RODZICE W SZKOLE. Wywiadówka

Wydawać się może, że w dzisiejszej szkole przeprowadzenie efektywnego spotkania z rodzicami nie stanowi już większego problemu. Czy tak jest rzeczywiście?

Temat współpracy z rodzicami, poruszany bardzo często w mediach oświatowych, znajduje swoje odzwierciedlenie w działaniach legislacyjnych Ministerstwa Edukacji Narodowej. W ustawie o systemie oświaty w 2007 roku przyznano większe uprawnienia rodzicom, jako partnerom szkoły; rola rodziców została też ujęta w kierunkach polityki oświatowej MEN. Problem współpracy szkół z rodzicami bywa często tematem szkoleń zamawianych w Instytucie Kształcenia Eko-Tur.

Jak wskazują badania, bardzo duża grupa rodziców jest niezadowolona z jakości tej współpracy, a głównym miernikiem tej satysfakcji jest niedostateczna umiejętność przeprowadzania przez pedagogów efektywnych wywiadówek.

Ponieważ tak jak wielu z nas występuję w dwóch rolach – rodzica (sam ma dwie córki w szkole), a także nauczyciela, który niejednokrotnie takie spotkanie organizował, spróbuję na problem dobrego spotkania z rodzicami spojrzeć zarówno z perspektywy nauczyciela, który podczas takiego zebrania ma określone cele do zrealizowania oraz z perspektywy rodziców, którzy także mają swoje specyficzne oczekiwania.

Perspektywa nauczyciela:

– znowu przyjdzie mało rodziców, a jeżeli już przyjdą, to nie ci, których przybycia oczekuję,

– nie będą zainteresowani tym, co mam im do przekazania, zabierają głos tylko wtedy, kiedy chodzi o sprawy ich dziecka,

– nie są zaangażowani w sprawy klasy,

– na pewno będzie problem przy wyborze „trójki klasowej”.

Perspektywa rodziców:

– kolejny raz wychowawczyni się spóźniła, a ja czekam, a przecież musiałam zwolnić się z pracy,

– znowu nauczycielka będzie czytała jakieś niezrozumiałe, nudne regulaminy, a nie skupia się na tym, co najważniejsze – jak uczy się moja córka,

– oczywiście najważniejsze będą składki pieniężne,

–  jak mam ciekawy pomysł, nigdy nie ma czasu na jego przedstawienie,

– nuda jak zawsze.

Powyższe cytaty są prawdziwe – są wynikiem badań, które prowadzę od lat podczas zajęć w szkołach na temat współpracy z rodzicami. Nam nauczycielom wydaje się, że mamy wiele ważnych informacji do przekazania – dla rodzica są one albo oczywiste, albo nieistotne. Czy można te dwie rzeczy pogodzić?

Zastanówmy się, jakie zastrzeżenia wobec nas nauczycieli mamy my – rodzice:

Przede wszystkim uważamy, że spotkania bardzo często są nieprzygotowane, np. w trakcie rozmowy poszukujemy danych w dzienniku. Zwracamy także baczną uwagę na wygląd nauczyciela, chcemy, aby wychowawczyni naszych dzieci poprzez swój wygląd wyrażała szacunek wobec nas rodziców. Nie lubimy, gdy musimy czekać (choćby tylko 3 minuty) stłoczeni pod drzwiami sali.

Bardzo nam przeszkadza brak fachowych porad w zakresie postępów w nauce i w zachowaniu, a skupianie się jedynie na dokumentach szkoły.

Najbardziej boli nas jednak niedelikatność w przekazywaniu informacji o trudnościach i niepowodzeniach naszych dzieci. Nie życzymy sobie, aby nauczyciel na forum krytykował zachowanie czy brak postępów w nauce naszych dzieci.

Teraz czas na krytykę przez nas nauczycieli naszych rodziców:

Uważamy, że jesteście bierni podczas zebrań i niechętnie podejmujecie jakiekolwiek działania. Przykro nam, że bardzo często krytykujecie szkołę, podważacie nasz nauczycielski autorytet. Mamy wrażenie, że nie jesteście z nami szczerzy w zakresie niektórych form zachowań własnych dzieci. Dziwi nas brak zainteresowania nauką w sytuacji, gdy Wasze dziecko dobrze się uczy.

Spróbujmy wspólnie zastanowić się, jak zorganizować dobrą wywiadówkę, która zadowoli obie strony.

 Perspektywa nauczyciela

– powinienem się do takiego spotkania dobrze przygotować, wcześniej spisać i przeanalizować oceny moich uczniów tak, by móc o każdym powiedzieć kilka istotnych informacji,

– na zebranie przyjdę kilkanaście minut przed wyznaczoną godziną. Będzie to dobry moment do nawiązania pierwszego miłego, mniej formalnego kontaktu,

– na to dzisiejsze, szczególne spotkanie ubiorę się o jeden stopień bardziej elegancko niż każdego innego dnia. Przecież w mojej klasie są rodzice reprezentujący różne zawody – wyrażę tym swój szacunek wobec nich,

– o sukcesach naszych uczniów chętnie będę mówiła na forum, natomiast zadbam, aby wszystkie indywidualne i trudne sprawy dotyczące zachowania uczniów omówić w innym czasie, dbając o poczucie bezpieczeństwa rodziców.

– poprowadzę zebranie w dobrym tempie, rzeczy najmniej istotne zostawię na koniec, postaram się, aby wszystkie obowiązkowe informacje (dokumenty szkoły, WSO) przedstawić zwięźle, prezentując i wyjaśniając najważniejsze kwestie.

Perspektywa rodziców

– widzę, że nasza wychowawczyni naprawdę bardzo się stara przekazać ważne dla mnie informacje, mam poczucie, że sprawa postępów mojego dziecka  jest dla niej równie ważna, jak dla mnie,

– następnym razem pojawię się punktualnie – przez moje spóźnienie zaburzyłem porządek spotkania,

– z postawy wychowawczyni wnioskuję, że skoro tak bardzo jej zależy na tym, aby nasza klasa była zintegrowana, to może powinnam bardziej włączyć się w życie klasy. Zaryzykuję – w przyszłym roku wystartuję w wyborach do „trójki klasowej”,

– to było naprawdę dobre spotkanie.

Z całą pewnością na efekty takich spotkań trzeba będzie trochę poczekać. Jak mówią badania – szkoły, które efektywnie współpracują z rodzicami mają lepsze wyniki dydaktyczno-wychowawcze. Zorganizowanie dobrego zebrania to dopiero pierwszy krok. Warto od niego zacząć!

Add a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *