Lubię nazywać „dziecko trudne” uczniem szczególnej troski. Takie określenie jest w swoim założeniu naznaczone dużą dozą empatii, warunkującej właściwą relację nauczyciela w tym względzie. Właśnie ona pozwala owego ucznia dostrzec, zrozumieć, pomóc mu, dzięki odnajdywaniu w sobie pokładów chęci przezwyciężania trudności we wspinaniu się po szczeblach drabiny, które należy pokonać, aby owocnie zająć się dzieckiem. Mam wieloletnie doświadczenia w pracy z uczniem szczególnej troski, choć ciągle jeszcze zbyt małe: przecież nowi uczniowie diametralnie różnią się od tych, którzy byli i trzeba sprostać nowym wyzwaniom, poszukiwać innych rozwiązań…To niezwykle twórcza, ciekawa praca. Doświadczenia te dają pewien obraz tej drabiny, czy też jej schemat (nieciekawe słowo akurat w tym kontekście).
- Należy dostrzec inność dziecka, nie przeoczyć niczego (Nawet jeśli ma się pod opieką 35 uczniów, zwłaszcza na początku pierwszej klasy. Wyzwanie to graniczy wręcz z cudem, takie jest jednak nasze zadanie)
- Trzeba opracować (od tego bardzo wiele zależy) wielopłaszczyznową strategię działania – jej fundamentem jest zdobycie zaufania rodziców lub opiekunów dziecka, co warunkuje dobrą współpracę dla jego dobra – naprawdę warto się do tego solidnie przyłożyć – polecam!
- Wdrażanie działań jest procesem, na ogół, długofalowym, nie zawsze przynosi szybkie, spektakularne efekty, najczęściej stanowi żmudną, systematyczną pracę, na której efekty przychodzi nam często długo czekać. Trzeba jednak wierzyć, że one przyjdą. Tutaj poddawanie się stanowi swoisty rodzaj porażki. Kto ma pomóc dziecku jeśli nie my?
- Wreszcie przychodzi czas na ewaluację działań i wyciągnięcie wniosków, aby przy kolejnym „dziecku trudnym” było łatwiej, lepiej i doskonalej.
Edukacja wczesnoszkolna to pierwszy, szalenie ważny etap edukacyjny każdego dziecka. To, czy zakończy się on sukcesem, rozumianym w indywidualny sposób, czy porażką, zależy między innymi od nauczyciela i jego chęci oraz umiejętności pokonywania poszczególnych szczebli drabiny. 1 września znów spotkam swoich uczniów, tego szczególnej troski również, i zacznę nowe poszukiwania, wdrażanie działań… Oby zawsze starczało nam determinacji i siły w walce o dziecko. Proszę tę refleksję potraktować jako życzenia z okazji rozpoczynającego się roku szkolnego 2014/2015.