Uważam, że niezmiernie istotną rolę w samodoskonaleniu siebie oraz swojego warsztatu pracy jest moment, kiedy my nauczyciele zdamy sobie sprawę, że wszystkie nasze działania i słowa są poddawane bieżącej ocenie, dokonywanej przez naszych uczniów,
a najbardziej samych wychowanków. Na co zwracają uwagę i przede wszystkim jakie są kryteria tej oceny? Z mojego doświadczenia, które wynika z przeprowadzania ewaluacji własnej pracy mogę stwierdzić, że są to głównie: sprawiedliwość, dostępność, prawdomówność i konsekwencja. Uczeń chce mieć poczucie sprawiedliwości i być przekonany o tym, że nikogo nie faworyzujemy. Ponadto chce wiedzieć, że znajdziemy dla niego czas, kiedy będzie tego potrzebował. Bardzo istotne jest dla niego, aby to, co mówimy, miało odzwierciedlenie w rzeczywistości i naszym codziennym postępowaniu. Jeszcze jednym kryterium tej oceny jest nasza konsekwencja, czyli to, czy jesteśmy osobami wywiązującymi się ze składanych obietnic.
Będąc nauczycielem, który w swojej codziennej praktyce stara się kierować powyższymi wskazaniami, będzie nam o wiele łatwiej przekonywać wychowanków do tego, że negocjacje są atrakcyjnym sposobem rozwiązywania konfliktów. Nie może się to jednak odbywać tylko i wyłącznie w przypadku, kiedy już dojdzie do takiej sytuacji. Wpajanie takiego przekonania wśród naszych podopiecznych powinno być ciągłą pracą, która być może pewnego dnia zaowocuje tym, że uczeń zamiast doprowadzać do agresji słownej lub fizycznej uzna, że warto usiąść i przedyskutować problem. Dzięki temu będzie istniała szansa, że zwaśnione strony wspólnie dojdą do sedna sprawy i znajdą rozwiązanie, które okaże się zadowalające dla obu stron.
Metodą, po którą warto sięgnąć są mediacje. Mediatorem, w zależności od konkretnej sytuacji, będzie nauczyciel, wychowawca klasy, pedagog czy też szkolny psycholog. Taką rolę mogą pełnić również pracownicy poradni psychologiczno-pedagogicznej. Należy wówczas pamiętać o podstawowych zasadach, takich jak: dobrowolność, bezstronność mediatora, poufność, neutralność i akceptowalność. Dopiero wówczas można przystąpić do tej procedury. Mediacja daje możliwość wypracowania rozwiązania, które będzie satysfakcjonowało obie strony konfliktu.
Sytuacja wygląda nieco inaczej w przypadku wystąpienia konfliktu pomiędzy nauczycielem i rodzicem. Jest to zjawisko rzadsze, choć z obserwacji wynika, że
w ostatnich latach staje się coraz powszechniejsze. Tego rodzaju konflikty wynikają często ze sporów, które powstały już pomiędzy uczniem a nauczycielem. Do elementów tego konfliktu należą m.in. zażalenia kierowane przez rodziców do nauczyciela, które są związane
z przekonaniem o niesprawiedliwym traktowaniu dziecka (w tym niewłaściwym ocenianiu),
a także zarzutami dotyczącymi bezpośrednio sposobu prowadzenia lekcji, czy kompetencji nauczyciela.
Uważam, że dobrym rozwiązaniem byłoby wyposażenie nauczycieli przez dyrektorów szkoły w swoisty schemat postępowania poprzez np. wskazanie obowiązku zachowania tzw. drogi służbowej w informowaniu o takim zajściu, czy stworzenie szkolnego programu mediacji, który obejmowałby swoim zasięgiem całą społeczność szkolną. Powyższe propozycje przyczyniłyby się do usprawnienia procesu przepływu informacji pomiędzy kadrą pedagogiczną a dyrekcją szkoły, co stanowi niejednokrotnie słabą stronę placówek oświatowych. Wówczas kadra zarządzająca szkołą, otrzymawszy niezbędne informacje tuż po zaistnieniu sytuacji problemowej, mogłaby odpowiednio przygotować się do jej rozwiązania, unikając przy tym m.in. elementu zaskoczenia w konfrontacji z rodzicem.
Warto także zastanowić się nad sposobem postępowania w sytuacji, gdy rodzic w celu rozwiązania konfliktu skieruje się bezpośrednio do dyrekcji szkoły, pomijając przy tym nauczyciela. Uważam, że dobrą drogą postępowania dyrektora byłoby wysłuchanie strony oraz dążenie do zyskania czasu, pozwalającego na bliższe zapoznanie się z okolicznościami zdarzenia, w tym zasięgnięcie informacji od pozostałych zainteresowanych stron oraz wyznaczenie odpowiedniego terminu kolejnego kontaktu z rodzicem w przedmiotowej sprawie. Wówczas dyrektor szkoły będzie mógł zaproponować stronom konfliktu wykorzystanie procesu negocjacji. Stworzy to dogodne warunki jej uczestnikom do wyjścia poza własną strefę komfortu i poznania argumentów drugiej strony w celu wspólnego poszukiwania możliwości rozwiązania sporu.
Jeśli negocjacje nie przyniosą oczekiwanego efektu, dyrektor placówki oświatowej może zaproponować swój udział w roli mediatora. Dlatego bardzo przydatne okazują się naturalne predyspozycje i odpowiednie doświadczenie poparte m.in. odbytymi kursami. Dyrektor musi wówczas ustalić datę, miejsce i konkretne warunki takiego spotkania, a także odpowiednio przygotować się do realizacji tego zadania. Podczas mediacji w sposób jasny powinny wybrzmieć stanowiska stron oraz punkty sporne. Co więcej, w trakcie tego procesu może zajść potrzeba indywidualnych spotkań z zainteresowanymi, które mediator-dyrektor powinien wykorzystać na budowanie tzw. rozwiązań alternatywnych oraz stopniowe zbliżanie stanowisk. Jestem głęboko przekonana, że właściwa postawa dyrektora pozwoli doprowadzić do satysfakcjonującego rozwiązania i wygaszenia konfliktu. Ważne jest, aby przy prowadzeniu mediacji pamiętać, że jej celem jest poszukiwanie rozwiązań sporu, a nie zgłębianie przeszłości i przepracowywanie emocji.
Katarzyna Zielonka – uczestniczka kursu kwalifikacyjnego