„Żaden wiatr nie sprzyja temu, kto nie ma wyznaczonego portu”.
M.E. de Montaigne
Z roku na rok wzrasta zapotrzebowanie społeczne na opiekę nad dziećmi w szkołach, gdyż z kilku powodów pobyt dziecka w placówkach znacznie się wydłuża:
– coraz dłużej pracują jego rodzice, często muszą zostać w pracy po godzinach,
– obniża się wiek szkolny, w pierwszych klasach pojawiły się sześciolatki,
– różne zagrożenia współczesnego świata uniemożliwiają samodzielny powrót uczniów do domu, zaś w przypadku dzieci sześcioletnich zabraniają tego przepisy,
– częsty brak rodzeństwa lub bliższej rodziny, która mogłaby wspomóc rodziców i przejąć opiekę nad uczniem.
W związku z powyższym pojawił się gorący temat opieki w szkołach nad dziećmi, a co za tym idzie, roli świetlicy szkolnej. Okazało się, że jest to obszar w działalności placówek szkolnych niedoceniany i zaniedbany, w którym jest sporo nierozwiązanych problemów.
Świetlica szkolna jest integralną częścią szkoły organizacyjnie ściśle z nią związaną. Niestety jej znaczenie jest pomniejszane, a niekiedy wręcz lekceważone. Niewiele miejsca poświęca się temu obszarowi działalności oświatowej nawet w dokumentach.
W rozporządzeniu MENiS w sprawie ramowych statutów szkół znajduje się zalecenie: „Dla uczniów, którzy muszą dłużej przebywać w szkole ze względu na czas pracy ich rodziców (prawnych opiekunów), organizację dojazdu do szkoły lub inne okoliczności wymagające zapewnienia uczniowi opieki w szkole, szkoła organizuje świetlicę.”
Natomiast w rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej w sprawie nowej podstawy programowej wychowania przedszkolnego oraz kształcenia ogólnego w poszczególnych typach szkół (z 27 sierpnia 2012r.) w zalecanych warunkach i sposobach ich realizacji zapisano zobowiązanie: „Odpowiednio do istniejących potrzeb, szkoła organizuje:
1. zajęcia opiekuńcze zapewniające dzieciom interesujące spędzanie czasu, przyjazną atmosferę i bezpieczeństwo;
2. zajęcia zwiększające szanse edukacyjne uczniów zdolnych oraz uczniów mających trudności w nauce.”
Przepisy oświatowe nie regulują funkcjonowania świetlic w sposób całościowy
i dostateczny. Nie ma więc precyzyjnych uregulowań prawnych, które określiłyby wymagania dotyczące pracy świetlicy, a to sprzyja ich swobodnej interpretacji.
Zatem dyrektorzy szkół tworzą często własne ustalenia i koncepcje pracy świetlicy. Wychowawcy świetlic realizują wiele innych, zleconych im dodatkowo zadań, nie tylko opiekuńczo-wychowawczych, co przekłada się na pomniejszenie, a nawet lekceważenie roli świetlicy – w rezultacie na jej niski prestiż.
Często świetlica bywa „miejscem zsyłki” dla dzieci, z którymi nie można pracować
z powodu np. ataku agresji, dla tych, które nie chodzą na religię, czekają na zajęcia dodatkowe lub, gdy nie ma nauczyciela. Takie działania skutecznie zakłócają rytm jej pracy. Trudno jest mówić o realizacji celów statutowych i zadań świetlicy, gdyż wychowawcy świetlic nie mogą rzetelnie realizować zadań związanych z powierzonym im stanowiskiem,
a dyrektorzy szkół nie są często w stanie poradzić sobie z organizacją ich pracy.
Trzeba zatem podnieść rangę świetlic, podkreślając ich bardzo istotne miejsce w szkole.
Do rozwoju i lepszego ich funkcjonowania mogą przyczynić się następujące działania:
– lepsza organizacja przestrzeni, dobrze wyposażone sale, mające przyjazny wystrój,
– interesujące zajęcia, np. niekonwencjonalne tematy, metody zabawowe, konkursy, itp.
– ciekawe programy zajęć, np. terapeutyczne, profilaktyczne, własne, itp.
– doskonalenie zawodowe wychowawców świetlic.