyjaciela zniszczył trawę brata. Oburzony Jarek na wysokości furtki posadził drzewo. Mój znajomy był oburzony. Całą odpowiedzialność przerzucił na brata, ale zapytał co ma z tym „fantem” zrobić. Poradziłem mu, aby odpuścił „krąg zainteresowań”, czyli ocenę brata i rozwiązał problem występując z „kręgu wpływu”.

Co mam z tym zrobić? – zapytał

Wszystko to, na co masz bezpośredni wpływ – odpowiedziałem.

To znaczy? – ponownie zapytał.

Przeproś, uznaj jego prawa do dbania o trawę na jego posesji. Powiedz, jak bardzo ci zależy na waszych dobrych kontaktach. Wypracujcie wspólne rozwiązanie, tak abyś ty i on z tego konfliktu wyszedł zwycięsko.

Jak widzicie na tym przykładzie, wszystkie działania zależą od was. To ty możecie kreować przebieg wydarzeń i brać na siebie odpowiedzialność. Dlatego rozszerzajcie swój „krąg wpływu”, koszem „kręgu zainteresowań”. Proszę, nie traćcie czasu ani energii na rzeczy, na które nie macie wpływu. 

Add a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *