W Polsce stanowisko dyrektora szkoły, mimo że prestiżowe, nie przyciąga wielu kandydatów. Problem ten jest widoczny w całym kraju. Główną przyczyną jest ogromna odpowiedzialność i ilość pracy związana z tym stanowiskiem, które niestety nie idą w parze z odpowiednim wynagrodzeniem.
– Nie mamy chętnych na stanowiska dyrektorów. Niestety, za duża odpowiedzialność, za mało pieniędzy. Dyrektorzy rezygnują z bycia dyrektorami, a kiedy ogłaszane są konkursy, to bywa, że nie zgłasza się nikt – przyznaje w rozmowie z PortalSamorzadowy.pl Urszula Woźniak, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Jej zdaniem na poprawę sytuacji nie ma co liczyć. Mimo różnych podwyżek oferowanych przez samorządy w większych miastach, takich jak Warszawa.
Innym dużym problemem, z jakimi muszą się zmagać dyrektorzy szkół, są ciągłe zmiany w prawie oświatowym. Zmiany w prawie są bardzo szybkie, a dyrektorom często brakuje wsparcia w interpretacji przepisów. Muszą sami czytać i interpretować nowe regulacje. Wychodzi zatem na to, że dyrektor szkoły musi być też specjalistą od prawa.
– Dyrektor, po kilku kadencjach, staje się specjalistą w zakresie prawa oświatowego, prawa pracy, a nawet prawa karnego oraz rodzinnego. W zasadzie nie ma kodeksu, który nie dotyczy oświaty, zwłaszcza że wciąż przybywa nowych obowiązków, takich jak np. „ustawa Kamilka”. Dyrektorzy są zmuszeni do ciągłego aktualizowania swojej wiedzy i radzenia sobie z licznymi obowiązkami sprawozdawczymi. Czytaj więcej: https://www.portalsamorzadowy.pl/edukacja/dzis-nie-oplaca-sie-byc-dyrektorem-szkoly-chetnych-ze-swieca-szukac,560581.html