Przy okazji sprawy dyżurów nauczycielskich w czasie przerwy świątecznej sporo padło słów o etyce zawodu nauczyciela. Pomyślałem, że warto przyjrzeć się bliżej temu zagadnieniu i zastanowić: czym tak naprawdę jest etyka naszego zawodu.
Najprościej można stwierdzić, że etyka dotyczy przede wszystkim naszej postawy, kultury osobistej, odpowiedzialności, wrażliwości, a także a może przede wszystkim światopoglądu, wiedzy i kompetencji.
Gdyby wejść bardziej w teorię, to można posłużyć się definicją prof. Szczepańskiego, która mówi, że etyka zawodowa to „zespół norm i dyrektyw wynikających z tradycji zawodu, ducha kultury narodowej, z podstawowych wskazań etycznych przyjętych w danym społeczeństwie, a zastosowanych do wykonywania danego zawodu.”
Czy w przypadku zawodu nauczyciela można mówić o takim zespole norm?
Oczywiście obowiązuje nas szereg dokumentów normatywnych takich, jak np. Karta Nauczyciela, które mówią w ogólny sposób o powinnościach związanych z wykonywaniem zawodu nauczyciela. Wydaj mi się jednak, że wielu pedagogów traktuje te normy bardzo osobiście, i nie ma wspólnego kanonu postępowania, tak jak w przypadku np. kodeksu lekarskiego. Wprawdzie w 1995 r. Polskie Towarzystwo Nauczycieli opracowało Kodeks etyki nauczycielskiej, niestety nie został on szeroko upowszechniony w świadomości pedagogów.
Podczas szkoleń, które prowadzę dla rad pedagogicznych w całej Polsce bardzo często rozmawiamy o tym, że nie ma wspólnych norm postaw i zachowań, do których można się odwołać.
To, co zauważam, to postępująca polaryzacja naszych poglądów zależna od sympatii politycznych, czy wyznania religijnego (podobnie wygląda sytuacja aptekarzy i lekarzy ze słynną już „deklaracją sumienia”).
Wydaje mi się, że ważnym pojęciem jest potrzeba szacunku naszej pracy, która jest szeroko sygnalizowana przez moich rozmówców. W zdecydowanej większości są ci, którzy twierdzą, że profesja zawodu nauczyciela nie cieszy się szacunkiem społecznym. Tymczasem badania mówią, że na przestrzeni lat stale rośnie autorytet nauczyciela, a społeczeństwo coraz bardziej ceni poświęcenie za tak niewielkie pieniądze.
Nauczyciel to zawód, z którym prestiż nie idzie w parze z wysokim wynagrodzeniem, co jak sądzę jest jedną z głównych przyczyn negatywnego spojrzenia na swoją profesję przez nauczycieli.
Za to przed nauczycielami stawiane są wysokie oczekiwania. Każdy błąd jest poddawany ocenie przez media, szeroko komentowany przez dziennikarzy i polityków. Dlatego, jak sądzę, jedną z najważniejszych cech etyki pedagogów jest bezwzględna uczciwość i moralność.
Co do uczciwości, zbędnych wyjaśnień chyba nie trzeba. Z moralnością, jak wskazują ostatnie, publikowane w mediach przypadki (molestowanie uczniów, wspólne z uczniami spożywanie alkoholu) bywa różnie, zwłaszcza jeżeli chodzi o samoświadomość młodszych adeptów trudnego, nauczycielskiego rzemiosła.
W rozmowach, nauczyciele bardzo często podkreślają, że przede wszystkim ważne jest dla nich, aby dobrze przekazać uczniom wiedzę, dzięki czemu utrzymają wyskoki autorytet. Następuje tu pewien rozdźwięk, ponieważ nie możemy przy tym zapomnieć, że samo świetne przekazywanie wiedzy w dzisiejszej rzeczywistości nie wystarcza. Konieczne jest poszanowanie godności ucznia, życzliwy stosunek do niego, akceptowanie jego potrzeb i słabych stron.
Kolejny cecha wchodząca do grupy związanej z etyką to sprawiedliwość. Odwieczny dylemat to odpowiedź na wątpliwość. Jak spowodować, by ocena była sprawiedliwa zarówno w opinii nauczyciela, jak i ucznia?
Uczniowie cenią zatem nauczyciela, który jest sprawiedliwy, lubi swoich uczniów, traktuje ich podmiotowo i odnosi się do nich z szacunkiem.
Jak myślicie? Czy łatwo sprostać tym cechom?