Pierwsza refleksja – koniec roku kalendarzowego (a więc i, niestety, budżetowego), to połowa roku szkolnego. Wszyscy cieszą się z początku nowego roku – dla dyrektora, do początku roku zostało jeszcze wiele miesięcy… To przypomina nam, jak bardzo sytuacja w oświacie różni się od sytuacji w „normalnych” instytucjach. Pokazuje, że prawo oświatowe, cała rzeczywistość oświatowa jest tak różna.
To uświadamia dyrektorom, skąd tak często pojawiają się niezrozumiałe żądania i oczekiwania wobec szkoły – bardzo często wynikające, właśnie z tego „niedopasowania” możliwości szkoły i oczekiwań płynących z zewnątrz… Przed dyrektorem stoi zadanie – być cierpliwym i pamiętać, że szkoła to instytucja, która zajmuje się przede wszystkim nauczaniem dzieci, a nie leczeniem zębów, wsparciem środowiskowym, czy rozwiązywaniem konfliktów w rodzinach…
Druga refleksja ma już bardziej konkretny i formalny wymiar. Przełom starego i nowego roku kalendarzowego to czas na zamknięcie dwóch poważnych, obowiązkowych obszarów – kontroli zarządczej i podsumowania pierwszego etapu ewaluacji wewnętrznej. Musimy podsumować poprzedni rok, zamknąć raport kontroli zarządczej, przygotować i określić nowe cele i zadania dla pracowników na nadchodzący rok kalendarzowy, określić ryzyka. Pamiętajmy, że powinno to zostać zapisane w protokole rady pedagogicznej. Początek roku kalendarzowego to dobry czas na analizę stanu bezpieczeństwa i dotyczących go procedur obowiązujących w szkole.
Drugi obszar to ewaluacja wewnętrzna – początek roku kalendarzowego, to dobry moment, by zakończyć przygotowanie, opracowywanie raportów. To dobra chwila by przedstawić je radzie pedagogicznej, wspólnie przeanalizować i sformułować wnioski i zadania na drugie półrocze. Musimy mieć przecież czas na ich rozsądne wdrożenie i obserwację efektów…