Słyszałam, że trudno jest zrobić badania na temat wpływu pornografii na psychikę nastolatka, bo brak grup kontrolnych z osobami, które by się z pornografią w Internecie nie zetknęły…
Grupa kontrolna to jedno. Druga kwestia to fakt, że udział nieletnich w takim badaniu wymagałby zgody rodziców, a które dziecko przyzna się rodzicom do oglądania pornografii. Dorosłym trudno o tym mówić, a co dopiero młodzieży. Choć tak naprawdę nie sposób, żeby się z tym nie spotkała, bo Internet jest pełen treści i podtekstów seksualnych, które są jakby zaproszeniem do tego świata. I jeśli mówimy o badaniach, to jest też jeszcze jeden aspekt, czyli możliwa odpowiedzialność prawna rodziców za zaniedbania w wychowaniu.
Skąd więc w ogóle wiemy o uzależnieniach nastolatków od seksu, skoro oni sami wstydzą albo boją się o tym mówić?
Głównie od rodziców. Dzwonią do naszego telefonu zaufania, gdy na przykład w aplikacji do kontroli rodzicielskiej zauważają, że dziecko z dużą częstotliwością ogląda strony, które okazują się stronami pornograficznymi, albo gdy dziecko daje się przyłapać bezpośrednio na wchodzeniu na takie strony. Można ustawić różne blokady, filtry na komputerach, smartfonach, jednak młodzież najczęściej jest bardziej biegła w korzystaniu z Internetu i z różnych rozwiązań technologicznych niż rodzice, więc względnie łatwo umie sobie z tym poradzić. Zawsze zresztą ktoś z kolegów czy koleżanek będzie wiedział, jak obejść te ograniczenia. Czytaj więcej: https://zwierciadlo.pl/psychologia/539852,1,uzaleznienia-seksualne-nastolatkow-ucieczka-od-samotnosci-od-zaniedban-ze-strony-rodzicow-od-bycia-niezauwazanym.read