Choć od lat o bezpieczeństwo w szkole zabiegają kolejni ministrowie edukacji, skala agresji wśród uczniów nie maleje. Zmieniają się tylko sposoby nękania – coraz częściej jest do tego wykorzystywany internet i telefony komórkowe. A za tą zmianą nauczyciele nie nadążają. Najwyższa Izba Kontroli ogłosiła, że rządowy program „Bezpieczna i przyjazna szkoła” zakończył się niepowodzeniem.
– Czas zmierzyć się z rzeczywistością. Przemoc w szkołach jest faktem – mówi minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska. I dodaje, że nauczyciele niechętnie się do tego przyznają, bo często nie radzą sobie z przemocą i nie wiedzą, gdzie szukać pomocy.
Ale mówią o tym uczniowie. W podstawówce niemal co drugi przyznaje, że inni obrażali go lub używali wobec niego wyzwisk. Co czwartego rówieśnicy wykluczyli z grupy. 12 proc. twierdzi, że zostało pobitych. Równie wielu doświadczyło cyberagresji. To wyniki najnowszych badań Ośrodka Rozwoju Edukacji, który o poczucie bezpieczeństwa zapytał ok. 60 tys. uczniów z 1400 szkół.