Wieńczy ją raport – obszerny dokument, zawierający niezwykle cenne informacje o wybranych sferach funkcjonowania szkoły, pozyskanych z różnych, niezależnych źródeł informacji. Swobodnie o pracy szkoły wypowiadali się rodzice, uczniowie, przedstawiciele środowiska lokalnego, organu prowadzącego oraz pracownicy. A doświadczeni ewaluatorzy, korzystając z wystandaryzowanych narzędzi i swego niebagatelnego doświadczenia, informacje te zebrali, przeanalizowali i przetransponowali na czytelne zapisy w kontekście wymogów nadzoru pedagogicznego.
Raport to kopalnia informacji – nie tylko o poziomie spełnienia wymagań ustalonych przez władze oświatowe w odniesieniu do placówek oświatowych różnego typu, lecz także o różnych aspektach codziennej pracy – dydaktycznej, wychowawczej, opiekuńczej.
Raport z ewaluacji całościowej sporządzony jest według tzw. starych wymagań (według brzmienia rozporządzenia z października 2009 r) lub „nowych” (po zmianie z dnia 13 maja 2013 roku). Oba zestawy wymagań, więc oba raporty, rządzą się odmienną strukturą i zawartością, ale oba należy wykorzystać w celu doskonalenia pracy placówki. W żadnym wypadku nie wolno odłożyć ich na półkę w gabinecie dyrektora i zapomnieć o ich istnieniu. Współczesna szkoła, mierząca się z mianem uczącej się organizacji, stale doskonali wszelkie procesy, wpływające na efektywne wyniki. Aby być skutecznym, efektywnym i refleksyjnym praktykiem należy wykorzystać wszelkie źródła informacji o możliwościach podjęcia pozytywnych zmian.
Warto też nadmienić, że uzyskanie przez szkołę literki A czyli spełnienie danego wymagania na najwyższym poziomie nie zwalnia szkoły od dalszego doskonalenia i rozwoju. To, że w danym momencie było „super”, nie znaczy, że tak będzie zawsze, bez pracy i wysiłku nad utrzymaniem tego poziomu. Zmieniają się przecież uczniowie, rodzice, warunki zewnętrzne, potrzeby i oczekiwania środowiska – tego bliższego i dalszego; zmienia się świat. Albert Camus napisał kiedyś: szkoła przygotowuje dzieci do życia w świecie, który nie istnieje. Musimy nadążać za zmianami, jeśli nie jesteśmy w stanie ich wyprzedzić.
Jak czytać ten obszerny dokument?
Po pierwsze doskonale poznać wymagania państwa wobec szkół, odczytać prawidłowo kryteria i określić w jakim stopniu spełnia je nasza szkoła. Co świadczyło o ich spełnieniu i dlaczego takie typy działań najpełniej (lub odwrotnie – w niewielkim stopniu) można uznać za celowe, planowe i systemowe, wynikające z naszej koncepcji pracy.
Po drugie uważnie „odszyfrować”, co kryje się za wypowiedziami różnych klientów szkoły: jak odebrać głos mniejszości – w jakim obszarze dalsze zmiany i doskonalenie są niezbędne i oczekiwane. Określić, co jest naszej szkole potrzebne, aby owe zmiany mogły nastąpić – najlepiej wykorzystując metodę planowania przyszłości lub metodę Fiszera.
Po trzecie wytyczyć priorytetowe kierunki zmian i nadać im realne formy planów z adekwatnymi celami kierunkowymi oraz operacyjnymi. Jednocześnie uważnie przypatrywać się zmieniającej się rzeczywistości, aby nie tracić z oczu bieżących wymagań, zmian i potrzeb.
Po czwarte nie spoczywać w realizacji celów, pamiętając o bieżącym monitorowaniu i ewentualnej korekcie działań.
Warto wspomnieć o pewnej oczywistej, choć czasami niechętnie przyjmowanej prawdzie: za jakość pracy szkoły odpowiada w równym stopniu każdy nauczyciel indywidualnie, jak i wszyscy wspólnie jako zespół, nie zaś tylko jednostkowo dyrektor .
Podsumowując ten króciutki tekst należy przypomnieć: raport to nie koniec – raport to dopiero początek pracy nad doskonaleniem jakości.