Na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych na Uniwersytecie w Parmie (we Włoszech) znaleziono nowe komórki w brzusznej korze ruchowej małp. Odkryto neurony lustrzane. Podczas badań zaobserwowano, że ta sama komórka nerwowa uaktywniała się w korze ruchowej makaków zarówno wtedy, gdy małpka sięgała po orzech, jak również, gdy obserwowała tę czynność wykonywaną przez opiekuna lub inne zwierzątko. To znak, że neurony lustrzane potrafią coś wyjątkowego, łączą cechy motoryczne z wizualnymi.
„Zasady działania neuronów lustrzanych pozwalały zrozumieć wiele zjawisk, np. dlaczego zarażamy się od innej osoby śmiechem, grymasem twarzy, dlaczego rodzice karmiąc łyżeczką malucha intuicyjnie otwierają usta, oczekując, że dziecko zrobi to samo.”
W 2010 roku na Uniwersytecie w Kalifornii zidentyfikowano neurony lustrzane u ludzi. Udowodniono ich istnienie w dodatkowej korze ruchowej płata czołowego, jak kora śródwęchowa, hipokamp i zakręt przyhipokampowy. Neurony lustrzane uaktywniały się, gdy badana osoba obserwowała lub wykonywała jakąś czynność, ale pozostawały obojętne, gdy pokazywano jej kartkę z napisanym słowem.
Z badań wynika, że sieci neuronów lustrzanych uczą się przez obserwację i naśladowanie. Czyli, mówiąc potocznie, „małpujemy” innych. Wykorzystując potencjał struktur lustrzanych, proces uczenia się przebiega w sposób spontaniczny, automatyczny i przedrefleksyjny. Aby zaktywizować sieci neuronów lustrzanych trzeba dostarczać od najmłodszych lat wielu wzorców zachowania, działania i umożliwiać wchodzenia w role. Najnowsze wyniki badań pokazują, że pełny rozwój neurobiologicznego wyposażania człowieka możliwy jest jedynie dzięki relacjom międzyludzkim. To od dostarczanych dzieciom wzorców zachowania zależy, jakimi ludźmi staną się w przyszłości.
Neurobiolodzy dowodzą, że każdy z nas nastawiony jest na dobre relacje. Lubimy przebywać w towarzystwie ludzi, z którymi „nadajemy na tych samych falach”. To od jakości tych relacji zależy często motywacja oraz jakość naszej nauki i pracy.
Dla małych dzieci jakość relacji ma znaczenie szczególne, bowiem wpływa na ich rozwój. „ Neurony lustrzane należą do bagażu, z którym niemowlęta przychodzą na świat, a w kolejnych latach nadal intensywnie się rozwijają. Jest to możliwe dzięki kontaktom z innymi ludźmi.”
Dlatego też powinniśmy zadbać, aby tych dobrych, pozytywnych relacji było jak najwięcej, nie tylko podczas pierwszych lat życia, ale także podczas pobytu dzieci w szkole.
Tak więc nasz mózg, aby mógł się optymalnie rozwijać, potrzebuje wsparcia i pomocy, ale przede wszystkim potrzebuje dobrych wzorców i działania oraz relacji opartych na zaufaniu. Przeżycia łączące się z silnymi emocjami zostają trwale zachowane w strukturach naszej pamięci i mają ogromny wpływ na motywację do działania, na nastawienie do obowiązków, na poczucie zaufania i bezpieczeństwa.
Czy tego chcemy czy nie, jako rodzice, nauczyciele czy wychowawcy, tym co sami robimy, jak się zachowujemy w trudnych sytuacjach, jak traktujemy osoby słabsze, mniej zaradne, nie zawsze spełniające oczekiwania otoczenia, przekazujemy neuronom lustrzanym naszych podopiecznych możliwe programy działań.
Starania o dobre zachowanie dzieci i młodych ludzi nie przyniosą oczekiwanych efektów, jeśli pokażemy, że drugiego człowieka można traktować lekceważąco, z wyższością, czasem pogardliwie, bo jest słabszy, czegoś nie potrafi, a często dlatego, że nie posiada dóbr powszechnie uważanych za nobilitujące w danym środowisku.
Zapoczątkowany w domu rodzinnym proces tworzenia relacji z otoczeniem w sposób naturalny zostaje przedłużony, gdy dziecko idzie do szkoły. W nowym środowisku młody człowiek konfrontuje własne spostrzeżenia i nawyki z systemem wartości innych. W tym momencie zaczyna się ważna rola wychowawców i nauczycieli. To oni mogą tak pokierować rozwojem społecznym dziecka , aby jego relacje z otoczeniem w przyszłości były satysfakcjonujące dla niego, jak również dla obcujących z nim ludzi w różnych, życiowych sytuacjach.
Ciąg dalszy za tydzień!