Niepełnosprawność- to słowo o zróżnicowanej zawartości merytorycznej oraz o dużym ładunku emocji, szczególnie, gdy dotyczy naszych bliskich lub nas samych. Zwykle kojarzy się z brakiem, upośledzeniem, bólem, dysfunkcją, ograniczeniami… więc, jeśli to możliwe chętnie zmieniamy temat myślenia. Ale może warto w temacie pozostać? Postarać się zrozumieć?
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) przyjęła, że „osoba niepełnosprawna to osoba, u której istotne uszkodzenia i obniżenie sprawności funkcjonowania organizmu powodują uniemożliwienie, utrudnienie lub ograniczenie sprawnego funkcjonowania w społeczeństwie, biorąc pod uwagę takie czynniki jak płeć, wiek oraz czynniki zewnętrzne.” Tyle definicja. Odnosi się do całej populacji, ponieważ dotyczy prawie 15% społeczeństwa. Dodatkowo – każdy człowiek w trakcie swojego życia może stać się człowiekiem niepełnosprawnym, a wielu z nas doświadczy utraty sprawności w procesie starzenia się.
Definicja jest niezbędna dla instytucji i organów działających na rzecz osób z niepełnosprawnością. Informuje, że niektóre osoby z różnych powodów są całkowicie lub częściowo niesamodzielne, co stanowi podstawę do przyznawania im przewidzianych form pomocy. W żaden jednak sposób nie przyczynia się do zrozumienia, jakie są rzeczywiste konsekwencje niepełnosprawności dla doświadczających jej osób. Jak wpływa na odbieranie i rozumienie otoczenia, na codzienne funkcjonowanie, relacje z innymi, samoocenę…
Bo czym właściwie niepełnosprawność jest? I czy można ją zrozumieć? Na poziomie empatycznego współodczuwania? Aby ją zrozumieć, warto zacząć od samego siebie. Zastanowić się przez chwilę, na czym polega nasze bycie tu i teraz. Nasza świadoma obecność w otaczającej rzeczywistości.
Dzięki systemowi percepcyjnemu (to wzrok, słuch, smak, węch, czucie) odbieramy informacje o tym, co się dzieje obok nas i w nas (np. jaką przybraliśmy pozycję ciała). Więc czegoś doświadczamy: widzimy, słyszymy, czujemy. Te dane są interpretowane przez korę mózgową dzięki czemu rozumiemy, co się dzieje wokół nas. Mamy świadomość, że np. właśnie teraz siedzimy przy komputerze i czytamy artykuł. Jednocześnie (czasem nieco wcześniej lub później) nasz mózg dokonuje oceny istniejącego staniu rzeczy. To emocje. Przyjmujemy emocjonalny stosunek do sytuacji, w której się znajdujemy. W efekcie skłaniamy się do podjęcia decyzji – co dalej. Jeśli jesteśmy zainteresowani – kontynuujemy czytanie, jeśli znudzeni, rozczarowani- to np. zamykamy komputer lub szukamy czegoś ciekawszego. Po prostu podejmujemy jakieś działanie. Kontynuujemy dotychczasową aktywność lub ją zmieniamy.
Jaka jest sytuacja osób z niepełnosprawnością? Trudności mogą pojawić się już na początku, niejako na „wejściu”, czyli przy zbieraniu informacji z otoczenia. To może być brak bodźców, ograniczenia lub zaburzenia w obrębie wzroku, słuchu lub pozostałych zmysłów. Dysfunkcje mogą dotyczyć jednego, dwóch, a nawet wszystkich analizatorów jednocześnie. Mogą mieć bardzo zróżnicowaną postać i natężenie. Więc uzyskane dzięki nim wrażenia przedstawiające rzeczywistość zewnętrzną będą różnić się od tych, które uzyskiwane są przez osoby przeciętnie funkcjonujące. Mózg odbiera i przetwarza dane, generuje jakiś obraz rzeczywistości – a człowiek go przyjmuje. Bo to jego świat. U poszczególnych osób z dysfunkcjami percepcyjnymi te „światy” będą bardziej lub mniej odbiegać od obrazu przeciętnego. W szczególnie trudnej sytuacji są osoby z autyzmem, ponieważ ich zaburzenia mogą być nie tylko bardzo rozległe i bardzo intensywne, ale i zmienne, co stanowi dodatkowe i bardzo poważne utrudnienie.
A więc „jakoś” odbieramy otaczającą nas rzeczywistość i automatycznie ją interpretujemy na poziomie poznawczym. Po prostu rozumiemy, gdzie jesteśmy, co się dookoła dzieje, skąd się tu wzięliśmy, dlaczego… Poziom tego rozumienia jest bardzo różny i zależy od naszej sprawności intelektualnej. Przy przeciętnej- mamy wystarczająco dobrą możliwość rozumienia rzeczywistości, by w niej bezkolizyjnie funkcjonować. Im ta sprawność niższa- tym trudniej zorientować się, gdzie, kto, co i jak. W przypadku osób z głęboką niepełnosprawnością intelektualną w zasadzie następuje tylko odbiór (a i to zazwyczaj bardzo zniekształcony) bodźców, bez umiejętności ich integracji, interpretacji, zapamiętywania. W takiej sytuacji, codziennie doświadczane i wielokrotnie powtarzane wrażenia przez bardzo długi czas mogą być odbierane jako zupełnie nowe, nie przeżywane wcześniej. Sytuacja taka uniemożliwia uczenie się.
Ciąg dalszy za tydzień!
Małgorzata Błotnicka