Niestety dopadły nas jesienne szarówki, mżawki, poranne przymrozki. Wprawdzie po wczorajszej zmianie czasu możemy pospać godzinę dłużej, ale za cenę wczesnego zmierzchu i wieczorów przy lampie. Nie narzekam jednak, bo widzę wielki urok naszego klimatu, który zmianą pór roku podkreśla upływ czasu, pozwala docenić to, co odchodzi, by za rok wrócić. Jesienne szarówki to doskonały czas na długie Polaków rozmowy, na dobrą książkę czy film, na oglądanie ognia w kominku i gwiazd za oknem. Zajrzyjcie Państwo do działu recenzji Edurady, aby znaleźć coś dla siebie – w tym tygodniu zaproponujemy Państwu recenzję pióra Aldony Torenc, która znalazła książkę w sam raz na jesień: optymistyczną, ciepłą, radosną. Przeczytajcie!
A co poza tym w Eduradzie? Wprawdzie dopiero koniec października, ale czas już mysleć o egzaminach, które nadejdą z wiosną. Mogą Państwo spodziewać się całej serii artykułów na ten temat na naszych łamach już wkrótce – w poniedziałek zaś zaczynamy tekstem Marka Chęcińskiego analizującym wyniki egzaminów zawodowych z ubiegłego roku: warto przeczytać i wnioski wprowadzić w życie. We wtorek Wojciech Turewicz zaprasza do kina (to kolejny pomysł na miłe spędzanie jesiennych wieczorów!) i recenzując film „Alfabet” zastanawia się nad kierunkami rozwoju współczesnej polskiej szkoły. W środę Jolanta Lamm doskonale podsumuje październik, zastanawiając się w swoim felietonie czym jest oszczędzanie i czy warto uczyć go młodych ludzi. Czy warto oszczędzać? Czy jest to umiejętność, której można się w ogóle nauczyć, czy raczej cech wrodzona (lub nie)? Bardzo ciekawy tekst, polecam z całego serca.
W czwartek artykułem Artura Foremskiego rozpoczynamy cykl tekstów skierowanych do nauczycieli, którzy poszukują pracy. Sytuacja na rynku pracy dla nauczycieli, w związku z niżem demograficznym, robi się coraz poważniejsza. Grupa EKO-TUR aktywnie wspiera pracowników oświaty również w trudnych chwilach – dlatego powstała nasza Baza Nauczycieli na Zastępstwo. Zajrzyjcie Państwo na Eduradę w czwartek, aby dowiedzieć się więcej, i przekażcie informacje znajomym.
Trudno nie wspomnieć dziś o sobotnim święcie – i nie mam na myśli Halloween, ale nasze Święto Zmarłych. Odwiedzanie grobów bliskich pierwszego listopada to tradycja niezwykle głęboko zakorzeniona w naszej tożsamości. To czas zadumy, wspomnień, refleksji. Jestem przekonana, że jest to święto niezwykle ważne i potrzebne i warto bronić go przed „amerykanizacją”: powinno pozostać takie, jakim je znamy: oświetlone migotliwym płomykiem znicza, zapatrzone w przeszłość, pełne słodko-gorzkich wspomnień i opowieści, budujące pamięć i tożsamość. Dlatego też w piątkowym tekście Michał Kurpiński podzieli się z Państwem przemyśleniami na temat pielęgnowania pamięci o bliskich zmarłych w rodzinie: jak rozmawiać o nich z dziećmi, jak obchodzić Wszystkich Świętych w sposób znaczący i ważny również dla najmłodszych i nieco starszych dzieci? Czy warto? Przeczytajcie proszę i podzielcie się swoimi doświadczeniami na ten temat.
A kończąc dzisiejsze z Państwem powitanie nie mogę się powstrzymać przed zacytowaniem wiersza Gałczyńskiego w całości, bo oprócz oddawania jesiennego nastroju, daje również nadzieję. Miłej lektury!
Oto widzisz, znowu idzie jesień –
człowiek tylko leżałby i spał…
Załóżże twój szmaragdowy pierścień:
blask zielony będzie miło grał.
Lato się tak jak skazaniec kładzie
pod jesienny topór krwawo bardzo –
a my wiosnę widzimy w szmaragdzie,
na pierścieniu, na twym jednym palcu.
Konstanty Ildefons Gałczyński
1937