– Zdarza mi się korzystać z pomocy czatu GPT, gdy pomagam dziecku w lekcjach – przyznaje w rozmowie z eDziecko Joanna, mama piątoklasisty. – Najczęściej chodzi o matematykę. Niektórych rzeczy po prostu nie pamiętam i muszę sobie przypomnieć, żeby następnie wytłumaczyć synowi. Nie widzę w tym nic złego – mówi. – Przecież nie odrabiam za niego lekcji – zapewnia. Dodaje też, że niektórych poleceń nie rozumie. – Są sformułowane w taki sposób, że czasami ciężko mi dojść do tego, o co w ogóle w danym zadaniu chodzi. Dzieci szybciej to łapią, bo są przyzwyczajone do określonych typów zadań i poleceń, znają je z lekcji, ale ja niestety nie. I wtedy ChatGPT ratuje sytuację – śmieje się. Czytaj dalej: Rodzice używają czatu GPT, by pomóc dzieciom w lekcjach. „Najczęściej przy matematyce”

Kiedy njacześciej rodzice używają czatu GPT, by pomóc dzieciom w lekcjach? Jaki przedmiot sprawia najwięcej kłopotów
Nie chodzi o to, że ChatGPT jest wykorzystywany do tego, żeby odrobić za ucznia lekcje. Rodzice wykorzystują to narzędzie w zupełnie inny sposób, niż można byłoby w pierwszym odruchu sądzić. - Nie widzę w tym nic złego - mówi eDziecku Joanna.