Często podejmując próbę definiowania patriotyzmu stawiamy go w opozycji do wartości, z którymi nie chcemy go utożsamiać. Idąc tym tropem z pewnością chciałabym, by w ogólnym zwyczaju odróżniać go od nacjonalizmu czy szowinizmu, z którymi w historii było mu niekiedy bardzo po drodze.
Przyjęło się promować uznane triady wzajemnie dopełniających się wartości . W naszej tradycji wciąż żywe są : platońskie „Dobro, piękno, prawda”, chrześcijańskie „Wiara, nadzieja, miłość” czy wywodzące się z tradycji wojskowej „Bóg, honor, ojczyzna”. Taki kontekst pozwala na bardziej precyzyjne określenie ich znaczenia pojęciowego.
Tu przychodzi mi na myśl parafraza dawnego powiedzenia „Pokaż mi swoje wartości, a powiem Ci kim jesteś!”.
Z perspektywy matki, nauczycielki, polonistki, Polki bardzo ważną wartość, jaką dla mnie jest patriotyzm chciałabym widzieć w sąsiedztwie szacunku i pacyfizmu.
I tu znów pojawia się problem, bo słowo szacunek w polszczyźnie jest wieloznaczne. Chodzi mi oczywiście o rozumienie tego pojęcia jako szanowanie kogoś lub czegoś, tworzenie serdecznych, partnerskich relacji, wzajemne respektowanie praw, obowiązków. Ważne by z szacunkiem odnosić się do osób, grup społecznych, narodów, ich poglądów, ich dokonań, ale także dóbr materialnych.
Słowo szacunek brzmi oficjalnie, ale jego przejawy powinny być elementem naszej codzienności. Kulturalna – wolna od agresji, złośliwości, czy cynizmu – wymiana poglądów to przejaw szacunku dla prawa posiadania innego zdania niż nasze. Posługiwanie się poprawną polszczyzną to szacunek dla języka jako dobra narodowego i rozmówcy jako osoby. Ustąpienie miejsca w tramwaju to przejaw szacunku dla osoby i wytworzonych w naszym społeczeństwie zwyczajów. Chodzenie po szlakach turystycznych to przejaw szacunku dla przyrody i obowiązującego prawa. Uznanie dorobku naukowego, artystycznego czy politycznego innej osoby, nawet jeśli nie wzbudza w nas jego działalność uznania, to przejaw szacunku dla pluralizmu w tych dziedzinach.
Pojęcie pacyfizmu też budzi kontrowersje. Dla niektórych jest synonimem tchórzostwa lub egoizmu.
Nie będę oryginalna przyjmując tu rozumienie tego terminu prezentowane przez Erazma z Rotterdamu dowodzącego, że wojna jest sprzeczna z filozofią świata i występuje przeciwko naturze człowieka, który jest stworzony do życia w pokoju. Twierdził, że wojna niszczy prawa moralne, zasady religijne i wartości kulturalne. Dzielił wojny na niesprawiedliwe – łupieżcze i sprawiedliwe – obronne. Jako etyczne uważał tylko te ostatnie.
Obecnie wymienia się szereg wyznaczników wojny sprawiedliwej.jest to wojna obronna, która stanowi odpowiedź na bezprawną agresję. Jest uzasadniona, gdy stnieje realna szansa na jej wygranie. Celem działań militarnych nie może być ludność cywilna. Przemoc stosuje się tylko w ostateczności.
Z tego jasno wynika, że wartością jest życie człowieka, które zbyt pochopnie nie powinno być narażane na niebezpieczeństwo.
Dlaczego przywołuję tę wartość jako ważną dla doprecyzowania wartości patriotyzmu. Otóż według wikipedii Patriotyzm to postawa szacunku, umiłowania i oddania własnej ojczyźnie oraz chęć ponoszenia za nią ofiar i pełną gotowość do jej obrony, w każdej chwili. Charakteryzuje się też przedkładaniem celów ważnych dla ojczyzny nad osobiste, a także gotowością do pracy dla jej dobra i w razie potrzeby poświęcenia dla niej własnego zdrowia lub czasami nawet życia. Ale Patriotyzm to również umiłowanie i pielęgnowanie narodowej tradycji, kultury czy języka. Oparty jest on na poczuciu więzi społecznej, wspólnoty kulturowej oraz solidarności z własnym narodem i społecznością.
Jeśli rozumieć więź społeczną oraz solidarność z własnym narodem jako odpowiedzialność za życie i bezpieczeństwo obywateli to skojarzenie takiej postawy z pacyfizmem wydaje się zasadne. Co ciekawe taka postawa jest promowana w szkołach oficerskich, a wydaje się być lekceważona/ niedoceniana przez cywilów .
Promowanie postaw pacyfistycznych wydaje mi się też istotne w kontekście języka, jakim się posługujemy. Otóż chociażby nagromadzenie związków frazeologicznych wywodzących się z tradycji toczenia sporów we współczesnym języku świadczy o bezkrytycznej fascynacji wojną i przemocą. Wciąż „rzucamy rękawicę”, „kruszymy kopie”, „palimy mosty” , „zwieramy szyki”, „pokonujemy” i „zwyciężamy”, podziwiamy „żelazny charakter” i „niezłomną postawę”, „nadstawiamy karku”, „nie zostawiamy kamienia na kamieniu”, wyznajemy zasadę „oko za oko,,,”, „stosujemy „prawo pięści”, „przekraczamy Rubikon”, „stawiamy opór”, „walczymy o swoje”, „walczymy na dwa fronty”, wygrywamy z czasem’, „wykopujemy topór wojenny”, potrafimy „wywieść innych w pole”, „zajmować stanowisko”, „zmieniać szyki”, „stawać w szranki” , „stawiać czoła”. Często jesteśmy „na wojennej ścieżce”, „idziemy na noże”, „ścieramy się na słowa”, „staczamy pojedynek”, „stawiamy opór”, „prowadzimy walkę”, a o kimś, kto chętnie „puszcza płazem” mówimy „ciepłe kluchy” i …. raczej go nie podziwiamy za wyrozumiałość i opanowanie.
Św. Paweł z Tarsu twierdził „Gdzie posiało się miłość, tam wzrasta radość”. Patriotyzm to odmiana miłości, a więc w konsekwencji działań patriotycznych ludzie powinni czuć się akceptowani, spełnieni, szlachetni i radośni. Do tego w moim przekonaniu prowadzi triada wartości: patriotyzm, szacunek, pacyfizm.