Funkcja dyrektora niewątpliwie niesie za sobą prestiż, ale też i szereg obowiązków. Mówiąc: dyrektor, coraz częściej myślimy: lider. Ponieważ szkoła nie działa w próżni, to jedną z najważniejszych ról, jaką dyrektor ma do odegrania, jest właśnie bycie liderem w środowisku. W mojej dotychczasowej przygodzie z edukacją miałem okazję przekonać się w praktyce, jak ważna jest umiejętna współpraca ze środowiskiem w celu stworzenia optymalnych warunków do prawidłowego funkcjonowania placówki. Dyrektor, który swoją postawą dawał dobry przykład, a umiejętnościami interpersonalnymi zjednywał sobie sojuszników, pozwalał szkole rozwijać się w najlepszy możliwy sposób.
Zakładając, że w pierwszej kolejności dyrektor potrafi zadbać o swoich pracowników i uczniów, to naturalnym kierunkiem jest troska o relacje ze środowiskiem. Według mnie rodzajem pomostu łączącego środowisko wewnątrzszkolne z tym, co na zewnątrz, są rodzice. Z jednej strony zaliczamy ich przecież do szeroko rozumianej społeczności szkolnej, ale z drugiej, bardzo często ci sami rodzice pełnią różnego rodzaju funkcje, które mogą okazać się bardzo przydane w nawiązywaniu współpracy ze środowiskiem. Znacznie lepiej można to zaobserwować na przykładzie mniejszych miejscowości, zwłaszcza tych nieco bardziej oddalonych od pozostałych skupisk ludzi. Jeśli szkoła (np. podstawowa) jest jedyna w okolicy, to prawdopodobieństwo, że uczęszczają do niej dzieci osób pełniących konkretne funkcje w danym miasteczku czy gminie jest bardzo duże. Mądry i sprawny dyrektor potrafi taką sytuację przekuć w sukces swojej placówki. Nie nadużywając swoich kompetencji może przecież łatwo trafić do osób od których zależą decyzje natury finansowej, administracyjnej, ale też do osób, które są animatorami kultury czy prowadzą dowolną działalność, z której szkoła może czerpać korzyści. Pokazywanie rodzicom, że mają realny wpływ na to co i jak dzieje się (lub nie) w szkole powoduje, że szczególnie w przypadku sukcesów wyzwala się dodatkowa energia do działania.
Sukcesu szkoły nie można jednak uzależniać od tego, kim są rodzice uczęszczających tam uczniów. Może przecież tak się zdarzyć, że w żadnej z instytucji, z którą szkoła mogłaby i chciałaby współpracować nie pracują rodzice naszych uczniów. Zadaniem dyrektora jest przede wszystkim analiza środowiska pod kątem możliwej współpracy. Do wybranych instytucji czy organizacji można zwracać się w sposób oficjalny, ale w moim przekonaniu warto też zadbać o nieco mniej formalny aspekt tych relacji. Z pewnością warto, by dyrektor, szczególnie po objęciu stanowiska, dał się poznać w środowisku – oczywiście z jak najlepszej strony. Warto zatem odwiedzać instytucje w trakcie organizowanych przez nie imprez, wykazać zainteresowanie ich działalnością, zapoznać się z ich ofertą. Może okazać się, że na przykład lokalna galeria ma do zaproponowania ciekawe zajęcia dla uczniów. Nawet gdyby tak nie było, to zawsze można wspólnie zastanowić się nad współpracą.
Opisane powyżej postawy dla jednych wydadzą się zupełnie naturalne, ale sądzę, że z rozmaitych powodów jest w dalszym ciągu spora grupa dyrektorów, która nie widzi możliwości a czasem sensu podejmowania nawet prób współpracy. Jednym z istotnych czynników jest ogrom zadań nałożonych na dyrektora. Szczególnie w dobie dużych zmian w systemie edukacji dyrektor musi przede wszystkim skupić się na zadaniach zapewniających normalne działanie placówki. Przy bardzo dużej ilości, planów, wdrożeń, raportów, wyliczeń i mnożących się w ‘cudowny sposób’ tabelek, wychodzenie poza szkołę i podejmowanie dodatkowych działań wydaje się przeczyć instynktowi samozachowawczemu.
Mimo wszystko uważam, że warto zadbać o nieco więcej niż podstawowe funkcje szkoły jeśli szkoła ma odnieść sukces. Nie można przy tym zapominać, że sprawny manager to osoba, która umiejętnie deleguje swoje obowiązki. Dyrektor ma swojego zastępcę, ale też całe grono pedagogiczne, którego część z pewnością chętnie zaangażuje się we współpracę z instytucjami. Jako nauczyciel sam należę do takich osób. Oprócz wydawnictw językowych podejmowałem współpracę z instytutami kultury, centrum edukacji kulturalnej i organizacjami pozarządowymi czerpiąc z tego niekłamaną satysfakcję. Przede wszystkim z racji na wymienione powody zdecydowałem się na wybór tego tematu.
Bartosz Karaśkiewicz – uczestnik Kursu Kwalifikacyjnego Zarządzanie Oświatą organizowanego przez Instytut Kształcenia EKO-TUR