Taniec i muzyka
Wozzek Reloaddet
Odkąd na ekranach kin pojawił się wielokrotnie nagradzany film dokumentalny „Royston Madooms Rythm is it“ szwajcarskie projekty edukacyjne przyjęły z entuzjazmem, nieco romantyczny w swej dramaturgii, przekaz muzyki i wiedzy o teatrze w szkołach.
Warto tu przypomnieć czytelnikowi Edurady wyżej wymieniony film, którego sukces wpłynął na powstanie całego nurtu pedagogicznego wychowania poprzez sztukę.
W filmie zrealizowanym przez T.Grube‘a i E. S.Lunsch‘a ukazana jest realizacja projektu Filharmonii Berlińskiej i jej naczelnego dyrygenta Sir Simona Rattle‘a, która w lutym 2003 roku rozpoczęła próby do baletu Igora Strawińskiego „La sacre du pritemps“ („Święto Wiosny”) pod kierunkiem słynnego choreografa i pedagoga teatralnego Roystona Maldonna z udziałem 250 dzieci i młodzieży 25 narodowości.
Maldooom przeprowadzał już wcześniej podobne projekty z udziałem etiopskich bezdomnych dzieci ulicy, a także z młodocianymi więźniami Londyńskiego zakładu karnego.
Dzieci i młodzież biorącą udział w projekcie Berlińskiej Filharmonii zebrano głównie z tzw. szkół problemowych, których uczniowie nie mieli do tej pory żadnego kontaktu z muzyką klasyczną i teatrem.
Młodzież uczestnicząca w projekcie miała tylko sześć tygodni na jego realizację. Film pokazuje na przykładzie trójki młodych uczestników projektu, odizolowanych, nieprzystosowanych i zbuntowanych nastolatków, wpływ jaki wywarło doświadczenie muzyki i teatru na ich dalszy rozwój. Całej trójce udało się, dzięki fascynacji muzyką i udziałowi w sztuce, przełamać początkowe opory i pokonać własną izolację.
Film ukazuje ponadto chaos problemów związanych z realizacją projektu, trudną pracę nad motywacją początkowo niechętnie nastawionej do projektu młodzieży oraz niepokój i interwencje nauczycieli obawiających się, że Maldoom stawiając przed uczestnikami zbyt wysokie wymagania obciąża ich psychicznie.
Kulminacyjnym punktem filmu jest gorąco oklaskiwane i owacyjnie przyjęte przez publiczność przedstawienie baletowe na berlińskiej Arenie. Projekt Filharmonii Berlińskiej spotkał się z tak wielkim poparciem pedagogów i nauczycieli, że jest nadal przeprowadzany, jednak już przy udziale innych choreografów.
Fala entuzjazmu ogarnęła Europę i Szwajcaria również zaczęła, nieco na wyrost, traktować edukację poprzez sztukę jako skuteczne lekarstwo w wychowywaniu tzw. trudnej młodzieży.
Przykładem jednego z pierwszych tego rodzaju projektów jest, od lat już wprowadzony w życie, program „Education Projekte Region Basel“. W ramach tego, szeroko zakrojonego, programu, przy współpracy Opery i filharmonii Bazylejskiej, Bazylejskiej Orkiestry Symfonicznej, teatrów, z udziałem muzyków, choreografów, reżyserów i pedagogów teatralnych, młodzież szkół przejściowych oraz zawodowych a także oczekujący na azyl młodzi ludzie, zrealizowali cały szereg przedstawień baletowych i teatralnych. Podać można m.in. takie tytuły, jak: Romeo i Julia, Szeherezada, Karneval der Tiere itp. Aby nie wymieniać wszystkich powstałych w ramach tego programu inscenizacji, zainteresowanym czytelnikom polecam internetową stronę projektu : http://www.educationprojekte.ch/projekte/wozzeck-reloaded.
Nazwa projektu „Wozzek“ jest zmodyfikowaną nazwą dramatu Georga Büchnera „Woyzek“, którego fragmenty muzyczne wykorzystano w rapowej wersji sztuki wystawionej przez uczniów szkoły przed-zawodowej (tzw. 10 klasa ponadpodstawowa). W projekcie i przygotowaniu przedstawienia oprócz choreografów, muzyków i pedagogów teatralnych wziął również udział Blac Tigger (Urs Baur) , popularny raper bazylejski.
Jedną z ciekawszych inscenizacji powstałych w ramach bazylejskiego programu edukacyjnego była sztuka „Wart schnell“ („Poczekaj“) zrealizowana, pod kierownictwem jednego z bazylejskich teatrów, przez młodych imigrantów oczekujących na azyl w Szwajcarii,.
Sztuka zainspirowana tekstem „Czekając na Godota“ opowiada o doświadczeniu czekania tych młodych ludzi. Czekania, które nie jest pomostem pomiędzy dwoma ważnymi wydarzeniami istotniejszymi niż samo czekanie, ale staje się, w sekwencji powtarzających się w nieskończoność tych samych dni, główną treścią ich życia.
Sztuka wyróżniała się również ciekawą, zainspirowaną i zrealizowaną przez młodych uczestników scenografią: na czarnej tablicy stanowiącej podłogę sceny, tancerze zostawiali zapisane kredą znaki swoich marzeń, życzeń, oczekiwań i notatek, zacierane w toku rozwijającego się tańca obrazującego oczekiwanie. Stojące na scenie, jak w poczekalni krzesła, służyły aktorom i tancerzom za partnerów. Symbolizowały broń, krajobraz, mosty… Wymowny sposób nie tylko zabijania czasu ale i własnych perspektyw.
Nie sposób tutaj opisać wszystkich ciekawych i pobudzających do myślenia, inspirujących dyskusji o projekcie. Po każdym przedstawieniu, każdej inscenizacji widać rozpromienionych, młodych artystów, nie tylko dumnych z odniesionego sukcesu, ale też dojrzalszych o wyjątkowe dla nich doświadczenie muzyki i teatru.
Poza doświadczeniami muzyki, tańca i teatru, programy edukacyjne umożliwiają młodzieży również rozwijanie zainteresowań i zdolności plastycznych.
W przeciwieństwie jednak do wyżej opisanych projektów zainicjowanych przez placówki szkoleniowo-wychowawcze, inicjatywa spotkania i przygody ze sztuką piękną i podjęte później projekty wyszły w tym wypadku od samej młodzieży. I to nie od tej elitarnej.
Zjawisko to wydaje się na tyle ciekawe, że warto byłoby przejrzeć mu się nieco dokładniej. Zapraszam czytelników do lektury drugiej części mojego artykułu, poświęconego w całości projektom edukacyjnym z zakresu sztuk pięknych