Celem każdej szkoły, której działania są zaplanowane i ukierunkowane na odniesienie sukcesu powinno być stałe podnoszenie jakości pracy poprzez zwiększanie atrakcyjności oferty edukacyjnej. Dobrze jest, gdy szkoła ma wypracowany wspólnie przez całe środowisko plan działania i pomysł na stworzenie marki, która pozwoli konkurować na rynku edukacyjnym.
Nie wystarczy jednak zaplanować działań, a potem już tylko skupić się na ich realizacji. W sytuacji zmian, które narzucane są szkołom przez organy administracji państwowej czy samorządowej, a także tych, które wynikają z innych przyczyn np: zmian demograficznych konieczna jest gotowość do poszukiwania coraz to nowych form komunikowania się z otoczeniem.
Reforma szkolnictwa, której skutki będzie można ocenić dopiero za kilka lat, stała się dla jednych szkół okazją do stworzenia nowej organizacji i szansą na rozwój dla wielu jednak problemem jak pogodzić interesy sztucznie połączonych organizacji.
Czy warto skorzystać z wcześniej wypracowanych rozwiązań i czy w nowej rzeczywistości przyniosą one spodziewany efekt? Czy uda się przekonać i pozyskać do współpracy środowiska połączonych szkół, tak, by stworzyć zgrany zespół?
Kluczowe może okazać się komunikowanie z bliższym i dalszym otoczeniem, które w promocji szkoły odgrywa ogromną rolę. Szkoła, która ma spójny przekaz i konsekwentnie realizuje plan podniesienia jakości pracy, współpracuje z instytucjami zewnętrznymi i ewaluuje własne działania, ma z pewnością większe szanse przetrwać na rynku edukacyjnym pomimo obiektywnych trudności.
Wśród wielu form promocji szkoły znaczące miejsce przypisuje się obecnie projektom edukacyjnym, zwłaszcza tym, które wiążą się z pozyskiwaniem środków finansowych na ich realizację. Wydaje się, że warto przeanalizować wpływ realizowanych przez szkoły projekty, np. Programu Erasmus + i Power oraz wymian międzyszkolnych na pozycję szkoły i całe środowisko szkolne, bo może się okazać, że tego typu działania znacząco wpływają na zainteresowanie potencjalnych klientów- czyli rodziców i uczniów.
Najbardziej dotkliwym skutkiem reformy dla wielu szkół stało się łączenie wygaszonych gimnazjów ze szkołami podstawowymi. Były to często placówki o zupełnie odmiennym profilu działań. Tymczasem projektu edukacyjne wydają się być doskonałą szansą na odbudowanie wypracowanej wcześniej marki i stworzenie nowej jakości:
Odkąd podjęliśmy się wiele lat temu prowadzenia klas dwujęzycznych, a potem jako naturalnej konsekwencji naszych kontaktów międzynarodowych także realizowania projektów unijnych nasz wizerunek uległ radykalnej poprawie. Szkołę zaczęto postrzegać pozytywnie jako miejsce otwarte na interesujące działania, wprowadzającą innowacje, które umożliwiają uczniom wszechstronny rozwój. Szkoła, która potrafi pozyskać środki finansowe, zarządzać nimi z pożytkiem dla uczniów i nauczycieli, organizować wymiany staje się dla rodziców i kandydatów atrakcyjna.
Uproszczeniem byłoby jednak stwierdzenie, że nauka języków obcych realizowana w klasach dwujęzycznych i darmowe wyjazdy na wymianę wypromowały placówkę. To, co najbardziej przyciąga, jak wynika z prowadzonych przez nas obserwacji, wywiadów i analiz, to atmosfera otwartości i pozytywne zakręcenie pracowników.
Dla wielu z nas nauczycieli codzienna praca jest pasją, a kontakt z młodymi ludźmi motorem działań. To dla nich mimo wielu trudności i ciężkiej pracy związanej z realizacją projektów staramy się pielęgnować kontakty ze szkołami partnerskimi i ciągle poszukujemy nowych możliwości rozwoju dla nas i uczniów.
Do tego, jak zmieniała się szkoła przyczyniły się w dużym stopniu realizowane przez nas projekty, które miały ogromny wpływ na funkcjonowanie szkoły, na rozwój nauczycieli i kształtowanie umiejętności uczniów, a przede wszystkim sposób, w jaki postrzega nas środowisko zewnętrzne.
Ewa Reks-Granat – uczestniczka Kursu Zarządzania Oświatą organizowanego przez Instytut Kształcenia EKO-TUR, Niepubliczną Placówkę Doskonalenia Nauczycieli