Obecnie parlamentarzyści wrócili do pracy nad projektem ustawy wprowadzającej zmiany w pragmatyce nauczycielskiej a konkretnie nad zapisami Karty Nauczyciela odnoszącymi się do postępowań dyscyplinarnych. Prace nad powyższą ustawą trwają już od stycznia bieżącego roku i nadal w środowisku oświatowym wzbudzają wiele kontrowersji.
W 2019 roku zaostrzono przepisy dotyczące postępowań dyscyplinarnych wobec nauczycieli – dodano przepis, który nakazuje dyrektorowi zawiadamianie kuratorium oświaty o popełnieniu przez nauczyciela czynu naruszającego prawa i dobro dziecka. Miało to zapobiegać „zamiataniu pod dywan” poważniejszych naruszeń, ponieważ zdarzało się, że dyrektorzy szkoły karali pedagogów karą porządkową z kodeksu pracy, zamiast skierować sprawę do postępowania dyscyplinarnego. Zmiana wywołała ogromne kontrowersje, pedagodzy zwracali uwagę, że nowelizacja sprawi, iż do dyscyplinarek trafią skargi za błahe uchybienia, takie jak np. drobne spóźnienia na lekcje.
Obecna zmiana przepisów miałaby na celu skorygowanie kilku niefortunnych i nieprecyzyjnych zapisów. Jako główny mankament zapisów z 2019 roku nauczyciele wskazywali przede wszystkim bardzo krótki czas przewidziany dla dyrektorów szkoły do zawiadomienia rzecznika dyscyplinarnego o popełnieniu przez nauczyciela czynu podlegającego postepowaniu dyscyplinarnemu. Przypomnijmy, okres ten wynosił 3 dni robocze od chwili powzięcia przez dyrektora informacji o takim zdarzeniu. Wszyscy zainteresowani byli zgodni co do tego, że tak krótki czas nie pozwala dyrektorowi poznać okoliczności zdarzenia i w wielu przypadkach może okazać się zgłoszeniem bezpodstawnym. Obecnie okres ten ma być wydłużony do 14 dni.
Drugim zasadniczym problemem był brak precyzyjnego zdefiniowania pojęcia „dobro dziecka”. Wszystko wskazuje jednak na to, że i tym razem pojęcie to nie zostanie właściwie doprecyzowane a skutki tego mogą być nadal bardzo dotkliwe dla środowiska nauczycielskiego. Bez ustawowej definicji, wyjaśnienia, czym tak naprawdę jest „dobro dziecka”, nauczyciel będzie mógł zostać postawiony przed komisją dyscyplinarną nawet za drobne przewinienia, wynikające choćby z konfliktu z rodzicem.
W opinii do projektu pojawił się postulat, by ustawa zdefiniowała „dobro dziecka” w sposób, który umożliwia wskazanie, za jakie konkretnie czyny odpowie nauczyciel. MEN nie uwzględniło jednak tej uwagi. Resort tłumaczy, że pojęcie „dobro dziecka” stanowi klauzulę generalną umożliwiającą stosowanie reguł interpretacyjnych znanych doktrynie i stosowanych w orzecznictwie.
Skatalogowanie czynów stanowiących owo naruszenie mogłoby w praktyce ograniczyć zakres czynów stanowiących naruszenie dobra dziecka i doprowadzić do osłabienia jego ochrony – uważa resort. Jego zdaniem, nie wszystkie przypadki naruszenia dobra dziecka można wyczerpująco określić w drodze ustawy – podkreślił resort. Powołał się też na postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 24 listopada 2016 r., z którego wynika, że wszystko zależy od konkretnych okoliczności, zwłaszcza, jeżeli wskazują one na zaistnienie sytuacji wymagającej ingerencji ze strony innych podmiotów, w tym także sądu.
Niestety brak precyzyjnych sformułowań w przepisach prawa nie służy budowaniu zaufania oraz poczucia bezpieczeństwa w środowisku oświatowym, które i tak jest już mocno nadwyrężone z powodu niełatwej sytuacji wywołanej pandemią i zdalnym nauczaniem.
Natomiast za właściwe należy uznać rozwiązanie określające czas, w jakim rzecznik dyscyplinarny musi podjąć decyzję o złożeniu wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego – wniosek taki składany będzie nie później niż w ciągu 4 miesięcy od dnia powzięcia przez organ, przy którym działa komisja dyscyplinarna pierwszej instancji, wiadomości o popełnieniu czynu uchybiającego godności zawodu nauczyciela lub obowiązkom, o których mowa w art. 6 ustawy Karta Nauczyciela.
Środowisko oświatowe czeka z niecierpliwością na ostateczną treść zapisów dotyczących postępowań dyscyplinarnych. Uwzględnienie zapisów proponowanych przez pedagogów pozwoliłoby na spokojną, stabilną pracę szkół w tak trudnym dla całego społeczeństwa okresie.