Łacina cały czas pozostaje urzędowym językiem Państwa Watykańskiego. Nad całością czuwa Papieska Akademia Języka Łacińskiego powołana w roku 2012 przez papieża Benedykta XVI w celu pogłębienia znajomości, wspierania i regulowania użycia łaciny nie tylko w środowisku kościelnym, ale w szeroko rozumianym świecie kultury. Pod nadzorem Akademii tworzony jest Parvum verborum novatorum lexicum. Zatwierdzane są w nim neologizmy, które można używać w oficjalnych dokumentach Państwa Watykańskiego.
Oczywistością jest, że język łaciński nadal powszechnie stosowany jest w naukach przyrodniczych. Międzynarodowe nazwy wszystkich taksonów zazwyczaj są nazwami łacińskimi. Podobne znaczenie ma łacina w medycynie, fizyce czy astronomii. Z łaciny wywodzą się języki romańskie takie jak francuski, hiszpański, portugalski, włoski, rumuński i kilka mniej znanych np. kataloński, galicyjski, waloński, korsykański czy sefardyjski.
Jak podaje Fundacja Na Rzecz Badań i Promocji Kultury Klasycznej Traditio Europae. ( http://www.traditio-europae.org.) niezwykle interesujące badania przeprowadzone zostały w Stanach Zjednoczonych z wykorzystaniem Wszechstronnego Testu Umiejętności Podstawowych. Jedna grupa uczniów uczyła się łaciny przez rok. Dzieci z drugiej grupy były uczone j. francuskiego, lub hiszpańskiego przez cztery lata. W grupie trzeciej nie uczono żadnego j. obcego. Uwzględniając zawiłości statystyczne stwierdzono, że uczniowie , którzy uczyli się łaciny tylko przez rok, wspięli się z najniższego poziomu umiejętności czytania ze zrozumieniem i umiejętności leksykalnych na najwyższy przewidywany dla ich wieku, zrównując się w tej umiejętności z uczniami, którzy uczyli się francuskiego lub hiszpańskiego przez cztery lata!
Obszerny materiał dowodowy przytaczany jest na podstawie ośmiu edukacyjnych projektów w których dokonano porównania grupy uczącej się j. łacińskiego z grupą która nie uczyła się j. łacińskiego w odniesieniu do wysławiania się w j. angielskim. Stwierdzono, że w każdym przypadku grupa ucząca się języka łacińskiego uzyskała przewagę nad grupą nie ucząca się łaciny. Badania te potwierdzają znaną od wieków prawdę, że znajomość j, łacińskiego znacznie przyczynia się do rozwijania nie tylko umiejętności leksykalnych rodzimego języka oraz umiejętności czytania ze zrozumieniem ale co nie jest dziwne pomaga w rozumieniu i rozwiązywaniu pojęć matematycznych i przyrodniczych.
Podsumowując amerykańscy badacze stwierdzili, że łacina:
1 Rozwija myślenie w sposób rozumowy. Dostarcza bowiem sprawdzonych schematów myślowych , które można zastosować w innych sferach.
2 Uczy dogłębnej analizy. Zmusza uczniów do gruntownego przemyślenia tego czego się uczą. Bowiem analiza złożonych struktur zdaniowych i form słownych zmusza ich do zwrócenia uwagi na wzajemne oddziaływanie treści i formy.
3 Zapewnia zrozumienie korzeni i dziedzictwa świata zachodniego.
4 Poprawia znajomość języka narodowego.
5 Poprawia kompetencje językową w językach obcych opartych na gramatyce i słownictwie j. łacińskiego (j. francuski, hiszpański, niemiecki, włoski). Stanowi doskonałą podstawę do ich nauki.
6 Stanowi przykład studiów interdyscyplinarnych ponieważ łączy historię, literaturę, sztukę, filozofię z nauką języka.
7 Zaspakaja pragnienia uczniów utalentowanych, ambitnych i skłonnych do podejmowania wyzwań jak również dostarcza przyjemności obcowania z literaturą antyczną w oryginale.
8 Zapewnia wyższy poziom myślenia poprzez analogie współczesnych idei do archetypów myśli antycznej.
Argumenty na rzecz powrotu łaciny można by mnożyć, rzecz w tym, aby Władze Oświatowe zrozumiały, że nie jest to ani chwilowa moda, ani snobizm czy fanaberia garstki strażników kultury antycznej tylko konieczność dziejowa. Bez niej trudno będzie wykształcić nie tylko elitę intelektualną, dobrych humanistów ale również rozumnych obywateli. Osoby podejmujące decyzje w sprawach edukacyjnych nie mogą kierować się ograniczeniami budżetowymi, bieżącą sytuacją na rynku pracy czy tez modą. Jeśli mamy już powielać jakieś wzorce, to róbmy to od najlepszych. Wprowadźmy j. łaciński do gimnazjów, a może i nawet do szkół podstawowych a wtedy j łaciński spełni swoje strategiczne zadania. Oczywiście nie wszędzie i nie obowiązkowo. Ale przynajmniej jedna godzina w tygodniu przez trzy lata do wyboru ucznia. Jestem przekonany, że chętnych aby poznać język Cycerona, Wergiliusza czy Horacego nie zabraknie. Z tak zdobytą podstawą intelektualną wybory dalszej drogi kształcenia będą zdecydowanie bardziej świadome i ambitne. A czy straci na tym rynek pracy o co tak boją się decydenci? Z pewnością nie straci, może tylko zyskać.
Marek Sieczkiewicz