Finlandia mistrzem superligi edukacyjnej

Polska oświata odnosi sukcesy. Z jakości polskiej edukacji mogą być dumni nauczyciele, uczniowie i dyrektorzy szkół. My podglądamy praktyki w innych krajach, którym się udało. O systemie edukacji w Finlandii opowiada Wojciech Turewicz.

Jesteśmy dumni, że mamy tak wspaniały towar eksportowy, jakim jest polska oświata. Tak twierdzą eksperci oceniający systemy edukacyjne w różnych państwach. Znaleźliśmy się na 14 miejscu, spośród 50-ciu najbardziej rozwiniętych państw na świecie. Uznanie całej Unii Europejskiej dodaje nam nowej energii. To dowód, że nie straciliśmy ostatnich 20 lat w pracy nad rozwojem naszego systemu oświaty. Jest to dobra okazja do przypomnienia, jak duży udział w tych zmianach miała śp. minister edukacji Irena Dzierzgowska. Wielu z nas uważało, że wprowadzenie gimnazjum było błędem, eksperci zagraniczni uważają jednak, że szanse edukacyjne wyrównują się m.in. dzięki tym placówkom.

Wiemy, gdzie jesteśmy, ale wiemy także, ile jeszcze mamy do zrobienia. Chcemy się ciągle rozwijać i czerpać pomysły i doświadczenia od najlepszych. Z przeprowadzonych badań wynika jednoznacznie, że Finlandia jest światowym liderem w edukacji. Spróbujmy się przyjrzeć temu systemowi i zobaczyć, co w nim jest istotnego, czego jeszcze nie posiadamy, a mają to inni i odnoszą sukcesy. Warto wiedzieć, na jakich założeniach oparty jest fiński system i jak to się stało, że znalazł się on na samym szczycie. Uczmy się na sukcesach innych – może niektóre założenia przeniesiemy do Polski.

Dla władz fińskich oświata jest oczkiem w głowie. Państwo przeznacza ogromne pieniądze na jej rozwój. Praca nauczyciela to prestiż. Aby uczyć w szkole trzeba mieś skończone studia magisterskie. Pedagogika jest najbardziej obleganym kierunkiem studiów, a zawód nauczyciela jest bardzo pożądaną profesją. W Finlandii wszystkie szkoły i uniwersytety są państwowe. Minimalna ilość uczniów uczęszcza do szkół prywatnych, ale też i oni nie płacą za naukę, wszystkie koszty ponosi państwo. Studenci mogą korzystać z preferencyjnych pożyczek na kontynuowanie studiów. Co ciekawe, udzielanie płatnych korepetycji jest zakazane. Jeżeli uczeń ma trudności w uczeniu się, otrzymuje pomoc indywidualną w ramach zajęć w szkole. Fińskie dzieci, niezależnie od zdolności i umiejętności, chodzą do tych samych szkół, a wszystkie placówki w całym kraju proponują ten sam poziom kształcenia. Należy zauważyć, że w Finlandii różnica w poziomie wiedzy pomiędzy uczniami najsłabszymi a najzdolniejszymi jest najmniejsza na świecie.

Co jest istotą systemu fińskiego? Uczniowie od pierwszej klasy aż do 16-go roku życia nie są poddawani testom. Zadawanie prac domowych należy do rzadkości. Uczniowie są traktowani po partnersku. Normą staje się stosowanie zasady komunikowania się pomiędzy nauczycielem a uczniem opartej na modelu „góra – dół, dół – góra”. Nauczyciele są przekonani, że do procesu uczenia coraz więcej wnoszą uczniowie, a ich wiedza i doświadczenie są inspiracją dla pedagogów do ich rozwoju. W sytuacjach, kiedy jednak dochodzi do oceny, to nauczyciel wystawia swoją a uczeń swoją. Jeżeli są rozbieżności, negocjują wspólnie i dochodzą do porozumienia.

Zasada wzajemnej podmiotowości to nurt, który dość dynamicznie rozwija się również
w polskich szkołach. Eksperci twierdzą, że w pierwszych 6 latach nauki nie chodzi o wiedzę akademicką. To jest ważny etap przygotowania dziecka do zdobywania umiejętności, jak się uczyć w następnych etapach edukacji. W naszych szkołach takie podejście zaczyna być znane pod hasłem oceniania kształtującego. Znam wiele szkół, które z dobrym skutkiem próbują wprowadzać pojedyncze elementy tego nurtu. Jest to inicjatywa oddolna. Nowych rozwiązań poszukują same szkoły i dlatego należy to doceniać.

Fińscy nauczyciele spędzają z uczniami w klasie 4 godziny dziennie. Natomiast dodatkowo są zobligowani do poświęcenia 2 godzin tygodniowo na doskonalenie własnych umiejętności i kompetencji zawodowych. Koszty związane z doskonaleniem nauczycieli pokrywa państwo. Ten problem dotyczy także innych zawodów. Finlandia szczyci się bardzo dobrze rozwiniętym systemem kształcenia dla dorosłych. Liczby te są imponujące: na 5,5 miliona obywateli, około 1,4 miliona bierze udział w kursach dla dorosłych. W fińskiej rzeczywistości zjawisko uczenia się ludzi dorosłych jest symbolem nowych czasów. W wielu krajach państwo przeznacza wielkie pieniądze na kształcenie ustawiczne, ale Finlandia stała się w tym zakresie niedoścignionym liderem. W tym północnym kraju uczą się dzieci, studenci, dorośli, a nawet emeryci na uniwersytetach III wieku – uczą się wszyscy!

Jakie to w konsekwencji przynosi efekty? Finlandia zajęła II miejsce na świecie w testach PISA 2009. Dzięki temu systemowi 66% uczniów idzie na studia. Jest to najwyższy odsetek w Europie. Natomiast 93% studentów kończy wyższe uczelnie i pod tym względem Finowie wyprzedzili cały świat. Dzisiaj od Finów chcą się uczyć wszyscy. Rozwinięte kraje, takie jak Niemcy, czy USA, w których panuje tradycyjne nauczanie oparte na sztywnym sposobie oceniania gremialnie odwiedzają fińskie szkoły i uczą się, jak poprawiać własny system szkolnictwa.

Mamy zatem wspaniałe wzorce, dające rewelacyjne wyniki (liczby nie kłamią), skorzystajmy z nich. To kwestia naszej determinacji, a może mądrości patrzenia w przyszłość. Zróbmy następny krok. Skoro Finowie mogli, to dlaczego my nie możemy?

Add a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *