Temat wraca nieustannie – zwłaszcza od momentu powołania w marcu 2010 przez ówczesną minister edukacji Katarzynę Hall zespołu opiniodawczo-doradczego do spraw statusu zawodowego nauczycieli. Zespół spotkał się kilkakrotnie, po zmianie na stanowisku ministra edukacji przestał się spotykać. Nie osiągnięto porozumienia w najważniejszych kwestiach:
– Czy Karta Nauczyciela jest potrzebna?
– Jakie powinno być pensum dydaktyczne oraz relacja między nim a całym czasem pracy nauczyciela?
– Jakie powinny być zasady wynagrodzenia w oświacie?
– Jak powinien wyglądać awans zawodowy nauczyciela i dyrektora szkoły lub placówki?
Każda ze stron zabierających głos na ten temat – nauczyciele, dyrektorzy, związki zawodowe, organy prowadzące – prezentuje odmienny pogląd na wszystkie z wymienionych wyżej zagadnień. W tej chwili temat Karty Nauczyciela staje się jeszcze bardziej wrażliwy, ponieważ sytuacja społeczna, czyli niż demograficzny i gospodarcza, czytaj: kryzys oraz trwająca reforma redefiniująca zadania szkoły i nauczyciela powodują, że wiele szkół jest likwidowanych, nauczyciele tracą pracę, a jak ją mają, to zdarza się, że nie otrzymują na czas wynagrodzenia. I wciąż pojawiają się opinie, że Karta Nauczyciela jest przestarzałym dokumentem nie odpowiadającym rzeczywistości, broniącym słabych nauczycieli, utrudniającym sprawne zarządzanie szkołą i w dodatku tylko gwarantującym przywileje nauczycielskie, m. in.: długie wakacje, przerwy świąteczne, równą pensję według tabelki, a dla zmęczonych – urlop na poratowanie zdrowia.
Zatem – potrzebna czy nie? Utrudnia czy chroni? Sprzyja rozwojowi czy go hamuje?
Ustawa Karta Nauczyciela zapisuje regulacje tak swoiste dla zawodu nauczyciela, że gdyby włączyć je do Kodeksu Pracy, należałoby przy wielu paragrafach formułować wyjątki. Ale – są szkoły pracujące na podstawie KP, szkoły niepubliczne. Porównanie warunków pracy w szkołach publicznych i niepublicznych ułatwiłoby odpowiedź na pytanie, czy ustawa Karta Nauczyciela jest potrzebna, czy w ogóle nie, czy może można jej regulacje wpisać do ustawy o systemie oświaty.
Ustawa Karta Nauczyciela powstała wiele lat temu i była od tamtej pory wielokrotnie nowelizowana, co w konsekwencji spowodowało pojawienie się w niej sprzeczności. W tej chwili nie stanowi spójnego dokumentu. Nie może jednoznacznie regulować rzeczywistości oświatowej, bo już do niej nie przystaje – jest dokumentem przestarzałym. Jeśli Karta Nauczyciela ma zostać – to powinna być to ustawa napisana od nowa. Tej poprawić się nie da.