Wskazówki dla rodziców – jak odnaleźć się w szkole

1 września wiele siedmio- i sześciolatków po raz pierwszy zasiadło w szkolnych ławach. Początki nie zawsze są proste – dziś zatem o tym, jak pomóc maluchom w pierwszych tygodniach w szkole.

Temat wspierania młodych ludzi podczas pierwszych dni w nowej szkole – w przypadku gimnazjalistów i licealistów – lub w szkole w ogóle pojawił się już w Eduradzie i możecie go Państwo znaleźć tutaj. Dziś chciałabym skupić się na jednym aspekcie rozpoczynania szkoły, który często sprawia dzieciom trudności: zmniejszonej ilości ruchu i zwiększonej konieczności skupiania uwagi. Jestem przekonana, że nie jest to kwestia związana z wiekiem, a raczej z temperamentem dziecka. Niezależnie od tego, czy nasza pociecha bez trudu siedzi spokojnie i pracuje lub słucha, czy raczej jest „wiercipiętkiem”, „żywym złotem” – warto zastosować kilka sprawdzonych sposobów na wsparcie w tym zakresie, które na pewno przyniosą korzyść każdemu pierwszoklasiście.

Po pierwsze: poranny spacer

Badania wykazują, że już 10 minut ruchu na świeżym powietrzu sprawia, że koncentracja uwagi poprawia się, i jest to efekt utrzymujący się przez kilka godzin. Co to oznacza w praktyce? Pieszo do szkoły! W tej chwili pogoda wręcz zachęca do tego, aby udać się do szkoły spacerem, warto jednak podtrzymywać ten zwyczaj również wtedy, kiedy zacznie się jesienna plucha. O ile nie leje – warto iść do szkoły piechotą piechotą lub jechać rowerem, na hulajnodze czy deskorolce. Ruch i świeże powietrze obudzą, pobudzą i dotlenią mózg, przygotowując go na czas szkolnej pracy. Jeśli mieszkamy na tyle daleko od szkoły, że piesza wędrówka nie jest możliwa – postarajmy się wysiąść przystanek wcześniej lub zaparkować samochód nieco dalej i przemaszerować wspólnie choć kilkaset metrów. Wartość dodana to czas na rozmowę, wspólne śpiewanie lub deklamowanie marszowych wierszyków.

Po drugie: spokojny poranek

Warto nastawić budzik kilka minut wcześniej, aby zaoszczędzić sobie i dziecku porannej nerwówki. Sprawdźmy, ile czasu potrzebuje dziecko, aby spokojnie się ubrać, zjeść śniadanie, dotrzeć do szkoły, dodajmy do tego kwadrans na nieprzewidziane zajścia oraz poranne przytulanki. Jeśli poranek będzie wesoły, spokojny, radosny – w szkole będzie o wiele przyjemniej. Jeśli poranny stres spowoduje wydzielanie kortyzolu – hormonu stresu – o wiele trudniej będzie się skupić i pracować na lekcjach…

 Po trzecie: śniadanie

Dietetycy nieustająco podkreślają znaczenie pierwszego porannego posiłku: z punktu widzenia ucznia jest on szczególnie istotny. Niech będzie smaczny, zdrowy, ładny i zjedzony w miłej atmosferze. Warto zachęcać do jedzenia ciemnego pieczywa, warzyw, przetworów mlecznych… Jeśli maluch potrzebuje rano energii – doskonale sprawdzi się kanapka z żytniego chleba z miodem, który wpłynie również dodatnio na odporność. Polecam również fantastyczny profilaktyczny poranny napój: woda z łyżeczką miodu i sokiem z połówki cytryny: smakuje, daje energię, działa oczyszczająco i wzmacniająco. Od kilku miesięcy stosuję sama: polecam również rodzicom!

Pamiętajmy również, aby maluch po szkole miał czas nie tylko na odrabianie lekcji, ale również na zabawę na świeżym powietrzu, spotkania z kolegami, trochę czasu na nudę, która jest konieczna dla rozwoju wyobraźni i kreatywności. Nie zarzucajmy dziecka zajęciami pozalekcyjnymi od pierwszego września: warto dać mu czas na aklimatyzację i odnalezienie się w nowej rzeczywistości. Oby szkoła okazała się fantastyczną przygodą!

Add a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *