W bieżącym roku szkolnym z pewnością wiele uwagi poświęcimy doradztwu zawodowemu, które znalazło się wśród priorytetów MEN na rok 2017/18. Traktując to zadanie jako ważną formę działalności dydaktyczno-wychowawczej szkoły, proponuję spojrzeć na nie przez pryzmat praktyki nauczyciela przedmiotowca.
Czy dla mnie – jako polonisty – ważne jest, kim chcą zostać moi uczniowie w przyszłości?
Nie mam wątpliwości, że tak. Nawet biorąc pod uwagę wielokrotną możliwość zmiany planów zawodowych naszych uczniów, warto pokazać w bieżącej pracy dydaktycznej z przyszłym urzędnikiem, lekarzem, handlowcem, inżynierem, kierowcą zawodowym, kucharzem, programistą komputerowym czy aktorem, jakie umiejętności dziś ćwiczone na lekcji będą potrzebne w ich praktyce zawodowej. Ta świadomość być może ugruntuje przekonanie młodych ludzi, że prawidłowo planują swoją ścieżkę kariery zawodowej albo skłoni do weryfikacji planów… a przede wszystkim zainteresuje tym, co im proponuję na lekcji.
Uczniowie podchodzą do życia pragmatycznie, robią to, co im „się opłaca” albo sprawia przyjemność, dlatego nasze działania powinny być podporządkowane elementarnej we współczesnej szkole zasadzie łączenia teorii z praktyką.
Może to moja lekcja sprawi, że stwierdzą: „To jest to, co chciałbym robić zawodowo”.
Często trudno wyobrazić sobie świat za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat. Jest to faktycznie trudne z uwagi choćby na nieoczywistość trendów cywilizacyjnych czy technicznych. Czy wraz z pojawieniem się telefonii komórkowej na przełomie lat 80 i 90 poprzedniego wieku mieliśmy świadomość, jak ta technologia zmieni naszą rzeczywistość?
Brak wyraźnej wizji świata przyszłości utrudnia doradztwo w zakresie wyboru konkretnego zawodu przez naszego ucznia, warto jednak wyposażyć go w świadomość jego mocnych stron również przez pryzmat naszego przedmiotu, aby znalazł przestrzeń, w której ma zasoby do zawodowej aktywności.
Kiedy na szkoleniach w zakresie wdrażania umiejętności kluczowych proponuję nauczycielom przeniesienie się w przyszłość o 25 lat i wejście w rolę przedsiębiorcy poszukującego pracowników, z reguły początkowo pojawiają się propozycje stanowisk znanych nam z własnego doświadczenia życiowego, a później budujemy futurystyczną wizję świata i ….podejmujemy rozważania dotyczące zawodów przyszłości. Takie ćwiczenie warto przeprowadzić w naszej klasie.
Wcześniej zapraszam do autorefleksji. Czy widzisz w tym świecie swoją klasę? Przed Tobą siedzą różnorodni specjaliści. W jakich rolach zawodowych widzisz swoich wychowanków? Czy warto ich wesprzeć w realizacji marzeń? Jak to zrobić?
Zachęcam, by popatrzeć bardziej optymistycznie na możliwości zawodowe często dziś nie do końca zdyscyplinowanych i konsekwentnych w swych działaniach dziesięcio-, piętnastolatków. Przed nimi jeszcze wiele lat na doskonalenie umiejętności i zdobywanie wiedzy.
Uświadomiłam to sobie, kiedy w archiwach mojego rodzinnego domu znalazłam plik własnych wypracowań z czasów szkoły podstawowej i średniej. Dużo zastrzeżeń do warsztatu autorki tych tekstów wygłosiłabym z dzisiejszej perspektywy. Na szczęście moi poloniści nie podcięli mi skrzydeł z powodu błędów ortograficznych, których do początku klasy III szkoły średniej robiłam skandalicznie dużo. Zauważyli pasję, która w przyszłości zaowocowała dyplomem filologii polskiej i na tym opierali współpracę z tą „ortograficzną niezdarą”.
Bardzo ciepło pozdrawiam polonistkę, która w siódmej klasie powierzyła mi prowadzenie fragmentu lekcji. Do dziś pamiętam temat i towarzyszące emocje. To była pierwsza – być może najważniejsza – praktyka zawodowa, która zaważyła na mojej przyszłości. Dziękuję serdecznie za to doświadczenie i wiele innych, których doświadczyłam dzięki Pani.