Kryzysy dzieci i młodzieży są jednym z najbardziej ważkich tematów poruszanych przez dorosłych. „Dlaczego jest tak źle, skoro oni mają lepiej niż my, kiedy byliśmy w ich wieku?” – pytają rodzice, nauczyciele, specjaliści. Błąd tkwi jednak w tak postawionym pytaniu. Wcale nie mają lepiej.
Koleżanka chce wierzyć, że wszystkiemu winien jest internet. Że to on opętał dzieciaki, które w sieci szukają wskazówek, jak zrobić sobie krzywdę. Chciałaby znaleźć kozła ofiarnego i mieć głowę wolną od poczucia winy, tyle że kozioł ofiarny się nie sprawdza. Potwierdzają to badania dotyczące internetu prowadzone od ponad dekady (m. in. przez EU Kids Online – największą w Europie sieć badań porównawczych, czy ySKILLS, które zajmują się kompetencjami i umiejętnościami cyfrowymi młodych ludzi).
Nie może więc umyć rąk i powiedzieć – sieć porwała dziecko.
Część z nas, nawet o tym nie wiedząc, pcha swoje latorośle ku kryzysom. Wszystko przez brak wiedzy, wszystko w dobrej wierze, wszystko by pomóc młodemu człowiekowi. Czytaj dalej: https://www.hellozdrowie.pl/felieton-kryzysy-psychiczne-mlodziezy-nie-rodza-sie-same/?utm_campaign=post&utm_source=facebook&utm_medium=social&fbclid=IwY2xjawFsrxFleHRuA2FlbQIxMAABHcrcMf3l70ussn48k27hy5YhtOcIJzziGJSnsnlUhyvCOFalP6JxKd6IDA_aem_Au00X25JXCJqWF8GxHMNSA