Mentor i jego mentee? O roli nauczyciela – wychowawcy we współczesnej szkole

W zeszłym tygodniu zaprezentowaliśmy Państwu pierwszą część rozważań Moniki Zdrzyłowskiej na temat roli nauczyciela i wychowawcy we współczesnej szkole. Dziś zapraszamy do lektury dalszego ciągu artykułu.

Reagowanie, konsekwencja

Reaguj na zachowania niepożądane i wyciągaj konsekwencje zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami. Pamiętajmy jednak, że konsekwencje muszą być takie same dla każdego ucznia, niezależnie od tego, czy jest on prymusem, czy tzw. uczniem trudnym. Jeżeli ulegniemy i postąpimy niekonsekwentnie, będzie to potraktowane jak wzmocnienie negatywne, według zasady – udało się tym razem, uda się następnym (znają to wszyscy, którym na przykład udało się przekonać policjanta do odstąpienia od wypisania mandatu – jeździliśmy potem wolniej?). Spowodowanie przez nauczyciela uniknięcia uczniowskiej konsekwencji sprawi, że zachowania niepożądane będą powtarzać się w przyszłości. Zauważmy też, że nacisk ze strony ucznia, który będzie próbował wymusić odstąpienie od konsekwencji, pokazuje, że ta wywołuje frustrację, czyli jest skuteczna. Ważne jest również, by w miejsce zachowania niepożądanego, które wygaszamy, pojawiło się nowe, to właściwe. Kiedy pozbawimy ucznia jakiegoś modelu zachowania (nawet tego nieakceptowanego), powinniśmy wskazać konkretnie, czego oczekujemy w zamian.

Wzmocnienie, pochwała, nagroda

Nie zapominajmy również o wzmacnianiu, chwaleniu i nagradzaniu. Nasza reakcja na właściwe zachowanie ucznia będzie warunkować częstsze pojawienie się tego zachowania w przyszłości, bo w zasadzie najważniejsza jest właśnie reakcja (np.: emocjonalna na efekt konkretnej sytuacji), a nie – jak zwykło się uważać – bodziec ją wywołujący.
Szkoła nie pracuje na pozytywach, na mocnych stronach ucznia, gdyż zbyt bardzo koncentruje się na tym, co nie wyszło. Miejmy zatem świadomość, że brak równowagi między ilością chwalenia i ganienia tworzy sytuację napięcia, niepewności związanej z niedopowiedzeniem ważnych kwestii. Chwalmy i doceniajmy wysiłki naszych podopiecznych. Po każdej lekcji podsumujmy pochwałą pozytywne zachowania. Może to zrobić klasa, typując osoby, które zdecydowanie wyróżniły się podczas lekcji („pozytywne” odnosi się tutaj również do sytuacji, kiedy uczeń zachowa się lepiej niż dotychczas albo trudna sytuacja przebiegła łatwiej niż dotąd). Chodzi także o tzw. „normalne” zachowania – te również są pozytywne. Nie lada to wyzwanie dla nauczyciela, gdyż w grupie uczniów, którzy na pozór nie wyróżniają się, czy to pozytywnie, czy negatywnie, również tkwi potencjał, ale wyłowić potrafią go tylko wytrawni pedagodzy. Chwalmy zawsze poprawę nie ideał. Wychowawca musi więc być dobrym obserwatorem, by wychwycić starania uczniów oraz przyrost ich umiejętności. Pochwała, będąca informacją zwrotną, musi opierać się o konkret. Nie wystarczy powiedzieć: „Piątka, brawo!”, chociaż jest to oczywiście miłe. Należy raczej wskazać w pracy ucznia to, co zrobił dobrze, co nas ujęło, co nam się spodobało i jednocześnie wskazać obszary do pracy. Krótko mówiąc dajmy opis tego, co widzimy, skonkretyzujmy informację i uaktywnijmy swoje emocje. Takie swoiste „utrudnienie” sprawi, że nauczyciel nie będzie szafować pochwałami, bowiem ich zagęszczenie, podobnie jak ich brak, wpłynie na wyeliminowanie starań ucznia.

Współpraca z rodzicami

Komunikacja z rodzicami należy do najtrudniejszych i najbardziej ostatnio komentowanych zadań nauczyciela. Narzekamy na roszczeniową postawę, agresywną komunikację, brak czasu na dialog, pośpiech i brak refleksji w podejmowaniu decyzji lub wręcz zrzucanie odpowiedzialności na szkołę. Wszyscy, a zatem rodzice również, żyjemy nerwowo, w poczuciu ciągłej niepewności i destabilizacji. Zrelatywizowanie  norm i wartości spowodowało, że dorośli mają olbrzymi problem z konkretyzowaniem życiowych drogowskazów dla swoich dzieci. Tworzy to sytuację konfliktową, czyli taką, która stawia człowieka w polu ścierania się sprzecznych racji, wykluczających się działań, sprzecznych idei moralnych, czy etycznych. Z takiej bezsilności, a nierzadko i niewydolności wychowawczej, może wynikać chęć przerzucenia odpowiedzialności na szkołę. Warto jednak poszukać rozwiązania w poprawie komunikacji i zbudowaniu lepszej relacji z rodzicami. Może w tym pomóc włączanie ich w podejmowanie decyzji dotyczących szkoły, zwłaszcza działań na rzecz zwiększenia bezpieczeństwa uczniów i stwarzanie możliwości ich  uczestnictwa w przedsięwzięciach, które ukażą mocne strony dziecka. Wzmacnianie i podbudowywanie więzi ucznia z rodziną można uzyskać przez aranżowanie spotkań, podczas których rodzic będzie mógł zobaczyć swoje dziecko w innej roli, ukazującej jego prawdziwy potencjał, czy talent.  Przeżywanie przez rodzica dumy, radości powoduje zwiększenie szacunku dla możliwości swojego dziecka, poszerza perspektywę komunikacyjną na linii dziecko – rodzic, zwiększa szansę zacieśnienia frontu wychowawczego szkoły
i rodziców. Zbudowanie właściwej relacji z rodzicem, z której mogłyby wyniknąć dobre efekty wychowawcze, jest niezmiernie trudne. Warto jednak próbować przełamywać lody i wzajemne opory, bo tylko pozytywna komunikacja może zagwarantować poczucie bezpieczeństwa wszystkich stron uczestniczących w procesie edukacji, a zatem ucznia, nauczyciela oraz rodzica. Dobrze jest więc przygotowywać się do rozmowy z rodzicem, zwłaszcza tej trudnej, mającej przekazać informacje o problemie. Zawsze należy wymienić pozytywne strony ucznia, jego funkcjonowanie w szkole, klasie. Dobrze jest potem wyrazić swoje zaniepokojenie o podopiecznego, przekazać, konkretnie i precyzyjnie, na czym polega problem, odwołując się do zachowania ucznia (pamiętamy, że zachowanie jest tym, co uczeń robi lub zrobił; nigdy tym czego nie robi bądź nie zrobił). Należy również mieć przygotowaną propozycję rozwiązania problemu, jako zaoferowanie pomocy ze strony szkoły, czy nauczyciela. To nauczyciel jest pedagogiem i pewnie łatwiej mu zaproponować odpowiednie, od strony metodycznej czy wychowawczej, rozwiązanie. Wysłuchajmy rodzica, by wspólnie podjąć jakiś kierunek działań. Stanowczość, cierpliwość i okazywanie wsparcia w relacji z uczniem daje mu poczucie bezpieczeństwa, pamiętajmy jednak, że tyczy się to również relacji nauczyciela z rodzicem. Postawa bierna, wycofująca, czy też agresywna z pewnością zaogni konflikt i nie doprowadzi do rozwiązania problemu.

Uświadamianie prawne uczniów

Na co dzień mam do czynienia z tak zwaną młodzieżą niedostosowaną społecznie, wobec której sąd już podjął decyzję, czyli wyciągnął odpowiednie konsekwencje prawne. Wydawać by się mogło, że świadomość prawna tych, którzy to prawo złamali, jest spora. Okazało się jednak, że młodzież większość dokonanych czynów, z których znaczna część miała znamiona przestępstwa, traktowała jak wybryki usprawiedliwiane wiekiem lub jako normę, gdyż takie sytuacje spotykała w życiu codziennym. Nikt odpowiednio wcześniej nie uświadomił im, że dla większości sytuacji agresywnych, z jakimi mamy do czynienia w szkole, kodeks karny przewiduje konkretne konsekwencje. Podnoszenie poziomu edukacji prawnej w celu obniżania poziomu i niwelowania zachowań niepożądanych lub agresywnych jest więc bardzo istotne, zarówno w kontekście pragmatyki, profilaktyki, jak i w sensie wychowawczym, bowiem wyposażenie w wiedzę prawną nakłada odpowiedzialność na agresorów, ale pozwala również ofiarom przemocy świadomie wyjść z narzuconej im bezsilnością roli i przeciwstawiać się sytuacji, w jakiej się znalazły.

Wśród zagadnień, które podnoszą rolę nauczyciela, czy wychowawcy we współczesnej szkole, znalazłoby się z pewnością wiele innych, ważkich kwestii. Uogólniając, sprowadziłabym te rozważania do idei podniesienia standardów komunikacji i aspektów relacyjnych szkoły tak, aby mistrz był godzien ucznia i odwrotnie – uczeń chciał być godzien mistrza. Pasjonujmy się naszą dziedziną, nauczanym przedmiotem, przeciwdziałajmy bezosobowej komunikacji, poprzez zwracanie się do ucznia po imieniu. Stosujmy komunikację niewerbalną – uśmiech potrafi czynić cuda. Uczmy go szacunku, poprzez okazywanie mu go z naszej strony. Słuchajmy aktywnie, wspierajmy, ale nie zwalniajmy z podnoszenia wysiłku prowadzącego do samodzielnego rozwiązywania problemu. Otwórzmy komunikację pytając częściej ucznia: Co mógłbym jeszcze zrobić, żeby ci pomóc?, niż wydając nieustannie polecenia ( w końcu, jak mówi przysłowie, gdy chcesz, by ludzie za tobą podążali nie możesz pędzić ich przed sobą). Rozmawiajmy otwarcie o celach, dążeniach, planach i aspiracjach ze swoimi uczniami, dzielmy się swoim doświadczeniem, pobudzajmy do refleksji, jednak decyzję pozostawmy swojemu podopiecznemu, a wiadomo, że tego wszystkiego z pewnością w „googlach” nie wyczyta.

Add a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *