Zamartwiamy się o wszystko – skąd się biorą nasze lęki i niepokoje?
Martwimy się o dzieci, bliskich, przyszłość kraju, planety. Panicznie boimy się utraty zdrowia, pracy. Lęki coraz bardziej nas przytłaczają, ale staramy się ich nie ujawniać, bo od nas, kobiet, wymaga się – i same wymagamy od siebie – siły, zaradności, odwagi. To groźna pułapka.