Skłoniło mnie to do rozważań nad pojęciem patriotyzmu, którymi w kontekście zbliżających się obchodów Narodowego Święta Niepodległości chciałabym podzielić się z czytelnikami Edurady.
Nie tak dawno jeden z moich szwajcarskich przyjaciół zapytał mnie, jak radzę sobie po tylu latach spędzonych w Szwajcarii i po powrocie do Polski z poczuciem tożsamości narodowej. Odpowiedź na to pytanie wydaje mi się niezmiernie prosta: niezależnie od tego, gdzie spędziłam połowę mojego życia, jestem Polką i Polska pozostała dla mnie moją ojczyzną. „No tak- dodał mój przyjaciel- Polacy słyną z narodowej dumy i patriotyzmu”. Skłoniło mnie to do rozważań nad pojęciem patriotyzmu, którymi w kontekście zbliżających się obchodów Narodowego Święta Niepodległości chciałabym podzielić się z czytelnikami Edurady. Niełatwe to zadanie, bo trudno pisząc o patriotyzmie uniknąć pewnego patosu. Obchodzone 11 listopada święto poświęcone jest pamięci tych, którzy poprzez długie 120 lat walczyli z poświęceniem i oddaniem o suwerenność i niepodległość Polski. Trudno więc się dziwić, że Polacy, dumni z bohaterskiej postawy swoich przodków, pojmowali dotąd patriotyzm przez pryzmat heroicznej walki zbrojnej, przelewania krwi za ojczyznę czy pokonywania wroga.
Patriotyzmem wykazywał się każdy, kto walczył o wolną Polskę i występował przeciwko zaborcom.
Czym jest patriotyzm? Słownik Języka Polskiego podaje, że patriotyzm to „silne przywiązanie, miłość, najczęściej do ojczyzny, poczucie więzi społecznej oraz chęć, gotowość poświęcenia się dla własnego narodu, przy jednoczesnym poszanowaniu innych narodów i ich praw, kultur”
Jak więc wygląda współczesny patriotyzm, czy różni się od tego, jak rozumiany był dotychczas i jak postrzega go dzisiejsze, młode pokolenie? Myślę, że rozumienie patriotyzmu zmieniło się w stosunku do minionych epok. Żyjemy w szczęśliwych czasach, w których na naszym kontynencie nie toczą się już wojny, a demokratyczne państwa zobowiązały się do przestrzegania zasad pokojowego rozstrzygania sporów. Młodzi Polacy podróżujący po świecie, korzystający z wymiany studenckiej, otwarci na świat i ludzi czują się również obywatelami Europy. Współczesny patriotyzm młodego, polskiego pokolenia polega już na godnym reprezentowaniu własnego kraju na forum europejskim i światowym. Czy w związku z tym obecne pokolenie zmieniło swój stosunek do patriotycznej postawy? Czy patriotyzm stał się w pewnym stopniu zbędny? Rozmowy, jakie przeprowadziłam na ten temat z wieloma młodymi ludźmi, nastrajają optymistycznie. Z ich odpowiedzi wywnioskowałam, ze młodzież podchodzi do tego problemu krytycznie. Młodzi ludzie stali się nieco ostrożniejsi w posługiwaniu się określeniem patriotyzmu. W swoich wypowiedziach podkreślali konieczność troski o rozróżnianie niestety ciągle jeszcze pomieszanych pojęć: patriotyzmu i nacjonalizmu. Mylenie tych pojęć ani nie ułatwia debaty, ani nie sprzyja kształtowaniu pożądanych postaw obywatelskich. Patriotyzm to postawa, to odwołanie się do miejsca – państwa, do jego organizacji, wypracowanego ustroju, do ziemi, do tradycji kulturowych i dziedzictwa poprzednich pokoleń. Nacjonalizm to ideologia, to ruch polityczny, a także postawa społeczno-polityczna podporządkowująca interesy innych narodów celom własnego. Nasza młodzież, obeznana już z kulturą innych krajów i narodów, mająca przyjaciół we wszystkich grupach etnicznych i narodowościowych nie opowiada się za nacjonalizmem.
Odniosłam również wrażenie, że moi rozmówcy obawiają się i chętnie rezygnują z istniejącego do niedawna nieco widowiskowego charakteru patriotyzmu. Niemniej większość z nich darzy szacunkiem zarówno wypracowane w ubiegłym wieku przez Naród Polski wartości, jak również ich symboliczne odpowiedniki. Jednakże okazując pamięć, podziw i szacunek dla poświęcenia i bohaterstwa przodków w walce o niepodległość Polski, młodzi ludzie zdają sobie również sprawę, że czasy dzisiejsze wymagają od nich innej niż dotychczas patriotycznej postawy, można by powiedzieć „patriotyzmu dnia codziennego”. Dla większości współczesnej młodzieży patriotyzm to wprawdzie nadal troska o polityczne losy ojczyzny, ale również, a może nawet jeszcze bardziej troska o rodzinę, poszanowanie własności społecznej, sumienne wykonywanie obowiązków i przedkładanie dobra wspólnego nad własne.
Wielu z moich młodych rozmówców mówiąc o miłości do ojczyzny podkreślało, że dbałość o kraj powinna przejawiać się w codziennych, małych działaniach. Że sumienna praca, zadbane, czyste lasy, łąki i rzeki, troska o niezaśmiecanie ulic, segregacja odpadów, oszczędzanie wody i prądu to także przejawy patriotyzmu. Że aktywny udział w wyborach, zaangażowanie w projekty i lokalne inicjatywy to obowiązek, którego spełnienie upoważnia dopiero do nazwania siebie patriotą. Słuchając ich wypowiedzi przypomniałam sobie radość i dumę, które odczuwałam przyglądając się starannie wypielęgnowanym kwiatowym rabatom mojej dzielnicy i poczucie więzi z naszą małą dzielnicową społecznością w trakcie wiosennego festynu. Radość z jaką obserwowałam tłumy sąsiadów kroczących do wyborczej urny.
W rozmowach o patriotyzmie młodzi ludzie podkreślali, jak ważne jest dla nich np. respektowanie ustanowionego prawa. Do niedawna jeszcze prowadzenie samochodu po pijanemu było czymś w rodzaju „kawalerskiego deliktu”, a wandalizm szerzący się na ulicach rzadko spotykał się z potępieniem. Społeczeństwo, które ja znałam, zbyt zmęczone własną, trudną i pesymistyczną wówczas codziennością, przechodziło obok takich ewidentnych oznak braku szacunku dla wspólnej Ojczyzny, mniej lub bardziej obojętnie. Dominowała wtedy postawa nagminnego omijania prawa i kombinowania, w celu uniknięcia kary. Tego rodzaju postawy były powszechnie akceptowane i głęboko zakorzenione w naszej świadomości. Jaką radością i dumą napawa mnie obserwacja pozytywnych przemian w tym zakresie.
Ostrożność wobec nadmiernego szafowania słowem patriotyzm, którą wyraźnie wyczuwałam w wypowiedziach moich rozmówców ma swoje niewątpliwe uwarunkowania w politycznej rzeczywistości Polski.
Ugrupowania polityczne niestety coraz częściej fałszywie przedstawiają patriotyzm. Większość polskich polityków, szczególnie prawicowych, mówiąc o patriotyzmie wyraża postawy skrajnie nacjonalistyczne. I prawdopodobnie, wbrew oczekiwaniom tychże polityków, to właśnie zraża młodzież nie tylko do określania siebie mianem patriotów, ale w ogóle do angażowania się w sprawy polityczne. Większość młodzieży doskonale zdaje sobie sprawę jak niebezpieczny może być nacjonalizm w fanatycznej, agresywnej postaci. Postawy nietolerancji, agresji, przejawiane również w politycznych próbach „rozwiązywania problemów” są w wypowiedziach młodych Polaków coraz częściej jawnie piętnowane.
Wszystkie te przytoczone prze mnie wypowiedzi napawają dużym optymizmem i świadczą o tym, że nasza młodzież jest dumna ze swej narodowości, dostrzega oczywiście dziedziny, w których konieczne są zmiany, ale wierzy, że to od nich zależy to, w jakim kraju będą żyli.
Czy patriotyzm jest konieczny? Ojczyzna jest instytucją, która pozwala nam żyć w pokoju, wolności i bezpieczeństwie. Aby pozostała funkcjonującą i zdrową, aby nie straciła swojego znaczenia i nie rozpadła się po prostu, jej obywatele muszą się móc z nią identyfikować i dbać o jej interesy. Z tego punktu widzenia patriotyzm jest koniecznością. Patriotyzm nie oznacza, że przyjmujemy bezkrytycznie wszelkie błędy i słabości własnego narodu. Nie znaczy również, że będziemy potępiać i lekceważyć inne narody i mniejszości etniczne.
Ale, jak mawiają psycholodzy, tylko ten kto kocha sam siebie, potrafi również kochać innych. I nasza młodzież, przynajmniej większa jej część, zdaje się być tego świadoma.