Wśród nieprawidłowych rodzajów relacji rodziców z ich dziećmi wyróżnia się układy oparte na zbyt bliskim dystansie, czyli relację symbiotyczną i nadmiernie korygującą. Przejawiają się one w postawie usidlającej lub nadopiekuńczej. Powoduje to zaburzenia pełnienia ról społecznych, lękowe nastawienie do rzeczywistości, odbieranie młodemu człowiekowi możliwości zmierzenia się z problemami i nauczenia radzenia sobie z nimi. W konsekwencji relacje takie opóźniają dojrzałość emocjonalną dziecka, uczą bezradności i pozostawiają je na etapie społecznej niedojrzałości.
Niewskazaną relacją jest również utrzymywanie zbyt dużego dystansu. Brak porozumienia, rozmów o uczuciach i potrzebach, pozostawianie nierozwiązanych problemów, czy zbyt wygórowane wymagania i oczekiwania wobec dziecka, prowadzą zwykle do zaniżenia samooceny, lękowego oglądu rzeczywistości, postawy biernej lub wycofującej w sytuacjach trudnych oraz niedojrzałego albo agresywnego na nie reagowania. Należy pamiętać, że zbyt rygorystyczne wychowanie, represyjne egzekwowanie zasad, sztywne reguły i koncentrowanie się przede wszystkim na negatywnych zachowaniach dziecka odnosi zwykle odwrotny skutek, w postaci buntu, zamykania się w sobie i uciekania młodego człowieka w zachowania ryzykowne, pozwalające na wyładowanie pokładów gromadzonej frustracji.
Przy zachowaniu właściwego dystansu w relacji dziecko – rodzic mamy do czynienia z umiejętnym stawianiem granic i ustalaniem obowiązujących standardów zachowań, konsekwencją w egzekwowaniu zasad, negocjowaniem w sferze obowiązków i praw, poprzez klarowne komunikowanie swoich potrzeb i emocji, z rozpoznawaniem potencjału młodego człowieka, wspieraniem jego mocnych stron, dzięki czemu potrafi on je rozwijać. Wszystko to wpływa na budowanie właściwej samooceny.
W okresie adolescencji zależy ona od bardzo indywidualnych czynników, jednak jej mierniki można uogólnić do kilku podstawowych wytycznych: pozycji w grupie rówieśniczej, atrakcyjności fizycznej, stopnia autonomii (niezależności od rodziców, czy szkoły). Punktem odniesienia często jest niestety dążenie do wyidealizowanych standardów, wzmacnianych przez presję społeczną. Poddają się jej często rodzice, którzy starają się, w szczegółach, zaplanować karierę swoich dzieci, zaburzając tym samym naturalny rozwój ich potencjału i poczucia wartości. Wzmacnianie samooceny w tym okresie jest natomiast bardzo istotne, gdyż podczas adolescencji odnotowuje się jej spadek.
Główną zasadą pozytywnego oddziaływania jest bycie przy dziecku, ale jednocześnie pozostawianie mu przestrzeni do popełniania błędów, które pozwolą sprawdzić możliwości i nauczą radzenia sobie w życiu. Ważne są również rozmowy i działania prowadzące do wyposażenia młodego człowieka w umiejętności wyciągania konsekwencji z popełnianych błędów. Można to uzyskać poprzez wspólne analizowanie korzyści i strat wynikających z zachowania, postępowania dziecka i omawianie kolejnych kroków jego działań.
Istotne jest dopuszczanie samodzielnego poszukiwania rozwiązań, wspieranie w dążeniu do ustalonych przedsięwzięć, korygowanie pomysłów, bez wyręczania i przejmowania niepotrzebnej inicjatywy. Uważny rodzic zręcznie wychwyci mocne strony i talenty swojego dziecka. Będzie je wtedy pozytywnie wzmacniać poprzez właściwą informację zwrotną, zawierającą skonkretyzowanie zachowania, nazwanie cechy, która się wówczas ujawni, bez (nic nie wnoszącego) uogólniania (np.: Cieszę się, że wróciłeś z imprezy o ustalonej porze. Wykazałeś się dojrzałością i odpowiedzialnością. Jestem z ciebie dumny.).
Ważna jest też swoboda dziecka w realizowaniu swoich pasji i zainteresowań, podążanie rodzica za tym, korygowanie niewłaściwych kierunków i wzmacnianie pożądanych. Na tym etapie młody człowiek może dokonywać też analizy swoich własnych postępów, odnosząc się do stanu poprzedniego w porównaniu z obecnym oraz wyciąganiu pozytywnych i konstruktywnych wniosków na przyszłość. Nieodzowne będzie zawsze modelowanie pozytywnych zachowań, optymistycznego podchodzenia do zadań dnia codziennego, konsekwencji i wytrwałości w działaniu.
Obserwacja naszych zachowań przez dziecko wdrukowuje mu schematy postępowania w konkretnych sytuacjach. Dlatego tak ważne są nasze reakcje na stres, problemy i trudności. Otwartość komunikacyjna i jej pozytywny wymiar, akceptacja młodego człowieka, wspieranie jego spontaniczności, pomysłowości i oryginalności w prezentowaniu siebie, ocenianie zachowania, a nie jego osoby, sprawi, że unikniemy etykietowania, naznaczania i utwierdzania go w negatywnej roli.
Warto znaleźć codziennie pół godziny na spokojną rozmowę, niezaburzoną czynnikami zewnętrznymi. Wszystko to ma szansę przyczynić się do nieutrwalania przejawów tożsamości negatywnej, przetrwania wszelkich kryzysów związanych z okresem dojrzewania. Trzeba też pamiętać, że nie za wszystko odpowiedzialni są rodzice, zatem nie bójmy się szukać specjalistycznego wsparcia w sytuacjach, które nas przerastają.