Język łaciński w gimnazjum? To nie pytanie to konieczność

„Alea iact est”, „Gutta cavat lapidem non vi, sed saepe cadendo”, „Silent leges inter arma”… Myślę, że wielu czytelników doskonale zna te zdania. Czy łacina to faktycznie język martwy?

Amerykańscy badacze stwierdzili, że łacina:

1-Rozwija myślenie w sposób rozumowy.  Dostarcza bowiem sprawdzonych schematów myślowych , które można zastosować w innych sferach.
2-Uczy dogłębnej analizy. Zmusza uczniów do gruntownego przemyślenia tego czego się uczą. Bowiem analiza złożonych struktur zdaniowych i  form słownych zmusza ich do zwrócenia uwagi na wzajemne oddziaływanie treści i formy.
3-Zapewnia zrozumienie korzeni i  dziedzictwa świata zachodniego.
4-Poprawia znajomość języka narodowego.
5-Poprawia kompetencje językową w językach obcych opartych na gramatyce i słownictwie j. łacińskiego (j. francuski, hiszpański, niemiecki, włoski). Stanowi doskonałą podstawę do ich nauki.
6-Stanowi przykład studiów interdyscyplinarnych ponieważ łączy historię, literaturę, sztukę, filozofię z nauką języka, itp.

Łacina była uczona w szkołach właściwie „od zawsze”. Była przedmiotem obowiązkowym, przynajmniej w klasach humanistycznych, niekiedy w biologiczno-chemicznych. W roku 2009 pojawiła się, jako „nowy przedmiot – Łacina i kultura antyczna”. W programie nauczania przewidziano po cztery godziny tego przedmiotu w drugiej i trzeciej klasie. Możliwa jest tez inna konfiguracja np. pięć godzin w drugiej i trzy w klasie trzeciej. Należy zauważyć, że po uwzględnieniu  ferii i innych przerw rzeczywisty czas nauki to półtora roku. (drugi semestr klasy trzeciej jest bardzo krótki). Przedmiot znalazł się w grupie tzw. przedmiotów do wyboru. Łacina musi konkurować z takimi hitami jak historia sztuki, WOS, wiedza o kulturze nie wspominając już o innych oczywistościach.

Podręcznik, niestety jest jeden: „Porta Latina” autorstwa S. Wilczyńskiego, E. Pobiedzińskiej, i  A. Jaworskiej wydawany przez Wydawnictwa Szkolne PWN  od 2005 roku, a następnie wznawiany i unowocześniany. Mimo to pozostaje daleko w tyle za podręcznikami  do nauki języków nowożytnych nie tyko pod względem szaty graficznej,  ale i zawartości merytorycznej wymaganej przez podstawę programową tego przedmiotu. Można to zauważyć porównując zadania z tegorocznej próbnej matury. Podręcznik pozbawiony jest również jakiejkolwiek oprawy multimedialnej tak niezbędnej we współczesnej szkole. Od wielu lat nie zostało wznowione wydanie żadnej gramatyki j. łacińskiego oraz, co  jest zupełnym horrendum, nie wznawia się wydań popularnego  wśród uczniów Słownika Łacińsko-Polskiego Wydawnictw Szkolnych PWN pod redakcją K. Kumanieckiego.  (Uczniowie zaopatrują się w antykwariatach i na Allegro).

Ponieważ j. łaciński nie jest wykładany  w gimnazjach oraz w pierwszych klasach licealnych rzadko kiedy wybór dalszej drogi edukacji dokonywany jest  z pełną świadomością ogromu pracy i wyzwań jakie czekają na ucznia i nauczyciela (oczywiście z pewnymi wyjątkami). Z danych Centralnego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli wynika, że na blisko milion uczniów w szkołach ponadgimnazjalnych w 2008 roku łaciny uczyło się około 3, 5 %. Czy to dużo czy mało? Porównując z Niemcami gdzie w zależności od landu uczy się 35-50% uczniów, Francji około 50% czy Włoch 70% wydaje się bardzo mało. W roku 2013 wskaźnik ten był jeszcze niższy i wynosił  dramatyczne 1,5 %. Do rozszerzonego egzaminu maturalnego przystępuje średnio około 300-400 uczniów.

Przyszłość łaciny rysuje się jeszcze w czarniejszych barwach. Obecnie Władze Oświatowe z ogromną energią lansują politykę  polegająca na propagowaniu, rozwijaniu i finansowaniu, nawet z pomocą UE szkolnictwa zawodowego i technicznego, co ma rzekomo zapewnić absolwentom powodzenie na rynku pracy. Oby tak się stało. Wybór liceum jest już według propagandy oświatowej nieracjonalny. Niestety pociąga to za sobą dalszą delatynizację oświaty zapoczątkowaną w poprzedniej epoce przez władze stalinowskie z przerwą w latach 1986/87 gdzie zgodzono się przywrócić łacinę jako przedmiot obowiązkowy w klasach humanistycznych i klasycznych.

Dzisiaj Władze Oświatowe miotając się od jednej koncepcji edukacji do drugiej nie zauważyły, a może nie  chciały lub nie mogły, że na świecie od kilku już lat nastąpił rzeczywisty i trwały renesans języka łacińskiego. W dzisiejszej Europie widać ogromną potrzebę budowania duchowej  wspólnoty, która łączyłaby narody nie tylko paktami, układami i interesami lecz przede wszystkim poprzez uświadamianie ich łacińskiej tożsamości. Europa cały czas wspiera się na grecko-rzymskich i chrześcijańskich fundamentach.  Do takiej Europy aspirowaliśmy i w takiej teraz jesteśmy. W wielu krajach podejmowane są inicjatywy mające na celu propagowanie języka i kultury antycznej. Wbrew powszechnej opinii łacina nie jest językiem martwym, czy też wegetującym, jak chcą inni. Jest językiem żywym. Tradycja pisania i mówienia po łacinie nigdy nie zanikła. Holandia zaproponowała nawet, by łacina stała się oficjalnym językiem Unii Europejskiej. Podczas prezydencji Finlandii ( w latach 1996 i 2006 oficjalne dokumenty Unii Europejskiej były publikowane po łacinie. Istnieje Wikipedia w j. łacińskim pod adresem http://la.wikipedia.org/ oraz wyszukiwarka Google  http://www.google.com/intl/la. Interesująca jest też strona internetowa pod adresem http://www.acientsites.com. Korzystanie z niej wymaga znajomości j. łacińskiego. Radio fińskie YLE nadaje trzy razy w tygodniu wiadomości w j. łacińskim. Wychodzą periodyki. Najbardziej znane to kwartalnik Vox Latina i Melisa oraz czasopisma młodzieżowe Adulescens, Iuvenis , Vox latina.

Marek Sieczkiewicz

Add a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *