„Ewolucyjnie jest uzasadnione, że nasz umysł działa jak rzep na zdarzenia negatywne, a jak teflon na te pozytywne. Osoby, które były uważne i bardziej czujne, miały większą szansę na przeżycie. Takie są hipotezy dotyczące naszych przodków. Obecnie nie ma już tych zagrożeń co wcześniej, natomiast nasz mózg został na poziomie jaskiniowca. My żyjemy już w innych czasach, a nasz mózg jeszcze nie, więc reaguje po staremu” – mówi Joanna Zapała, specjalistka psychologii klinicznej, psychoterapeutka, superwizorka psychoonkologii.
Monika Szubrycht: Autonomiczny układ nerwowy kojarzy mi się z czymś, na co nie mamy wpływu. Słyszę huk, wzdrygam się, chowam ramiona. Tymczasem według teorii poliwagalnej okazuje się, że mogę zaprzyjaźnić się ze swoim układem nerwowym. Czy to prawda?