Owocowe farsze, w których zamiast cukru będą wykorzystane winogrona – to pomysł Rady Promocji Żywności Prozdrowotnej przy Stowarzyszeniu Naukowo-Technicznym Inżynierów i Techników Przemysłu Spożywczego (SITSpoż) na to, by sprostać wymogom, jakie drożdżówkom przeznaczonym do sprzedaży w sklepikach szkolnych postawiło rozporządzenie ministra zdrowia przyjęte jeszcze w poprzedniej kadencji Sejmu.
Jabłkowe i porzeczkowe farsze do drożdżówek to tylko niektóre z propozycji. Prace są zaawansowane, ruszyły próby. Piekarze zrzeszeni w stowarzyszeniu testują, czy lepiej sprawdzi się wersja z nadzieniem dodanym przed, czy już po wypieku. Opracowana przez nich receptura zostanie udostępniona wszystkim piekarniom.
Jeśli się przyjmie, skorzysta Konstanty Radziwiłł, szef resortu zdrowia. – Obecny minister zdrowia profesjonalnie podszedł do tematu. Dlatego chcemy nazwać drożdżówkę od jego nazwiska – mówi Bronisław Wesołowski, prezes zarządu SITSpoż.
Tymczasem Ministerstwo Zdrowia pracuje nad nowelizacją przepisów zakazujących śmieciowego jedzenia w szkołach. Nie chce likwidacji projektu, który wszedł we wrześniu, a jedynie poluzowania restrykcji. – Dostaliśmy zielone światło na przygotowanie zmian – mówi Grzegorz Hudzik, zastępca głównego inspektora sanitarnego. Urzędnicy stawiają głównie na uproszczone i czytelne przepisy (zawiłość była jednym z głównych zarzutów ajentów prowadzących sklepiki).
Źdódło i cały tekst: http://serwisy.gazetaprawna.pl/edukacja/artykuly/919637,szkolne-sklepiki-drozdzowki-bez-cukru.html