— Najpierw był długi majowy weekend i wypadł cały tydzień zajęć. Potem odbywały się matury pisemne, w związku z czym moja córka na lekcje wróci dopiero 14 maja, czyli w połowie miesiąca — opowiada Anna
— W przyszłym tygodniu z kolei syn wyjedzie na trzydniową „zieloną szkołę” ze swoją klasą na Mazury. Maj skończy się za to kolejnym długim weekendem, bo Boże Ciało wypada w tym roku wyjątkowo wcześnie — zauważa
— Nie spodziewałam się, że egzaminy uczniów z ostatnich klas szkoły podstawowej sprawią, że moje dziecko nie będzie miało żadnych zajęć lekcyjnych w tych dniach, ba, nie będzie mogło nawet być wtedy w szkole — przyznaje Natalia, mama 8-latki.
„Jedną z zasad panujących w placówce jest działanie w chaosie”
Dla Natalii chaotyczne działanie szkoły, do której chodzi jej córka, jest sporym zaskoczeniem.
— Moja córka jest w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Ponieważ to moje jedyne dziecko i jest to jej pierwszy rok w szkole, dopiero uczymy się zasad tam panujących. Niestety wielokrotnie już zdążyłam się przekonać, że jedną z zasad panujących w placówce jest działanie w chaosie — mówi Natalia, mama 8-letniej Mai. — Nie inaczej było przed zbliżającymi się egzaminami ósmych klas — dodaje.
Czytaj dalej: Rodzice załamani organizacją szkoły w maju. „Śmiech na sali” (msn.com)