Co zrobić, aby nastolatek czytał? Jak zachęcić nastolatka do CZEGOKOLWIEK? Przecież okres gimnazjalny – i nieco starszy – w życiu młodego człowieka jest czasem niezwykle trudnym. To czas zmian tożsamościowych, czas obalania autorytetów, czas buntu i poczucia wyobcowania. Jak w ten okres wejść z książką?
Nie mam jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Mam nadzieję, że przede wszystkim zaowocują działania z okresu dzieciństwa – kto raz pokochał czytanie, ten go tak łatwo nie porzuci. Niemniej w okresie lat nastu naprawdę ogromnego znaczenia nabiera odpowiedni dobór lektur. Książka musi wygrać „bitwę na atrakcyjność” z grą komputerową, portalem społecznościowym i spotkaniem ze znajomymi. Z doświadczeń fenomenów takich jak „Harry Potter” czy saga „Zmierzch” wiemy, że młodzież czyta z zapałem i przekonaniem – o ile temat, bohaterowie i nastrój książki trafią jej do przekonania.
Co zatem proponować? No właśnie, tutaj niestety kończy się moja pewność siebie. Z doświadczeń z dwoma nastolatkami wiem, że nie ma tu rozwiązań, które sprawdzą się za każdym razem. W tym wieku młody człowiek ma już zazwyczaj skrystalizowane zainteresowania, ustalony gust i … albo trafimy, albo nie. Najbardziej naturalne będzie pewnie podsuwanie tytułów, które nas samych pociągały w tym wieku. Niestety nie zawsze będzie to pomysł dobry – po pierwsze, może pojawić się problem różnicy płci (nawet nie próbowałam podsuwać moim nastoletnim synom książek Małgorzaty Musierowicz czy Krystyny Siesickiej, którymi zaczytywałam się we wczesnej młodości), po drugie – problem aktualności (ciekawe, czy gdybym miała córki, nie popatrzyłyby one na Musierowicz z politowaniem…). Niemniej jednak mam wrażenie, że dzielenie się tym, co na nas robiło wrażenie jest bezpiecznym sposobem – głęboko wieżę w „zarażanie entuzjazmem”, zarówno w nauczaniu, jak i w wychowywaniu dzieci. „Mistrza i Małgorzatę” starszy syn pochłonął, młodszy z wypiekami na twarzy czyta „Trylogię kosmiczną” C.S. Lewisa – ulubione lektury moje i męża. Jeśli będziemy do czegoś zachęcać z przekonaniem, jest szansa, że będziemy skuteczni.
Jednak klasyka klasyką, zaś świat – a z nim literatura – pędzi do przodu. Coraz więcej tytułów pojawia się w ofercie literatury młodzieżowej, a ja – jako rodzic – przestałam już przecież być grupą docelową. Na tym jednak polega piękno „zarażania czytaniem”, że nastolatek do czytania przyzwyczajony sam wyszuka sobie tytuły, które wydadzą mu się ciekawe i (być może, miejmy nadzieję!) już niedługo będzie nam podsuwał nowe lektury. Nawet jeśli nasza lista książek do przeczytania jest długa, a czas ograniczony – warto poświęcić go na zagłębienie się w literackie fascynacje dziecka. Przede wszystkim dlatego, że pozwoli to nam na lepsze poznanie własnego potomka, da tematy do dyskusji i przemyśleń, przede wszystkim jednak ze względu na to, że … być może dzięki własnemu dziecku odkryjemy literackie perełki, które w przeciwnym razie na pewno byśmy przeoczyli. Tak było w naszym przypadku z trylogią „Igrzyska Śmierci” Suzanne Collins – na pewno nie sięgnęłabym po nią sama, a po przeczytaniu byłam zachwycona, poruszona i … głodna więcej!
Na koniec – podpowiedź dla wszystkich poszukujących kolejnych tytułów do lektury: wybierzcie się Państwo na Targi Książki! Mieszkańcy Warszawy i okolic mają w tym tygodniu przed sobą wiele atrakcji, z których najważniejszą chyba są szóste Warszawskie Targi Książki odbywające się na Stadionie Narodowym. Setki wystawców – wydawców z kraju i zagranicy przedstawia tam swoją ofertę. Oprócz książek, do nabycia w naprawdę promocyjnych cenach, czekają tam na Państwa atrakcje w postaci spotkań z autorami i tłumaczami, dyskusji panelowych, możliwości porozmawiania z przedstawicielami wydawnictwa i zasięgnięcia porady – co warto przeczytać, co pojawi się w późniejszej części roku i warto czekać. Zachęcam, aby pójść tam z dziećmi – niezależnie od wieku. Niech zobaczą tłumy czytaczy, niech wybiorą książki, które szczególnie do nich przemawiają, może odkryją ulubione wydawnictwo, może porwie je jakiś autor. To niezapomniane przeżycie, poruszające i inspirujące (jest jeszcze tyle do przeczytania!) oraz dowodzące, że … czytanie jest sexy!
Zapraszam i do zobaczenia!