Tragedia za wschodnią granicą trwa – setki tysięcy ludzi – głównie matek z dziećmi – uciekają przed wojną. Dlatego nadal pozostajemy w tematach wielokulturowości, radzenia sobie ze skutkami masowych migracji ludności, edukacji w klasach z dziećmi cudzoziemskimi. Chcielibyśmy jednak rozpocząć ten tydzień od wyjątkowej relacji – 15 km od przejścia granicznego w Dorohusku stoi bowiem dom, który od dwóch tygodni stał się prawdziwym azylem dla uciekinierów – nam udało się porozmawiać z anonimowym darczyńcą, który robi, co może, aby choć trochę ulżyć uchodźcom w ich ucieczce.