Firma zajmująca się sprzedażą leków robi nabór na przyszłych handlowców. Odbywa się rozmowa kwalifikacyjna. Kandydatem jest 24 – letni mężczyzna po studiach uniwersyteckich. Osoba prowadząca rozmowę pyta o doświadczenie zawodowe:
– Czy już gdzieś pracowałeś? Mogą to być staże lub praktyki.
Absolwent prestiżowej uczelni odpowiada zawstydzony, że nie ma takich doświadczeń.
– Dziękuję Panu – pada wyrok z ust przedstawiciela działu HR, – proszę następną osobę.
Młody socjolog był niezrażony:
– Ale proszę Pana, ja będąc w liceum założyłem klub sportowy w naszej gminie. W ubiegłym roku zdobyliśmy mistrzostwo powiatu w tenisie stołowym. Zorganizowałem też zabawę sylwestrową na 120 osób, i wszyscy mówili, że było super. Od 2 lat prowadzę portal internetowy naszagmina.pl…
Marek, bo tak miał na imię nasz kandydat do pracy, został jednak przyjęty. Jak myślicie, dlaczego? Pracownik działu personalnego zobaczył w nim wiele cech osobowych, które powinien posiadać dobry handlowiec. Pomimo swojego młodego wieku, miał już ogromne doświadczenie. Wymyślił i przeprowadził z dobrym skutkiem kilka ciekawych projektów. Podczas tego doświadczenia nauczył się, w jaki sposób rozmawiać z ludźmi, jak ich motywować do wspólnego wysiłku, jak wykorzystać wiedzę zdobytą na lekcjach do własnych działań. Nauczył się wielu umiejętności praktycznych, których nie mógł zdobyć
w szkole. Takich właśnie pracowników poszukiwało kierownictwo tej firmy. Niestety takie perełki pojawiają się rzadko. W nowym świecie każdy pracodawca pragnie mieć takich pracowników. Rodzi się pytanie: gdzie ich szukać? Rynek jest bezwzględny i zweryfikuje każdego.
Myśląc o dalszych losach swoich uczniów, o ich wchodzeniu w świat dorosłych, z tym problemem próbuje poradzić sobie współczesna szkoła. Władze oświatowe wychodząc naprzeciw zachodzącym zmianom wprowadziły w gimnazjach nowe narzędzie. Od 2 lat uczniowie gimnazjum biorą udział w tworzeniu i realizacji przynajmniej jednego projektu edukacyjnego. Uczenie metodą projektu to nowe, ale bardzo trudne wyzwanie, przed jakim stoi szkoła. Jest to wyjątkowe doświadczenie dla ucznia i nauczyciela. Uczniowie pracując
tą metodą uczą się, jak planować ważne przedsięwzięcia, a następnie konsekwentnie
je realizować. Dzięki tym umiejętnościom Marek dostał pracę. Takich pracowników poszukują współcześni przedsiębiorcy.
Są też inne, nie mniej ważne powody, aby wprowadzać w szkole uczenie metodą projektu.
W cywilizacji przemysłowej zarządzanie firmą odbywało się w oparciu o funkcjonujące
w niej działy (dział produkcji, dział zaopatrzenia, dział marketingu, dział badań itd.). Współczesny model zarządzania polega na podejściu procesowym. Charakteryzuje się on tym, że rozwiązujemy problemy występujące w różnych działach, co wymusza współpracę między nimi, a rozwiązania stają się skuteczniejsze. Podstawowym narzędziem, które możemy tu zastosować jest praca metodą projektu.
Realizując projekt uczniowie wykorzystują wiedzę zdobytą na różnych przedmiotach, wspierają się na praktycznych umiejętnościach zdobytych poza szkołą, aby osiągnąć zamierzony cel danego projektu. Sposób ich pracy przypomina działania pracowników podczas tworzenia i realizacji projektów firmowych.
Każdy projekt rodzi nowych liderów, bo to oni są potrzebni do ich realizacji. Współczesna firma takich prawdziwych liderów potrzebuje. Szkoła odpowiada na te oczekiwania pracując z młodzieżą tą metodą. W taki sposób przygotowani uczniowie będą atrakcyjni dla przyszłych pracodawców. Szkoła ma trzy cele. Po pierwsze nauczyć, co to jest projekt
i z jakich elementów powinien się składać – będzie to część teoretyczna wiedzy o projekcie. Po drugie – nauczyć, jak zbudować projekt w założeniu o rzeczywiste dane, a po trzecie,
jak go konsekwentnie zrealizować. Zawsze to powtarzam moim pracownikom: stworzyć dobry projekt to jedno, i to już jest wielki sukces twórcy, ale zrealizować go konsekwentnie w oparciu o założenia to drugie, i w tym gronie są już tylko wybitni.
Analizując materiały potrzebne do niniejszego artykułu odkryłem, że ich autorzy skupiają się głównie na części teoretycznej problemu, a jedynie śladowo pokazują stronę praktyczną projektu. Stąd też chciałbym się z Państwem podzielić własnymi doświadczeniami
i przemyśleniami z pracy metodą projektów. Z dużym sentymentem wracam myślami do mojego pierwszego dużego projektu „Republika Dziecięca”. 25 lat temu zarządzając placówką opiekuńczo wychowawczą (Ognisko Praga) wspólnie z moimi pracownikami stworzyliśmy system wychowawczy oparty na idei republiki. Droga, jaką przeszliśmy wymyślając, budując i wprowadzając ten model wychowawczy przypomina mi pracę metodą projektu. W tym samym modelu zrealizowaliśmy ogromny projekt, jakim była akcja „Wspólnota Serc”, wychowankowie naszej placówki dawali wsparcie dzieciom szczególnie potrzebującym. W to przedsięwzięcie udało się nam zaangażować kilka tysięcy osób.
Mam także doświadczenia w pracy dla wielkiej, międzynarodowej firmy biznesowej, dla której zrealizowałem projekt, który dał mi wiele satysfakcji. To był mój pierwszy projekt, który został zrealizowany świadomie w oparciu o wszystkie założenia, jakie powinien zawierać dobry projekt.
Co wynika z tych doświadczeń i przemyśleń? Niestety jest niewiele osób, które przywiązują wagę do opracowania teoretycznej strony projektu. Skupiają się głównie na realizacji zadań, nie widząc szerszego kontekstu. Widzą pojedyncze drzewa, a nie cały las. Dobry projekt zbudowany jest jak drzewo: z korzeni, pnia, konarów i gałęzi. Te wszystkie elementy są niezbędne do tego, aby woda od korzeni mogła dotrzeć do liści. Podobnie jest z sokami życia, które krążą po całym drzewie. Żeby system mógł dobrze funkcjonować muszą dobrze funkcjonować wszystkie jego elementy. Pamiętajmy jednak, że to drzewo jest cząstką dużego lasu. Każdy projekt jest realizowany w określonym środowisku, które go otacza.
Ono także ma wpływ na jakość realizacji projektu.
Inną, istotną cechą dobrego projektu jest jasno sformułowany cel. O tym już pisałem przy innej okazji. Natomiast zwracam w tym miejscu uwagę na problem obiektywnej oceny realizacji projektu. Dlatego proponuję skorzystać ze skutecznego narzędzia, jakim jest miernik mierzenia celu. Pamiętajmy, aby były one obiektywne, czyli mierzalne. Warto jest ich wypracować kilka, ponieważ dają wtedy większą gwarancję obiektywizmu.
Projekt jest małym systemem, który składa się z wielu podsystemów. Jeżeli cały system ma dobrze działać i być zoptymalizowany, to jego poszczególne podsystemy również muszą sprawnie funkcjonować. Zapewnią to dobrze dobrani i przygotowani liderzy.
Ustalmy, kto odpowiada za poszczególne konary w naszym drzewie.
Dla skutecznej realizacji projektu, a także satysfakcji z wdrażania kolejnych kroków, istotne jest celebrowanie każdego etapu włącznie z jego oceną. Uczniowie potrzebują szybkiej informacji zwrotnej, czy idą w dobrym kierunku. O jej zaletach pisałem w poprzednich artykułach. Skupiajmy się na pozytywnej informacji zwrotnej, która daje siłę do realizacji następnych etapów i wzmacnia wiarę we własne możliwości.
Mimo że od kilku lat projekt edukacyjny jest realizowany w szkołach, wydaje mi się, że ciągłe pogłębianie wiedzy na ten temat czyni tę metodę bardziej doskonałą.