Z pasywną agresją spotykamy się najczęściej w związkach i w pracy. Przykład? Wyobraź sobie, że na spotkaniu służbowym z entuzjazmem opowiadasz o swoich pomysłach na realizację nowego projektu. Jedna z koleżanek z teamu, przysłuchując się wymyślonej przez ciebie strategii, wprawdzie nic nie mówi, ale w ramach niewerbalnego komentarza cmoka pod nosem, przewraca oczami z dezaprobatą, manifestuje brak zainteresowania, strzepując ostentacyjnie niewidzialne paproszki z marynarki, po czym zerka na zegarek, dając do zrozumienia, że czas twojej prelekcji dobiega końca. Jawne słowa krytyki nie padają, ale po takim spotkaniu czujesz się beznadziejnie, potraktowana jak podgatunek pracownika, nieważna, nieistotna, zlekceważona i niepotrzebna. Dokładnie tak może wyglądać w praktyce pasywna agresja – narzędzie, po które sięgają ludzie, którzy albo nie chcą, albo w danej sytuacji nie mogą swoich trudnych uczuć wyrazić wprost. Masz prawo poczuć bezradność – przecież nie zgłosisz szefowej nadużycia w postaci przewracania oczami, które cię rani… czytaj więcej: https://zwierciadlo.pl/psychologia/540926,1,pasywna-agresja–przyklady-z-zycia-wziete-jak-ja-rozpoznac.read
Pasywna agresja – bierne działanie, które niszczy. Zauważ je, by się chronić
Brzmi jak oksymoron. Jak można nic nie robić, być biernym, a jednocześnie działać – bo przecież agresję kojarzymy z działaniem? Można i niestety jest to całkiem skuteczne. Pasywna agresja w związku, w pracy i we wszelkich relacjach zdarza się bardzo często. Jej siła rażenia jest potężna – także dlatego, że przejawy biernej agresji czasem bardzo trudno dostrzec w codziennych sytuacjach.