Anna Musiatowicz
Czas urlopów, wakacji jest dla mnie przede wszystkim czasem odpoczynku i zresetowania się od strony fizycznej i psychicznej. Myślę, że to także czas, który trzeba poświęcić dla rodziny i najbliższych. To czas zatrzymania się, odstresowania od tego że muszę żyć na czas, że mogę nie zdążyć na autobus, że może być korek na Toruńskiej i mogę spóźnić się do pracy….Myślę, że to czas naładowania baterii słonecznych. Wszystkim tego życzę.
Dorota Rokicka
Kiedy zbliżają się wakacje, zaczynam marzyć o wypoczynku. Słucham koleżanek i znajomych, niekoniecznie nauczycielek, które tak jak ja snują plany o urlopie. Przewijają się tematy zagranicznych wojaży, pobytów w spa i na leżakach nad polskim morzem. Przez chwilę i ja próbuję oczami wyobraźni zobaczyć siebie na tureckiej plaży w pełnym słońcu, leniwie pociągającą chłodny napój z wysokiej szklanki… Zaraz potem uśmiecham się kątem ust. To nie ja.
Każdy wypoczywa tak jak lubi, prawda znana od dawna. Dla mnie wypoczynek to przede wszystkim odpuszczenie słowa „muszę”. Już ten fakt niesłychanie mnie odpręża. I wtedy wszystko przychodzi bardzo łatwo i jest przyjemne – wędrówka po Bieszczadach, kajaki na mazurskim jeziorze czy rzece, spacer po mazowieckiej łące, zwiedzanie miast. Musi się jednak dziać, bo nie zniosę więcej niż dwóch, trzech dni lenistwa i bezruchu. Mój czas wypoczynku dzielę między rodzinę, harcerzy (ale też z rodziną ) i …. samotne wędrówki. Lubię zwiedzać zakamarki Polski, nie znoszę tłoku nadmorskich plaż, uwielbiam szum lasu i daleki śpiew ludzi przy ognisku, kiedy zasypiam w namiocie a nawet bębnienie deszczu (byleby nie za długo) Tęsknię za tym cały rok. Życzę każdemu jego własnego przepisu na udany urlop.
Joanna Sierota
Słowo „Wakacje” kojarzy mi się z dzieciństwem , wolnością, odpoczynkiem. Najbardziej chyba z dzieciństwem, od razu po za kończeniu roku rodzice przyjeżdżali po mnie i siostrę do szkoły i jechałyśmy do dziadków na wieś na całe 2 m-ce i wracałyśmy 1 września. Były to moje najlepsze beztroskie lata i wakacje. Niestety czas szybko leci , jesteśmy coraz starsi, pracujemy i wakacje nie są już do końca „wakacjami”, ale zawsze próbuje wolny czas wykorzystywać w pełni, nadrobić zaległości ze znajomymi, przyjaciółmi. Dużo czasu spędzam na świeżym powietrzu, jeżdżę na długie wycieczki rowerowe i staram się co roku chociaż kilka dni spędzić nad naszym pięknym polskim morzem.
Grażyna Tobolska
Dwie składowe części moich wakacji to cisza i zwolnienie obrotów ( nareszcie można nie spieszyć się, śniadanie zjeść w dowolnym przedziale czasowym, dzień planować na bieżąco). W ubiegłe wakacje tapetowaliśmy z całą rodziną pokój, znosząc wszelkie niedogodności z tym związane, była to dla nas wszystkich frajda. Nie spieszyliśmy się i było wesoło. Od kilku lat rodzinnie wyjeżdżamy nad morze do małej miejscowości, im mniej ludzi tym spokojniej, a co za tym idzie – lepiej. Kocham ciszę i spokój po rozkrzyczanym i głośnym roku szkolnym. Morze ładuje akumulatory, jego ogrom powoduje, że widzę swoją maleńkość, czuję się wtedy jak ziarenko morskiego piasku. Wtedy ładuję akumulatory na nowy rok szkolny. Nie napisałam jeszcze o ogromnej mocy muzyki, której namiętnie słucham, książkach, które czytam. Ostatnio jest to „Atramentowa” St. Celińskiej, w ubiegłe wakacje Monika Lidke i Ewa Bem. Bez muzyki nie ma wakacji i zasłużonego wypoczynku po każdym roku szkolnym.
Gabriela Pogonowska
Wakacje, urlop to dla mnie zawsze bardzo wyczekiwany czas. Czas odpoczynku, regeneracji, spędzania czasu z przyjaciółmi, rodziną. Przed każdymi wakacjami staram się rozplanować ten czas, wydaje mi się, że jest go bardzo dużo, ale kiedy już przychodzą ostatnie ciepłe dni, mam wrażeniem, że wakacje minęły w mgnieniu oka. Co roku jednak, nie ważne czy spędzę je bardziej aktywnie czy więcej czasu poświęcę na odpoczynek i leniuchowanie na plaży wspominam je cudownie i oczekuje na kolejne.
Magdalena Turska
Czas urlopu to przede wszystkim czas realizowania przyjemności. Tych większych i tych mniejszych. Czas dla mnie i dla najbliższych. Czas na pobycie razem ale i pobycie samemu. Czas kiedy głowa może być wolna od rzeczy męczących i zarazem tak harmonijnie spokojna by pomyśleć nad przyszłościowymi planami. Czas na poczucie że jestem częścią otaczającej mnie przyrody. Czas najbardziej upragniony w roku. I jak co roku jedna myśl mnie nie opuszcza: oby tylko nie padało.
Monika Zdrzyłowska
Wakacje… Przestałam na nie czekać, odkąd podjęłam funkcję dyrektora szkoły. Kiedy moi koledzy, szczęśliwi, udają się drogą dwumiesięcznej wolności, ja zwykle otwieram drzwi ekipom remontowym. Dlatego też, nie mając szeroko zakrojonej czasem perspektywy niczym niezmąconego odpoczynku, musiałam wypracować sobie jego jakość. A to, jak jakość pracy szkoły, wymaga dobrego planowania i przystosowywania zadań do potrzeb – w tym wypadku – osobistych. Biorąc pod uwagę świadomość, że efektywny wypoczynek może dać urlop trwający od 10 do 20 dni, planuję taką jego ilość, żeby odetchnąć, ale nie wybić się z rytmu. Planowanie urlopu dotyczy również zadbania o bezstresowy stan umysłu – zamykam wszystkie możliwe sprawy, pozostawiam konkretne informacje tak, by móc w miarę spokojnie wrócić do pracy, tym bardziej, że i tak szok adaptacyjny zrobi swoje.
Kiedy już nadejdzie wyczekany i absolutnie zasłużony czas odpoczynku wakacyjnego, zaczyna się etap robienia wszystkiego, na co (z różnych powodów, zwykle zawodowych) nie było czasu, albo tego, czego z racji codziennego przebywania w miejskim gwarze, zwyczajnie brakuje – ciszy, spokoju, z dala od zgiełku, ludzi, betonu. Spokój, zwolnienie tempa i złapanie dystansu, to moje priorytety. Wyjeżdżam z dzieckiem i jest to dla mnie świetna okazja, żeby wejść w jego rytm, wykorzystać czas budowania relacji, przekazywania świata i poznawania się. Wakacje wykorzystuję właśnie po to, żeby zrekompensować dzieciom i rodzinie brak czasu na co dzień, kiedy zabieganie związane z codziennym życiem odbiera nam ważne chwile. Życząc wszystkim głębokiego i spokojnego wakacyjnego oddechu, mówię: do zobaczenia we wrześniu – na szkoleniach i Eduradzie.