„To może być bardzo zabawne…” – pomyślałam sobie, wychodząc z pokoju pani Dyrektor.
Właśnie dostałam propozycję prowadzenia zajęć muzycznych w 7 przedszkolnych grupach. Czy sama miłość do muzyki mi wystarczy, żeby zarazić nią 3-letnie nieufne maluszki i 6-latki bez górnych jedynek? Z której strony to ugryźć? Jak to wyjaśnić?
Pełna lęku i obaw, że nie poradzę sobie merytorycznie, znalazłam kilkanaście kursów, szkoleń, warsztatów. Zawsze lubiłam się uczyć. Z ogromnym zapałem przystąpiłam do „dokształcania się”. Chłonęłam jak gąbka – wszystko, a brak doświadczenia spowodował, że wierzyłam – też we wszystko.
Pierwsze lata pracy jako pani od muzyki – z jednej strony cudowne: coś nowego, innego, pięknego. Z drugiej – brak doświadczeni, materiałów, ubogi warsztat. Dużo czytałam literatury metodycznej. Obserwowałam występy innych. Notowałam ciekawe rozwiązania, pomysły, nowinki. Powolutku ruszyło.
Pokochałam zajęcia muzyczne. I ja, i moi wychowankowie.
Uwielbiam ich podglądać – jak same tworzą układy taneczne, ilustrują ruchem piosenki, mądrze reagują na muzykę – potrafią ją „odczytać i zrozumieć”. Jak pięknie rozwijają swoją delikatną dziecięcą wrażliwość. Stają się małymi Wielkimi Artystami.
Nagle zrozumiałam, jak ważne jest wychowanie muzyczne w przedszkolu. Uczy wyraźniej wymowy, rytmu, słuchu muzycznego, wyrażania siebie. Rozwija poczucie piękna i estetyki.
Druga strona medalu jest szara i smutna…
Uczelnie wyższe nie przywiązują większej uwagi do porządnego przygotowania studentów do prowadzenia zajęć umuzykalniających. Wystarczy zagranie „Wlazł kotek na płotek” na dzwonkach chromatycznych albo zaśpiewanie „Panie Janie” – i zaliczone. Nauczycielki zgodnym chórem twierdzą, że lepsze przygotowanie merytoryczne otrzymały w Studium Nauczycielskim, niż w czasie studiów magisterskich.
Brak funduszy: na porządny sprzęt muzyczny, na zakup instrumentów, na zakup płyt tematycznych, na zatrudnienie wykwalifikowanych nauczycieli. W wielu placówkach brakuje sali do prowadzenia rytmiki, nie ma instrumentu do zagrania akompaniamentu na żywo.
W większych miastach można zauważyć dziesiątki kursów i warsztatów muzycznych – mniej lub bardziej efektywnych i przydatnych. Niestety, nauczyciele z niedużych gminnych miejscowości mają problem z udoskonaleniem swojego muzycznego warsztatu w swoim regionie w przystępnej cenie.
Obserwuję też ostatnio „dziwną modę” na muzykę…. Muzykę kompletnie nie odpowiednią dla rozwoju dzieci w wieku przedszkolnym. Ani wartościowa treść, ani linia melodyczna, ani bogata forma muzyczna. W przedszkolach zaczyna „królować” disco polo, smerfne „hity”, muzyka z gier komputerowych.
Powiedzą, że się czepiam. Przecież dzieci przy tym świetnie się bawią, znają na pamięć wszystkie zwrotki „Ruda tańczy jak szalona”, a układy taneczne są skopiowane z discopolowych teledysków. Karnawał w przedszkolu: lista przebojów disco, rock, hip hopu. A najsmutniejsze jest to, że mało kto widzi w tym coś niestosownego.
Nie widzą nic złego w tym, że zamiast dziecka śpiewa płyta, że wychowankowie nie znają podstawowych kroków tanecznych jakim jest krok dostawny i cwał, za to świetnie naśladują „wyginam śmiało ciało” z teledysków dla dorosłych, że przedszkolaki nie znają utworów muzyki klasycznej, za to świetnie orientują się w repertuarze Zenka Martyniuka.
I nie zgodzę się, że można to wykorzystać w przedszkolu, ponieważ rodzice tego słuchają, w radio to leci, wszędzie „to puszczają”.To i my – nauczyciele – kształtujemy gust muzyczny naszych wychowanków.
Czym skorupka za młodu….
Ludmiła Fabiszewska – jestem absolwentką Uniwersytetu w Białymstoku na kierunku Pedagogika wczesnoszkolna. Kocham pracę z dziećmi. Pracowałam w szkole w klasach I – III, a od ponad 10 lat pracuje jako nauczycielka przedszkola. Moją wielką pasją jest muzyka – klasyczna, filmowa, dziecięca. Ukończyłam Szkołę Muzyczną, jestem studentką Akademii Humanistyczno – Ekonomicznej w Łodzi na kierunku „Rytmika, Muzykoterapia”. Prowadzę zajęcia umuzykalniające, realizuję projekty muzyczne, prowadzę warsztaty koleżeńskie dla młodych nauczycieli. Komponuję muzykę dla dzieci. Gram na pianinie i organach.