Poprzednie części cyklu znajdą Państwo tutaj i tutaj.
Mel Silberman, wybitny ekspert w dziedzinie aktywnych i skutecznych metod nauczania, uważa, że uczniowie uzyskują najlepsze metody w procesie nauczania tylko wtedy, gdy samodzielnie angażują się w rozwiązywanie różnych naukowych problemów, rozwiązywaniu spornych kwestii, szukaniu rozwiązań. Silberman zdecydowanie neguje nauczanie, które polega na przekazywaniu suchej i podanej w gotowej formie wiedzy uczniom. Stwierdza także, że najczęstsza przyczyna, dla której nauczyciele pomijają stosowanie metod aktywizujących wynika z tego, iż w bardzo krótkim czasie ( bo zaledwie w 45 minut) nauczyciel musi przekazać uczniom dużą ilość materiału. Ten wybitny profesor mówi także o trzech bardzo istotnych czynnikach uaktywniających pracę uczniów. Należą do nich:
- Budowanie zespołu. Pomoc uczniom we wzajemnym poznaniu się lub wytworzeniu atmosfery współpracy i współzależności.
- Wstępna ocena. Poznawanie poglądów, wiedzy i doświadczenia uczniów.
- Natychmiastowe zaangażowanie. Tworzenie wstępnego zainteresowania danym zagadnieniem.
Nauczyciel tylko wtedy ma pewność, że uczeń przyswoił i zrozumiał dany materiał, gdy jego wychowanek potrafi samodzielnie spełnić powyższe warunki. Kiedy tak się nie dzieje, oznacza to że gdzieś wdarły się pewne błędy, które mogły być spowodowane zarówno ze strony nauczyciela jak i samych uczniów. Zazwyczaj dzieje się tak, kiedy nauczyciel nie potrafi dobrać odpowiedniej metody, by zaktywizować pracę wszystkich uczniów. Metody powinny być dostosowane do potrzeb i wieku uczniów, także do tematu lekcji.
Ważną rolę w procesie nauczania – uczenia się odgrywa również odpowiedni dobór przez nauczyciela podręcznika szkolnego. Obecnie na rynku wydawniczym zaobserwować można olbrzymią ilość podręczników, z których niestety nie każdy jest jakościowo dobry i nadaje się do nauki w szkole, czy domu. Na pierwszy rzut oka niektóre podręczniki przerażają swą objętością, choć w rzeczywistości zawierają mnóstwo niepotrzebnych informacji. Dobry podręcznik to taki, który stopniowo utrwala i pogłębia wiedzę ucznia. Nie zawiera zbędnych ilustracji, które niepotrzebnie tylko zapełniają puste luki pod tekstem. Pisany jest językiem zrozumiałym dla ucznia, zawiera w sobie najważniejsze informacje, zachęca także ucznia do sięgnięcia do tekstów źródłowych. Po każdym tekście podręcznik powinien zawierać dobrze przemyślane przez autora pytania kontrolne i ćwiczenia. Dużą zaletą podręcznika jest łączenie wiedzy teoretycznej z wiedzą o języku. Problemy związane z kształceniem językowym niestety wciąż są obecne w szkołach, dlatego tak ważne jest, by położyć także duży nacisk na ten aspekt nauki.
Praca z podręcznikiem szkolnym na lekcjach, zwłaszcza języka polskiego, nie zawsze bywa ciekawa, inspirująca, pobudzająca ucznia do myślenia. Zależy od tego, czy nauczyciel wiernie odtwarza każde polecenie zawarte w podręczniku, czy też postępuje w sposób bardziej kreatywny i zróżnicowany. Wszystko zależy od nauczyciela, od jego inicjatywy, pomysłowości. Na nauczycielu spoczywa ogromna odpowiedzialność. Musi dokonać on rozróżnienia spośród pytań i poleceń zawartych w podręczniku, które z nich są istotne, a które trzeba zmodyfikować lub całkowicie pominąć. Nie chodzi przecież o to, by realizować materiał zawarty w podręczniku na zasadzie od słowa do słowa. Uważam, że aby urozmaicić lekcję i zapobiec rutynie nie należy traktować podręcznika szkolnego jako jedynej, najważniejszej pomocy dydaktycznej na lekcji. Nauczyciel powinien w swojej pracy korzystać z wielu różnorodnych materiałów pomocniczych, metod nauczania, które pozwolą zaktywizować całą klasę, a nie tylko poszczególne osoby.
Przed nauczycielem stoi nie lada wyzwanie, gdyż nie tylko ma przekazać swoją wiedzę, ale także wzbudzić uwagę uczniów. Często zdarza się niestety, że te dwa cele w praktyce szkolnej zupełnie się rozmijają. Jak skupić uwagę uczniów? Myślę, że rozwiązań jest kilka. Należy właściwie dobierać do danego typu lekcji metody nauczania, zadbać o atrakcyjną formę zajęć, „być na czasie” z wszelkimi nowościami, by sprostać oczekiwaniom i potrzebom młodzieży. Jednocześnie nauczyciel, kształcąc młodzież, musi pozostawać w zgodzie z samym sobą, nie starając się sztucznie gonić za złudną modą. W szkołach zaczyna pojawiać się jednak coraz więcej nauczycieli młodych, bardzo dobrze obeznanych z nową techniką. Poprzez prowadzenie lekcji za pomocą ciekawych slajdów, pokazów potrafią oni bardziej zainteresować współczesnego odbiorcę, czyli ucznia.
Nie znaczy to jednak, że należy tradycyjną formę nauczania zamienić na bardziej nowoczesne sposoby przekazywania uczniom wiedzy, by sprostać ich wymaganiom, lecz uważam, że należy łączyć oba te stanowiska, gdyż oba pod pewnymi względami posiadają wiele pozytywnych stron.
Beata Kulak