Sześciolatki od września 2016 r. nie będą musiały iść do szkoły – zapowiedziała minister edukacji Anna Zalewska. Na zmianie stracą rodzice najmłodszych dzieci. Jak wynika z sondy przeprowadzonej przez DGP wśród samorządów, w dużych miastach zabraknie miejsc dla części przedszkolaków.
Poselski projekt ustawy w tej sprawie będzie w ciągu 10 dni. Jak podał RMF FM, zmiany mają zostać uchwalone jeszcze w tym roku. Według zapowiedzi minister dzieci z rocznika 2010 będą zostawać w przedszkolach, ale do pierwszej klasy będą mogły pójść na życzenie rodziców. Dla sześciolatków z pierwszej połowy rocznika – aby mogły usiąść w szkolnej ławce – nie będzie potrzebne orzeczenie z poradni psychologiczno-pedagogicznej. Minister zastanawia się jednak, czy obowiązku orzekania nie wprowadzić dla dzieci urodzonych po 1 września. Decyzje mają zapaść w ciągu tygodnia.
Istotna zmiana ma czekać także dzieci z rocznika 2009, które poszły do szkoły obowiązkowo jako sześciolatki. Minister Zalewska chce, by rodzice mogli zdecydować, czy pójdą one do drugiej klasy, czy zostaną na kolejny rok w pierwszej, powtarzając materiał. – Rodzic będzie mógł zdecydować o powtórnym zapisaniu dziecka do klasy pierwszej – wyjaśnia szefowa resortu. – W projekcie ustawy zostanie wyrzucone stygmatyzujące określenie odroczenia – obiecuje.
Źródło i cały tekst: http://serwisy.gazetaprawna.pl/edukacja/artykuly/907217,reforma-szesciolatki-powtorza-klase-a-dla-trzylatkow-zabraknie-miejsc-w-przedszkolach.html