Czasami nie jestem w stanie zrozumieć zachowania drugiego człowieka. Nie chodzi tu o zachowania ogólnie przyjęte jako dobre, a raczej te, które powszechnie określane są jako niepoprawne. Niektórzy ludzie mnie drażnią, wpływają źle na moje samopoczucie, nie rozumiem ich wybuchów gniewu, nieadekwatnych zachowań. Zdarza się, że zastanawiam się nad ich postępowaniem i staram się zrozumieć dlaczego ich zachowanie tak mnie dotyka. Czasami ich usprawiedliwiam ale też niektórym przyczepiam „łatkę” toksycznych, złych ludzi i po prostu unikam z nimi kontaktu.
W stosunku do osób mi bliskich jestem bardziej wyrozumiała, ale też bardziej wymagająca. Dlatego ich niepoprawne lub niepokojące zachowania nie są mi obojętne i staram się zazwyczaj poznać ich przyczynę. Niejednokrotnie oznacza to sprzeczkę między nami, ale wolę odkryć, co naprawdę jest powodem zachowania, które jest nieakceptowane a jednocześnie inne, niż to którego mogłabym się po tej osobie spodziewać. Niektórzy lekceważą takie zachowanie, objawy zwalając na temperament czy charakter. Wiele osób bagatelizuje sygnały, odsuwając od siebie problem, a zarazem drugą osobę. Początkowo myślałam podobnie, jednak w obliczu diagnozy postanowiłam poznać bliżej chorobę.
Choroba Gravesa-Basedova jest chorobą gruczołu tarczycowego o podłożu autoimmunologicznym. „Wskutek wzmożonego wydzielania się hormonów tarczycowych dochodzi do nadczynności tarczycy”. Następuje całkowite zaburzenie gospodarki hormonalnej. Jest to choroba bardziej popularna u kobiet ale mogą chorować na nią także mężczyźni. U osób chorych na Gravesa-Basedova może występować szereg objawów: nietolerowanie wysokiej temperatury, nadmierna potliwość (może występować nawet potliwość gałek ocznych) oraz światłowstręt, rozmyte widzenie, czasem podwójne widzenie, bóle głowy a także ból i pieczenie gałek ocznych. Chorzy często odczuwają ciągłą senność, ale jednocześnie mogą mieć kłopoty ze snem, występuje uczucie kompletnej bezradności i braku siły na zrobienie czegokolwiek. Kolejny objaw to chudnięcie mimo wzmożonego apetytu, duszności, przyspieszona akcja serca (nawet 150 i więcej uderzeń na minutę!) a także wzmożona potrzeba ruchowa (mimo występującego często bólu mięśni i stawów) oraz nadpobudliwość nerwowa. W chorobie występuje także osłabienie i zmęczenie, problemy z koncentracją i pamięcią, drżenie rąk, a niejednokrotnie także zaburzenia emocjonalne. Czasami u chorego pojawiają się stany lękowe a nawet depresja.
Oprócz wyżej wymienionych objawów mogą występować także: powiększenie tarczycy, wytrzeszcz gałek ocznych, obrzęk przedgoleniowy, obrzęk palców rąk i czasami stóp z towarzyszącym zgrubieniem kości.
Często choroba Gravesa i Basedova mylona jest z dość dobrze znaną chorobą Hashimoto*.
Choroba ta ma podłoże genetyczne, jednak według badaczy to stres przoduje jako istotny czynnik rozwoju choroby. Dlatego przy jej leczeniu oprócz farmakologii zaleca się także stosowanie technik, które redukują stres – m. in joga, tai-chi, medytacja czy ćwiczenia relaksacyjne. Sprzymierzeńcem występowania choroby jest także tytoń oraz chemikalia występujące w: zanieczyszczonych rybach i mięsie (polichlorowane bifenyle); urządzeniach elektrycznych i meblach, które wpływają na zmniejszenie ich palności (polibromowane etery difenylowe); plastiku i kosmetykach (ftalany); produktach spożywczych w puszkach (bisfenol).
Jednak choroba to nie jedyny problem ludzi cierpiących na GB: innym, również ważnym, jest otoczenie. Chorzy niejednokrotnie tracą znajomych, odsuwa się od nich otoczenie, bliscy. Kto chciałby mieć w swoim otoczeniu nie do końca zrównoważoną osobę? – bo tak niestety jest ona często odbierana. Osoby nie zdiagnozowane nie są w stanie zapanować nad swoimi objawami zarówno emocjonalnymi jak i fizycznymi, dlatego często ich zachowania powodują niechęć środowiska. Zdiagnozowany chory jest w stanie powstrzymać symptomy, leczenie zresztą z czasem je wycisza.
Zagłębiając się w chorobę, czytając liczne fora, gdzie osoby chore na Gralesa-Basedova dzielą się swoimi doświadczeniami dowiedziałam się i zrozumiałam więcej. Nie byłoby tak, gdyby choroba ta nie dotknęła osoby, która jest mi bardzo bliska. Tym bardziej jest mi przykro, że tak długo złościłam się na tę osobę i pospiesznie ją oceniałam, a przecież znając ją tak długo powinnam znacznie wcześniej zauważyć, że coś się dzieje. Postanowiłam napisać ten artykuł, aby zwrócić Wam uwagę na poważną chorobę, która coraz częściej występuje i może dotknąć każdego z nas lub naszych bliskich. Objawy choroby mogą być dla nas niezrozumiałe, czasem irytujące, a na pewno mylące. Jesteśmy przecież wielokrotnie zabiegani, rozdrażnieni i możemy na różne sytuacje reagować nieadekwatnie. Związane z chorobą objawy niestety wpisane są w standardy współczesności, jednak ich nawarstwienie, częstotliwość występowania oraz niemożność zapanowania nad nimi muszą być dla nas alarmujące. Wyobraźmy sobie nagle zalewającą nas falę gniewu, która normalnie powinna być możliwa do zatrzymania, a tymczasem wylewa się niczym wodospad bez żadnej zapory… to właśnie wpływ hormonów. Choroba Gralesa-Basedova nie jest chorobą łatwą, ale na szczęście wyleczalną; jednak proces leczenia jest długotrwały i mogą występować recesje. Jeżeli zauważymy takie zachowania u kogoś nam bliskiego, nie skreślajmy go z listy swoich znajomych. Niech objawy te wzbudzą nasz niepokój i zaoferujmy mu wsparcie – dla chorego to tylko tyle i aż tyle.
*Zapalenie tarczycy. Należy do schorzeń z autoagresji powstałych na skutek błędu układu immunologicznego (odpornościowego), w których organizm zwraca się przeciwko sobie.
Bibliografia:
1. A. Szczeklik, a.red Choroby Wewnętzrne, Tom I, II, Wydawnictwo Medycyna praktyczna, 2005
2.http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/hormony/hashimoto-przewlekle-zapalenie-tarczycy-najczestsze-objawy-hashimoto_37108.html
