Edurada: Czego dotyczy Pani książka?
Joanna Kujawa: Uważam, że można na moją książkę patrzeć z dwóch różnych stron. Z jednej strony jest to historia przygody związanej z odkryciami archeologicznymi w Izraelu, dotyczącymi życia Jezusa: w Jeruzalem i Nazarecie. Z drugiej strony jest to historia bardzo osobistej podróży duchowej, podobnej pod pewnymi względami do bardzo popularnej na Zachodzie książki „Eat, Pray, Love”, w której kobieta wyrusza w duchową podróż, zmieniającą jej życie. Moja książka, „Jerusalem Diary: Searching for the Tomb and House of Jesus” jest opisem podróży do Ziemi Świętej i zapisem duchowych refleksji.
E: Skąd czerpała Pani inspirację do napisania książki?
JK: Miałam ogromne szczęście spotkać dwóch Australijczyków (Steve’a Shanahana i Martina McBurney’ ego), którzy właśnie wrócili z Izraela i powiedzieli mi, że znaleźli w centrum Jeruzalem grób z pierwszego wieku, który może być grobem Jezusa, jak również nowe miejsce, gdzie prawdopodobnie stał dom Jezusa. Jak państwo na pewno wiedzą i grób, i dom Jezusa były zidentyfikowane od wieków. Jednakże archeologowie od dawna mieli wątpliwości i szukali innych możliwości.
E: Wielu ludzi nie zadaje sobie tych pytań, wierzy, że prawdziwym grobem Jezusa jest Bazylika Grobu Bożego. I koniec!
JK: Ja nie rozstrzygam tej kwestii. Wiem tylko, że archeologowie i historycy nigdy nie mieli zupełnej pewności. Z naukowego punktu widzenia, poszukiwania ciągle trwają i moja książka opowiada o osobistej przygodzie z dwoma Australijczykami, którzy wierzą, że znaleźli nowe możliwe miejsca grobu i domu Jezusa. Ja nie wiem, czy oni mają rację czy nie, po prostu opowiadam tę wspaniałą historię a la Indiana Jones – dwóch facetów i dziewczyna z doktoratem – na archeologicznej wyprawie. Ja w tej przygodzie osobiście uczestniczyłam, dzięki czemu doświadczyłam wielu zmian duchowych i osobistych.
E: Co się zmieniło?
JK: Postrzeganie Jezusa. Dla mnie Jezus jest nie tylko cierpiącym Zbawicielem, ale także inspirującym nauczycielem, który zmienił bieg historii i dzieje religii.
E: Jak na książkę zareagowali recenzenci i krytycy?
JK: Książka była niedawno wydana i na razie ma bardzo dobre recenzje. Krytycy mówią, że jest bardzo dobrze napisana, że widać w niej wiele lat pracy naukowej, i że czyta się ją jak powieść, ponieważ jest to również historia pewnej przygody archeologicznej. Wielu ludziom podoba się styl historycznej intrygi i przygody podróżniczej.
E: Jak wyglądała Pani praca nad książką?
JK: Moją jedną inspiracją była ta wspaniała przygoda, w której uczestniczyłam. Moją drugą wielką inspiracją były moje wieloletnie studia na temat czasów wczesnośredniowiecznych, które odbyłam na University of Toronto i Instytucie Pontyfikalnym. Kiedy opisywałam dzieje Bazyliki Grobu, weszłam bardzo głęboko w historię jej odnalezienia w IV wieku przez Helenę, matkę Konstantyna Wielkiego, wspaniałą kobietę, która wybrała się w podróż do Ziemi Świętej w wieku osiemdziesięciu lat! Wchodzę również w historię tzw. „drugiego Grobu Jezusa” odkrytego w XIX wieku przez anglikanów (tzw. Garden Tomb). I na końcu omawiam argumenty moich współpodróżników i ich odkrycia. Jak możecie państwo sobie wyobrazić jest to zarazem fascynująca intryga historyczna, która sama w sobie jest interesująca. Ja nie opowiadam się po żadnej ze stron, a jedynie rozważam wszystkie hipotezy. Nie ukrywam, że włożyłam w tę książkę wiele lat studiów i emocji. Historia to po prostu moja pasja.
E: Z jaką reakcją czytelników się Pani spotkała?
JK: Wiele ludzi podziękowało mi za książkę, ponieważ jest ona napisana bez żadnej ideologii. Z należytym dystansem przedstawiam stan wiedzy archeologicznej. Inny dowód na to, że czytelnicy są zainteresowani „Jerusalm Diary” jest fakt, że książka bardzo dobrze się sprzedaje w międzynarodowych sieciach księgarskich.
E: Jakie przesłanie niesie ze sobą ta publikacja?
JK: Jezus jest wielką ikoną religijną, z którą są związane różne miejsca i ich interpretacje. Osobiście nie uważam, że to jest takie ważne, które miejsce jest „prawdziwym”, po tylu wiekach jest to niemal niemożliwe do odgadnięcia – liczy się duchowy rozwój, a przebywanie w Ziemi Świętej może nam go ułatwić.
Dziękuję za rozmowę