Ferie to dobry czas na rodzinny wyjazd. Po załatwieniu zobowiązań rodzinnych wybraliśmy się z dziećmi do nieco cieplejszego klimatu. Leniwy wypoczynek na plaży nie był dla mnie najlepszym rozwiązaniem. Po kilku godzinach opalania już „mnie nosiło”. Na szczęście istnieją animatorzy, którzy są potrzebni takim osobom jak ja. Zabawa w siatkówkę to było to, czego mi było potrzeba. Udało się zebrać się grupę przypadkowych wczasowiczów, wśród której znalazły się atrakcyjne, wysportowane kobiety, podstarzali tatusiowie z naprężonymi muskułami, kilkoro dzieci, z trzech nieźle grających młodzieńców i ten, który onieśmielał mnie tym, co potrafił robić na boisku. Sposób, w jaki współgrał z piłką, tworząc absolutną jedność był tylko do pozazdroszczenia. Mój instruktor od tenisa przez kilka lat usilnie starał się mi wytłumaczyć, co to jest timing. Miałem wrażenie, że już wiem, co się kryje pod tym pojęciem, ale okazało się, że musiałem pokonać kilka tysięcy kilometrów, żeby dotknąć i poczuć tego niebywałego zjawiska.
Czym jest timing w sporcie?
Jest to uderzenie piłki absolutnie w odpowiednim momencie, ani za wcześnie, ani za późno, z czym gros sportowców ma problem. Ta umiejętność określa, czy ktoś zrobi karierę w sporcie, czy nie. Dotyczy to każdej dyscypliny. W odpowiednim czasie narciarz musi odbić się od progu, piłkarz kopnąć piłkę do bramki, a tancerz wyskoczyć do pirueta. Każdy z nich musi to zrobić w odpowiedniej chwili. Tak właśnie zachowywał się ten jeden, który w timingu bił nas wszystkich o klasę. Robił to zjawiskowo. Pomyślałem sobie wtedy, że pojęcie timingu ma szersze zastosowanie i wykracza poza obszar, jakim jest sport.
Timing pomiędzy dwojgiem ludzi możemy nazwać timingiem emocjonalnym. Czyli, czy w tym samym czasie, tak samo silnie darzą się uczuciem? Jak wygląda harmonia emocjonalna pomiędzy nimi?
Naturalny przepływ szczególnej energii między partnerami może nastąpić tylko wtedy, jeżeli mamy do czynienia ze zjawiskiem timingu.
Po intensywnym opalaniu, pod koniec dnia znalazłem czas na refleksję i zadumę. Wybrałem się nad ocean, aby kolejny raz zobaczyć, jak dzień spotyka się z nocą. Przyroda pokazuje nam idealne zjawisko timingu. Cały proces odbywa się dokładnie w tym samym czasie, ani za szybko, ani za wolno. Nie ma zgrzytu pomiędzy kończącym się dniem, a rodzącą się nocą. Proces ten odbywa się przy wzajemnej akceptacji, czuje się naturalne przenikanie siebie. Nie ma pomiędzy nimi walki, kto jest ważniejszy. Dlatego też tak bardzo uwielbiamy oglądać zachód słońca.
Zjawisko timingu występuje także w filozofii konfucjańskiej, a obrazuje to znak Ing Yang. Co jest ważniejsze? Mieć czy być? Wielu z nas wgłębia się w tę filozofię życia. Mamy różne fazy naszej egzystencji. Są chwile, kiedy pragniemy mieć i wszystko temu jest podporządkowane: nasza mądrość, doświadczenie i energia. Gdy już coś posiadamy, ciągle chcemy mieć więcej. Czujemy pustkę. To dobry czas, aby wrócić do potrzeby „być”. Zmieniamy cały świat naszych wartości, co innego zaczyna być ważne. Cieszymy się każdą chwilą, zaczynamy widzieć zjawiska, którymi kiedyś nie zawracaliśmy sobie głowy. Osiągamy stan wyciszenia i wewnętrznej harmonii. Ale żeby dłużej zachować ten stan, trzeba też „mieć”. Jesteśmy w ciągłej wewnętrznej walce „mieć” czy „być”. Odbijamy się od ściany do ściany. Brak nam timingu. Jedno i drugie jest ważne, te wartości nawzajem się uzupełniają. „Być” bez „mieć” nie może istnieć i odwrotnie. Między nimi musi być współpraca, a nie walka. To timing życiowy.
Dokładnie tak jak w sporcie – uderzyć piłkę idealnie w optymalnej chwili.
Nie byłbym sobą, gdym nie próbował szukać zjawiska timingu w tym, co jest mi najbliższe. Czym się różni coach od nauczyciela? Coach pamięta o timingu, wszystkie jego działania są temu podporządkowane. Przekazuje cała swoją wiedzę i umiejętności w odpowiedni czasie dla ucznia i siebie, pomiędzy nimi tworzy się współpraca. Czuje się brak napięcia, relacje między nimi kształtują się w naturalny sposób. Tylko dlatego uczeń przyjmuje uwagi coacha, ponieważ zostały przekazane we właściwym czasie, ani za późno, ani za wcześnie. Między nimi tworzy się nowa energia, zwana synergią. Natomiast nauczyciel rzadko osiąga zjawisko synergii, bo też rzadko zwraca uwagę na timing. Dla nauczyciela większą wartością jest wiedza, którą ma przekazać, niż czas i sposób, w który ma to zrobić.
Pomocnym narzędziem w timingu jest informacja zwrotna. To ona dba, aby współpraca pomiędzy nauczycielem a uczniem odbywała się w pełnej harmonii i w odpowiednim czasie.
Wracając do tajemniczego partnera z boiska – czułem też w nim wewnętrzny timing pomiędzy emocjami, umysłem a ciałem i ruchem. I to zrobiło na mnie największe wrażenie. Byłem najgorszym zawodnikiem na boisku, nie dlatego, że nie radzę sobie z siatkówką, ale dlatego, że całą moją uwagę zaprzątał ktoś, kto pomógł mi zrozumieć, co to jest timing. Zainspirował do napisania tego artykułu. Moment napisania tego artykułu jest w moim odczuciu jest idealnym timingiem, w którym mogę to zrobić. Bo to dzięki temu, w taki sposób mogłem się z Państwem podzielić tym, czym jest timing.