Internet obiegła niedawno historia pewnej amerykańskiej matki, która sfotografowała na sklepowej półce okładki dwóch popularnych magazynów dla dziewczynek i dla chłopców („Girl’s Life” i „Boy’s Life”). Różnica między okładkami i reklamowanymi artykułami jest niesamowita: dziewczynkom proponuje się porady w zakresie mody, dbania o włosy i urodę a także opowieści o pierwszym pocałunku, zaś okładkę ilustruje piękna nastolatka. Chłopcy mają odkrywać swoją przyszłość i dowiadywać się, jak zdobyć wymarzony zawód: artysty, astronauty, strażaka, kucharza… zaś okładkę zdobią atrybuty różnorodnych zawodów. Matka, która patrzyła na te dwie okładki, była przerażona przekazem, jaki otrzymują dzieci w zależności od płci: chłopiec może być kim tylko zechce – dziewczynka powinna być… ładna.
Stereotypy związane z płcią są mocno osadzone w kulturze. Jak wszystkie stereotypy, mają pewne zakorzenienie w rzeczywistości, w tradycji, w historii. Półtora wieku temu faktycznie uroda stanowiła największy kapitał kobiety, dawała jaj bowiem szansę na odniesienie życiowego sukcesu: znalezienie bogatego męża, który zapewniał jej i jej dzieciom spokojne, bezpieczne i dostatnie życie. Niestety, stereotypy mają to do siebie, że nie ulegają zmianie pod wpływem zmieniającej się rzeczywistości. Kobiety od lat mają prawa wyborcze, dostęp do edukacji, szanse na karierę zawodową i naukową niemal w każdej dziedzinie. Niestety stereotypy mogą stanąć im na przeszkodzie w realizacji własnego potencjału. Paradoksalnie, stereotypy krzywdzą nie tylko dziewczynki.
Akurat okładka pisma, którą opisałam, była na nasze warunki dość postępowa, dając chłopcom szerokie możliwości wyboru kariery. W powszechnej świadomości jednak istnieją zawody, które są typowo „damskie”: nauczycielka przedszkola, pielęgniarka, położna… A co, jeśli chłopiec marzy o pracy z małymi dziećmi? Co, jeśli uwielbia wozić misie w wózku i chciałby bawić się w bycie tatą? Naraża się na śmieszność, bo to takie niemęskie… Stereotypowo uważa się, że chłopcy są lepsi z matematyki niż dziewczynki. W praktyce w większości szkół faktycznie tak się dzieje: to chłopcy najczęściej zdobywają laury w konkursach i olimpiadach matematycznych. Wyjątkiem są szkoły żeńskie: kiedy w klasie są same dziewczynki, okazuje się, że wiele z nich wykazuje zdolności matematyczne i doskonale radzi sobie w konkursach. Dlaczego? Czy zdolne matematyczki celowo wybierają szkoły żeńskie? Nie! Po prostu nie ma na miejscu chłopców, z którymi mogłyby się porównywać. Nie ma na miejscu chłopców, którym nauczyciel – często podświadomie – poświęca więcej czasu i uwagi, bo przecież są zdolniejsi… Nie ma stereotypów, które przeszkadzają dziewczętom w rozwijaniu potencjału, którym – wbrew stereotypom – są obdarzone. Świat się zmienia, zmianie ulegają również role płciowe. Dziś nie ma już nic dziwnego w widoku ojca zmieniającego pieluszki czy karmiącego niemowlę, nie dziwi też pani profesor fizyki na politechnice. Płeć nie powinna stanowić przeszkody w realizacji własnych planów i marzeń – pod tym względem nasz świat podąża w dobrą stronę. Aby jednak dorosły mężczyzna miał szansę odnaleźć się w roli ojca czy pielęgniarza, aby młoda kobieta bez lęku i niepewności zdobywała kolejne szczeble kariery w zakresie nauk ścisłych czy pilotowania odrzutowców, ważne jest, aby od najmłodszych lat otrzymywały przekaz, że mogą wybrać dowolną drogę życiową, niezależnie od swojej płci. I chłopiec, i dziewczynka mogą w przyszłości poświęcić się życiu rodzinnemu, prowadzeniu domu i wychowywaniu dzieci. I chłopiec, i dziewczynka mogą wybrać zawód polegający na otaczaniu innych opieką. I dziewczynka, i chłopiec mogą zrobić zawrotną karierę w biznesie, nauce, dyplomacji. Powinno to zależeć wyłącznie od ich predyspozycji, charakteru, temperamentu. A naszą rolą jako rodziców jest dopilnowanie, by stereotypy nie stanęły im na drodze!